Przychodnia dla Zwierząt

Psie sprawy

Proszę Szanownych Państwa, od wielu lat nie biegałem. Aliści dziś, o absurdalnie wczesnej porze jakaś niewidzialna siła, obudziła mnie, więc założyłem sportowe buty i śmignąłem w moje osiedlowe uliczki. Truchtam niespiesznie i przy mijanych płotach, widzę wyszczerzone zęby psów. Jest piąta rano, piękny poranek "zimnej Zośki" i nagle wszystko zrozumiałem.

Polska jest jak domek z ogródkiem. Bardziej lub mniej zadbana, ale dzięki, że jest!

W wyszczerzonych kłach za siatkami widzę poziom naszego establishmentu - absurd ujadania na kogoś, kto sobie tylko biegnie wzdłuż płotu, agresja z przyzwyczajeń. Dziś nie widziałem ani jednego merdającego ogonka na odgłosy mojego truchtu. Co gorsze, widziałem, że po obszczekaniu mnie, pieski zaczynały ujadanie międzysąsiedzkie. A w tygodniu, przyprowadzane do przychodni stają się taaaaaakie malutkie!

Mamy maj. Podobnie jak nasza Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, kiedyś ruszała akcja szczepień psów i kotów przeciwko wściekliźnie. Dla Owsiaka szacunek za jego raz w roku, ale chciałbym, aby wszyscy Szanowni Państwo wiedzieli, że to szczepienie można wykonywać przez cały rok. Już nie ma akcji. Lekarze weterynarii mają do dyspozycji dobrej jakości szczepionki zawsze. Nie ma socjalistycznej reglamentacji i możliwości, że jej zabraknie.

Szczepienie przeciwko wściekliźnie jest z każdego powodu zasadne i jest urzędowym obowiązkiem. Normy prawne zmieniły się i niezaszczepienie nie jest już wykroczeniem, ale przestępstwem. Normy Unii Europejskiej są bardzo restrykcyjne. Dlatego każdy strażnik miejski lub policjant po stwierdzeniu zaniedbania, może ukarać nas wstępnie mandatem kiedyś 50, a teraz co najmniej 200 zł. Finał odbędzie się w sądzie grodzkim. W rachubę wchodzi kwota do 5 tys. zł. Państwowe inspektoraty weterynarii zlecają wykładanie szczepionki przeciwko wściekliźnie w rejonach zagrożonych chorobą dla zwierząt wolno żyjących. Przed wejściem do lasu należy wziąć towarzyszącego psiaka na smycz. Zjedzenie preparatu to wyrzucenie naszych społecznych pieniędzy i możliwość zdrowotnych powikłań u pupila.

I jeszcze jedna rada na koniec. W przypadku pogryzień ludzi przez psy lub inne zwierzęta, także mające aktualne szczepienia przeciwko wściekliźnie, przepisy weterynaryjne nakładają obowiązek co najmniej 15-dniowej obserwacji. Ten obowiązek bywa czasami kłopotliwy, aliści jest dla naszego dobra, a nie przeciwko nam.

W zeszłym roku została przez nietoperze pokąsana kilkuletnia dziewczynka. Opowiadała o tym dziadkom, rysowała na kartkach zdarzenie. Fakty zostały zignorowane. Kiedy u dziecka wystąpiły objawy wścieklizny, było już za późno. Umarła. Proszę zrozumieć, to szczepienie poprzez bezpieczeństwo zwierząt jest dla nas. Bezpieczni w polskich zaściankach, możemy merdać na to czego nie znamy i wyjść do Europy, gdziekolwiek.


Przychodnia dla Zwierząt
lek. wet. Zygmunt Kosacki
4728