Przychodnia dla Zwierząt

Wystrzałowe psiaki

Proszę Szanownych Państwa, idą Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok. W Nowym Testamencie napisane jest, że Chrystus rodził się w małej cichej, stajence w asyście bardzo zacnej, aliści skromnej ilościowo, kompanii. Jedna z najpiękniejszych kolęd opowiada o tamtej cichej nocy i szczególnym jej nastroju. Ostatnimi laty utarło się wiwatowanie za pomocą fajerwerków, petard i wszelakich dóbr doczesnych wydających głośne dźwięki już od Wigilii. Oczywiście, głośne światełka pod niebem coraz bardziej pomysłowe i coraz bardziej kolorowe cieszą nasze oczy w sylwestrowe i świąteczne noce, ale innego zdania są zwierzęta.

Huk dla nich jest czymś wyjątkowym. W naturze megailość decybeli uwalniana jest przy okazji uderzeń piorunów. Zjawisko, jak każdy z nas wie, jest wyjątkowe, nieczęste i niezbyt długotrwałe. Co innego z fajerwerkami. Okres świąteczny w zakresie słyszalnym zaczyna przypominać przygotowanie artyleryjskie przed natarciem kilku dywizji piechoty. Kilkugodzinne kanonady nikogo z nas, ludzi, już nie dziwią. U zwierząt natomiast budzą strach i wywołują zespoły lękowe. Najdotkliwiej przeżywają hałas psy. Rzadko kiedy zgłaszają się właściciele kotów czy innych gatunków zwierząt z prośbą o zaordynowanie preparatów uspakajających czy przeciwlękowych. Z moich obserwacji do 30 procent psów cierpi katusze psychiczne podczas naszych "hukscesów". Objawy widoczne są od razu. Lękliwy zwierzak usiłuje odizolować się od źródła hałasu. Na porządku dziennym jest wciskanie się pod wannę, wchodzenie do szafy czy takich zakamarków mieszkań i posesji, z których wydobycie zwierzęcia jest bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Częstym zjawiskiem są ucieczki. Oszalałe ze strachu psy wyślizgują się obroży, przeskakują ogrodzenia i odreagowują stres ruchem, czyli biegiem na oślep. Sytuacja z gruntu niebezpieczna ze względu na wypadki drogowe. Słowem, to, co dla nas jest zabawne, w tym przypadku dla naszych podopiecznych na pewno nie jest. Dlatego moja sugestia: obyczaju strzelania na wiwat nie zmienimy, natomiast warto udać się do lekarza weterynarii po środek, który złagodzi lub wyeliminuje objawy lękowe. Warto rozpocząć próby działania leku wcześniej. Nie u wszystkich osobników skuteczność jest zadowalająca lub działanie jest zbyt intensywne. Musimy mieć zatem czas na zmianę preparatu lub modelowanie dawki.

Drodzy Państwo, skoro zadbaliśmy o o spokój naszych zwierząt, to pozwólcie sobie życzyć zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt. Życzę zdrowia, wszelakiej pomyślności i Do Siego Roku. Pozdrawiam też całą redakcję NGP.


Przychodnia dla Zwierząt
lek. wet. Zygmunt Kosacki
4485