Prosto z mostu (2) - W obronie Placu

Odbudowa Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i sąsiadujących z nimi zabytkowych kamienic przy ul. Królewskiej miała być sztandarową inwestycją prezydenta Kaczyńskiego. Jak twierdził zastępca prezydenta Sławomir Skrzypek, przygotowana przez władze miasta oferta zabudowy Placu Piłsudskiego na targach nieruchomości w Cannes wzbudziła ogromne emocje inwestorów z całego świata. Według zapowiedzi Kaczyńskiego, w 2005 roku na Placu miały się już zacząć prace budowlane...

Po kilku szumnych konferencjach prasowych, na których odtrąbiono kolejny sukces Kaczyńskiego, zorganizowano przetarg, który w maju tego roku zakończył się kompromitującą klęską. Choć na przygotowanie przetargu wydano z miejskiej kasy kilkaset tysięcy złotych, ostatecznie swojej oferty nie złożył żaden inwestor.

Po ogłoszeniu wyników nieudanego przetargu władze miasta zapowiedziały: "Jeszcze przed wakacjami ogłosimy dwa oddzielne przetargi – na odbudowę Pałacu Saskiego oraz na sprzedaż najprawdopodobniej w użytkowanie wieczyste dwóch sąsiednich działek. Na jednej będzie musiał stanąć zrekonstruowany Pałac Brühla. Co do drugiego terenu, określamy tylko kubaturę budynku."

Odbudowa miałaby więc być sfinansowana z pieniędzy uzyskanych z szybkiej sprzedaży 1,2 hektara terenów przylegających do Placu Piłsudskiego, na których przed wojną znajdowały się Pałac Brühla i kamienice przy Królewskiej. Jak widać, Kaczyński postanowił za wszelką cenę rozpocząć odbudowę samego Pałacu Saskiego, by móc pochwalić się w kampanii wyborczej jakimikolwiek sukcesami. Prezydent Kaczyński wprowadza opinię publiczną w błąd. Nieprawdą jest twierdzenie, że uda się zmusić nabywcę działki do zbudowania repliki Pałacu Brühla. Zresztą, ewentualny inwestor nie po to kupi działkę, by na niej budować pałac!

Sprzedaż tych nieruchomości prywatnym właścicielom spowoduje utratę publicznej kontroli nad sposobem ich zabudowy. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu nie istnieje i obecnie nie trwa nawet procedura jego sporządzania. To oznacza, że prezydent miasta nie będzie mógł nowemu właścicielowi nieruchomości odmówić wydania decyzji o warunkach zabudowy np. na budynek podobny do sąsiedniego biurowca. Jeżeli nawet odmówi, inwestor wygra z prezydentem w każdym sądzie administracyjnym.

Plac Piłsudskiego to obszar przestrzeni publicznej, który poprzez obecność Grobu Nieznanego Żołnierza i pamięć obecności Ojca Świętego Jana Pawła II stał się narodowym sacrum. Uważam, że wokół Placu dość już jest zabudowy o charakterze czysto komercyjnym. Kolejne budynki wznoszone przez prywatnych inwestorów mogą zagrozić charakterowi miejsca, tak ważnego dla wszystkich Polaków.

Chcę powstrzymać prezydenta Kaczyńskiego, dlatego rozpocząłem kampanię zbierania podpisów pod apelem - protestem przeciwko wyprzedaży nieruchomości sąsiadujących z Placem Piłsudskiego.

Maciej Białecki
radny Wojew. Mazowieckiego
maciej@bialecki.net.pl
4786