Prawnik radzi

Mieszkanie za opiekę

Sąsiadka w bloku mieszka w mieszkaniu spółdzielczym lokatorskim. Jest już w podeszłym wieku i czasami potrzebuje pomocy. Wiem też, że po jej śmierci nikt z rodziny nie będzie się ubiegał o prawo do mieszkania. Czy istnieje możliwość wykupienia tego mieszkania przez obecną lokatorkę i równoczesne przeniesienie własności na nowego lokatora lub wskazanie w akcie notarialnym, kto będzie miał prawo do mieszkania w zamian za opiekę i opłacanie czynszu i mediów aż do śmierci sąsiadki?
Maria Z.


Sąsiadka musiałaby najpierw wykupić mieszkanie, a następnie w odrębnej umowie (w formie aktu notarialnego) mogłaby własność mieszkania przenieść na inną osobę. Należałoby wówczas zawrzeć umowę dożywocia tj. umowę określoną w art. 908 § 1 kodeksu cywilnego, który przewiduje, że "Jeżeli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie (umowa o dożywocie), powinien on, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym".

Trzeba podkreślić, że strony w umowie dożywocia same mogą określić, co dokładnie oznacza pojęcie "dożywotnie utrzymanie", a ustawowe wyliczenie obowiązków ciążących na nowym właścicielu nieruchomości ma zastosowanie wówczas, gdy "brak jest odmiennej umowy" dotyczącej tych spraw. Sąsiadka może też zawrzeć umowę sprzedaży lub darowizny i np. zawrzeć umowę ustanawiająca służebność osobistą, która przewidywałaby prawo sąsiadki do korzystania z mieszkania aż do swojej śmierci (służebność mieszkania). Służebność te uregulowana jest w art. 296 i następnych kodeksu cywilnego. Trzeba oczywiście liczyć się z tym, że po wykupieniu mieszkania od spółdzielni sąsiadka rozmyśli się i nie będzie chciała przenieść własności mieszkania na inną osobę. Dlatego jeszcze przed wykupieniem lokalu należałoby zawrzeć tzw. umowę przedwstępną. Zgodne z art. 389 kodeksu cywilnego umowa, przez którą jedna ze stron lub obie zobowiązują się do zawarcia oznaczonej umowy (umowa przedwstępna), powinna określać istotne postanowienia umowy przyrzeczonej.

Najlepiej, jeśli umowa przedwstępna zostanie zawarta w formie aktu notarialnego, wówczas strona uprawniona może dochodzić zawarcia umowy przyrzeczonej - może więc wystąpić do sądu o przeniesienie prawa własności, jeśli druga strona będzie uchylać się od zawarcia umowy. Jeśli forma aktu notarialnego nie zostanie zachowana, to można będzie domagać się tylko odszkodowania i to jedynie w granicach umownego interesu tzn. można żądać zwrotu poniesionych wydatków związanych z przygotowaniem umowy ostatecznej. Ewentualnie zawierając umowę w zwykłej formie pisemnej (a nie przed notariuszem) można zastrzec karę umowną zamiast odszkodowania. W takim przypadku uprawniony nie będzie mógł się domagać przeniesienia prawa własności, ale strona, która nie chce wykonać umowy będzie musiała się liczyć z koniecznością zapłacenia sporej kwoty pieniędzy jako kary za złamanie umowy.

Podstawa prawna: Kodeks Cywilny (Dz.U.64.16.93).



Joanna Nowacka
prawnik
Kancelaria Prawna "Leximus"
5268