Przychodnia dla Zwierz±t
Nie leczmy zwierząt na "bomisięwydaje" Proszę Szanownych Państwa, p. Palikot ponoć chce założyć nową partię. Jestem za. Uważam, że znów dał dobry pomysł. Byle za tym poszła konsekwencja i upór w realizacji celów. Sam bym założył swoją, aliści muszę ciągle ratować i leczyć swoich pacjentów bez dotacji rządowych i unijnych, i nie stać mnie na wynajęcie Sali Kongresowej. Nową partią też powinien zacząć nowy etap w życiu politycznym Jarosław Kaczyński, Moherowi Obrońcy, Donald Tusk, Sejm RP, posłowie od ustawy wprowadzającej legalną narkomanię w dopalaczach, dzisiaj chcący z nią walczyć, KRUS, Komisja Majątkowa, przyznająca pazernym mężczyznom w sutannach dobra, biorącym za niebywałe pieniądze grunty Rzeczypospolitej, czyli nasze. Byłbym o tym nie wspominał, ale Kościół Powszechny dla zysku wziął Marka P., byłego pracownika z SB za swojego reprezentanta. Księdzu Popiełuszce społeczeństwo bez pikiet postawiło wiele pomników. Czy mam przypominać Kościołowi, że ks. Popiełuszko zabity został przez esbeków? Czy ktoś się w tym wszystkim nie pogubił? Ja nie, ja pamiętam, jak było i to, co sam wypracuję mi wystarcza. Tfu! Na całym świecie wiele osób dorastając chce się bawić w lekarza. Wielu ta chęć nie przechodzi. W gąszczu reklam nadawanych w telewizji, radiu i prasie roi się od reklam medykamentów na wzdęcia, biegunki, gorączki, pocenie, wypadanie włosów, rozdwajanie paznokci, erekcję, wszelakie bóle, zapalenia, kaszel, sąsiadkę Goździkową, żylaki - w tym odbytu, stawy, oczy, przeziębienia, kręgosłup, okolice intymne, grzybice, uspokojenie, nerwowość, odporność, odchudzanie, zęby, dziąsła, zatoki, wątrobę, zgagę, na serce, pamięć, nawilżanie skóry, zatwardzenia uff!!! Wystarczy. Z takim reklamowym vademecum można by do rana bawić się w doktora. Aliści są dwa wydziały: weterynaryjny "nieludzki" i medyczny "ludzki". Często te przymiotniki w cudzych słowach się mieszają, ale po to powstały dwa, ponieważ są to różniące się od siebie wyraźnie kierunki sztuki medycznej. Tak, zgadzam się, wiele chorób jest takich samych, diagnozowanie identyczne, ale w dużej części inne leki lub inna droga podania tych samych co u ludzi. To właśnie trzeba wiedzieć. Tysiące, miliony szczególików. Często lekarz weterynarii w dobrej wierze zaczyna leczyć na własną rękę członka swojej rodziny, a skruszony u lekarza medycyny mówi "nie wiedziałem". Podobnie lekarz medycyny leczy własnego psa czy kota, a skruszony niewiedzą, zatapia pochyloną przy kolanach twarz w dłoniach. Przy weryfikacji wiedzy i umiejętności nie działa cudowne lekarstwo - "bomisięwydaje" Dlatego w ludzkich sprawach do medyków!, w zwierzęcych do lekarzy weterynarii!, a w sprawach książek do introligatora zalecam; mniemam, że skoro Szanowni Państwo lubicie czytać, jesteście częstymi gośćmi w księgarniach, a białe kruki naprawiacie. Do tego, co wyżej, powrócę w następnych wydaniach NGP.
Przychodnia dla Zwierz±t
lek. wet. Zygmunt Kosacki |