Przychodnia dla Zwierząt

Bardzo na strasznie

Proszę Szanownych Państwa, zrobiło się strasznie. To słowo nie schodzi nam z ust w dziwnych połączeniach. Od niedawna znów zacząłem oglądać telewizję i oczom ani uszom nie wierzę. W każdej niemal stacji telewizyjnej mówią redaktorzy - strasznie fajnie, strasznie pięknie, strasznie modny, strasznie miło. Państwo Meller, Prokop, Wellman i inni: 20 minut konsultacji z polonistą. Zaproście do swoich śniadań kogoś, kto wytłumaczy nam wszystkim, że Polacy to nie gęsi... Dlatego nie powiem strasznie, ale bardzo proszę. Podobnie redaktorom sportowym uświadamiam, że sportowcy nie jadą na olimpiadę, tylko na igrzyska olimpijskie. Olimpiada to okres pomiędzy nimi. I po co zacząłem włączać telewizor?

Szanowni Państwo, na szczęście dla świata, pomimo błędów językowych, jest w nas wiele dobroci i szlachetnych odruchów serca.

Wzięcie zwierzęcia ze schroniska czy przygarnięcie wprost z ulicy na pewno do nich należy. Abyśmy mogli cieszyć się nowym członkiem rodziny poprzez jego dobry humor i zdrowie, polecam serdecznie zajrzenie do dokumentacji, otrzymanej wraz ze zwierzęciem i konsultację u lekarza weterynarii.

U zwierząt przygarniętych lub bez książeczek zdrowia należy założyć, że nie były szczepione i odrobaczane. Najlepiej wówczas osobiście odrobaczyć i przeprowadzić testy na podstawowe choroby.

Jeżeli okażą się negatywne, jak najszybciej zastosować szczepienia. W przypadku, gdy posiadamy dokumenty schroniskowe, należy upewnić się o komplecie szczepień, niezbędnych dla danego gatunku. Czasami trzeba wykonać szczepienia uzupełniające. Dlaczego to jest takie ważne? Otóż dlatego, że choroby zakaźne mają fazę podkliniczną, czyli utajoną. Przygarnięty zwierzak w pierwszych dniach budzi w nas radość, niekiedy euforię, a za parę dni zaczyna się dramat. Tak było w przypadku pewnego znajomego kocięcia. Tuż przed wydaniem zwierzę zostało zaszczepione podstawowym zestawem (3 składniki z 5 możliwych). Odrobaczone już w domu, po kilku dniach zwierzę zaczęło źle się czuć, posmutniało, spadł apetyt, pojawiła się biegunka. Brzuszek kotki zrobił się duży, jakby wzdęty.

Tak objawia się wirusowe zapalenie otrzewnej kotów. Choroba, przeciwko której nie opracowano jeszcze szczepionki. Pomimo starań lekarzy zwierzaka nie udało się uratować. U młodzieży bowiem śmiertelność jest bardzo wysoka.

Wielkim zagrożeniem jest wprowadzenie chorego zwierzęcia, gdy mamy inne koty w domu. Dlatego zalecam wykonanie testów w kierunku FIP i białaczce. A na zakończenie felietonu życzę Szanownym Państwu i Szanownej Redakcji spokojnych i wesołych Świąt, zdrowia i wszelakiej pomyślności.

Przychodnia dla Zwierząt
lek. wet. Zygmunt Kosacki
4512