Lewa strona medalu

Klamka zapadła

Niestety, ale w poprzednim felietonie miałem rację. Zgodnie z przewidywaniami, Platforma Obywatelska zrobiła wszystko, aby nie doszło do referendum w sprawie prywatyzacji SPEC-u. Specjalna komisja Rady Warszawy przy pomocy urzędników przez dwa tygodnie pracowała po kilkanaście godzin dziennie, weryfikując każdy podpis złożony pod wnioskiem o referendum, przygotowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. W efekcie tego zakwestionowano 39 tysięcy podpisów ze 151 tysięcy, których zebraniem i dostarczeniem chwalił się PiS. Jak się okazało, niestety, na wyrost. Działacze partii Kaczyńskiego nie odrobili pracy domowej jak należy i nie zweryfikowali podpisów przed ich dostarczeniem. Gdyby to uczynili, uniknęliby takich błędów, jak podpisy osób spoza Warszawy, czy kilkakrotnie podpisywanie się przez tę samą osobę. Już tylko te dwa rodzaje błędów powodowały unieważnienie 20 tys. podpisów i tym samym nieważność wniosku o referendum. Tymczasem drugie tyle podpisów komisja unieważniła z innych powodów i to często naprawdę wysoce wątpliwych - jak chociażby to, że zamiast Tomasza ktoś podpisał się jako Tomek. Ale, jak mówią, jak się chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie. Platforma była zdeterminowana, aby udusić w zarodku inicjatywę referendalną - najpierw tę przygotowywaną przez SLD, a potem Prawo i Sprawiedliwość. Patrząc na tę determinację, człowieka aż dziw bierze, co w nazwie partii Tuska robi jeszcze słowo "Obywatelska". Bo brak zgody na wysłuchanie obywateli w kluczowej dla miasta sprawie działaniem pro obywatelskim na pewno nie jest.

Uwiedzeni dobrymi sondażami, politycy Platformy mają to najwyraźniej głęboko gdzieś. Są przekonani, że ludzie i tak przecież na nich zagłosują, bo nie ma nikogo innego, do kogo mogliby pójść. SLD jeszcze wciąż leczy rany, a na PiS w Warszawie nie może patrzeć już nikt. Przynajmniej na razie, choć do wyborów jeszcze miesiąc i wszystko zdarzyć się może. Przecież w 2005 roku Donald Tusk też już był prawie w ogródku i witał się gąską...

Po kilkunastogodzinnej debacie na czwartkowej sesji Rady Miasta klamka zapadła. Głosami radnych Platformy Obywatelskiej SPEC został sprzedany. Przeciw temu głosowało SLD oraz Prawo i Sprawiedliwość. Niestety, w tej kadencji to trochę za mało ...


Sebastian Wierzbicki
wiceprzewodniczący
Rady Warszawy
(Klub Radnych SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl

4210