Lewa strona medalu

Ciąg dalszy nastąpi?

Zmiany na lepsze, ciąg dalszy nastąpi - cokolwiek miałoby to znaczyć, to pod takim hasłem zaczęła i prowadzić będzie kampanię wyborczą Hanna Gronkiewicz-Waltz. Rozpoczęła to źle powiedziane, bo urzędująca prezydent miasta stołecznego Warszawy prowadzi kampanię od czterech lat, co zresztą niefrasobliwie przyznała kilka dni temu w jednym z wywiadów. Kandydatka Platformy przedstawiła warszawiakom swój program, który można określić jednym słowem: kontynuacja. Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej sztabowcy wyszli z założenia, że przez ostatnie cztery lata w stolicy udało się zrobić tak wiele, że lepiej już być nie może. Zgadzam się z tym, że mijająca kadencja mocno różniła się od poprzedniej, kiedy władzę w stolicy sprawował PiS. Warszawa ruszyła z miejsca i cieszę się, że Sojusz Lewicy Demokratycznej, współrządząc w mieście, miał w tym znaczący udział. Ale nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że wystarczy to tylko kontynuować. Warszawa potrzebuje zmiany i to naprawdę nie kosmetycznej. Mówią o tym wszyscy pozostali kandydaci na prezydenta stolicy z Wojciechem Olejniczakiem na czele. Dlaczego więc obecna pani prezydent ma odmienne zdanie w tej sprawie? Powody mogą być co najmniej dwa. Pierwszy to ostrożność - cztery lata temu Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała warszawiakom wszystko, co chcieli i wiele z tych obietnic pozostała niezrealizowanych. Dziś, po czterech latach rządzenia pani prezydent już wie, że nie było nawet najmniejszej szansy na zrobienie wszystkiego, co w kampanii deklarowała. Może więc nauczona doświadczeniem nie chce już ponownie nabijać warszawiaków w butelkę i obiecywać im gruszek na wierzbie? Drugim powodem ograniczenia się do kontynuacji może być przekonanie, że więcej ciężarów na barki wziąć się nie da. Z różnych przyczyn: niewystarczających środków finansowych, mocy przerobowych lub - co najgorsze - braku wizji i pomysłów na miasto. Przyznam, że tego ostatniego boję się najbardziej, bo wiele zmian można przeprowadzić przy użyciu znikomych nakładów finansowych i Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna o tym wiedzieć doskonale. Taką rzeczą jest chociażby gruntowna reforma miejskiej administracji i uczynienie jej rzeczywiście pomocną i przyjazną dla mieszkańców. Tylko czy pani prezydent to widzi? Wbrew pozorom, najłatwiej jest budować mosty i drogi, bo do tego wystarczą tylko pieniądze, a tych przez cztery lata stolicy nie brakowało. Często od finansów dużo ważniejszy jest jednak sam pomysł i zastanawiam się, czy Hannie Gronkiewicz-Waltz nie będzie go na drugą kadencję brakowało.


Sebastian Wierzbicki
radny Rady Warszawy
Klub Radnych LEWICA (SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl

4602