Prosto z mostu

Obywatele tylko do Senatu


Nie jest mi wszystko jedno. Nie dam się jednak uwięzić w logice, podług której muszę głosować na jedną partię tylko dlatego, by nie wygrała inna. Nie muszę, a moją pewność wzmacnia obserwacja, jak cynicznie jedna partia inicjuje i wykorzystuje strach przed drugą i na odwrót. Tymczasem dla Polski nie ma większego znaczenia, która z nich wygra. Gdy w 2005 r. wygrał PiS, ministrem finansów została gwiazda ekonomiczna Platformy, prof. Zyta Gilowska, a ministrem zdrowia - szef komitetu poparcia Donalda Tuska prof. Zbigniew Religa. Gdy w 2007 r. wygrała PO, ministrem spraw zagranicznych został minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Radosław Sikorski, a teraz pewnie ministrem w rządzie Tuska zostanie szefowa sztabu Kaczyńskiego Joanna Kluzik-Rostkowska.

Racją bytu tych dwóch partii jest podsycanie wzajemnego konfliktu o rzeczy nieistotne - miejsca przy stole w Brukseli czy słowa w programach telewizyjnych. Na prawdziwą debatę o Polsce jest szansa tylko w Senacie. Po raz pierwszy będziemy głosować na kandydatów do Senatu w jednomandatowych okręgach wyborczych. Do 2007 r. senatorów również wybieraliśmy w wyborach większościowych, tj. według zasady, iż wygrywa ten, kto uzyskał najwięcej głosów. Różnica jest taka, ze wówczas były większe okręgi wyborcze - cała Warszawa była jednym okręgiem, a wygrywała czwórka kandydatów, która zebrała najwięcej głosów. Dziś Warszawę podzielono na cztery okręgi i w każdym z nich wygrywa tylko jedna osoba. To zwiększa emocje, ale najważniejsze, że umożliwia lepszy kontakt kandydatów z wyborcami w mniejszym okręgu.

Z okręgu wyborczego obejmującego obie Pragi: Południe i Północ, Rembertów, Targówek i Wesołą kandyduje profesor Krzysztof Rybiński, znany ekonomista i publicysta, były wiceprezes NBP. Profesor Rybiński startuje z zorganizowanego przez Rafała Dutkiewicza komitetu wyborczego "Unia Prezydentów - Obywatele do Senatu", który postawił sobie za cel wsparcie niezależnych kandydatów i przekształcenie Senatu w izbę reprezentującą wspólnoty lokalne.

W innych okręgach również można głosować na kandydatów startujących z niepartyjnych komitetów wyborczych. Z okręgu wyborczego obejmującego Białołękę, Bielany, Śródmieście i Żoliborz kandyduje Jerzy Krzekotowski, prawnik znany ze współpracy z warszawskimi wspólnotami mieszkaniowymi. Z okręgu wyborczego obejmującego Mokotów, Ursynów, Wawer i Wilanów kandyduje Andrzej Celiński, doświadczony parlamentarzysta, który wielokrotnie udowodnił swoją niezależność.

Tylko tym trzem kandydatom do Senatu szczerze w Warszawie kibicuję.


Maciej Białecki
Stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy"

www.bialecki.net.pl
4763