"Po 63 latach od wydarzeń, które poruszyły okupowaną Polskę i Europę, stajemy, by spłacić dług wdzięczności uczestnikom zamachu na kata Warszawy, gen. SS i policji niemieckiej, Franza Kutscherę" - powiedział Mieczysław Wojdyga, prezes Towarzystwa Przyjaciół Pragi 22 lutego, podczas uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy na frontonie budynku Szpitala Praskiego pw. Przemienienia Pańskiego. 1 lutego 1944 roku ta placówka, jako jedyna, zgodziła się przyjąć rannych uczestników zamachu. Tu trwała walka o życie Bronisława Pietraszewicza "Lota" i Mariana Sengera "Cichego". W zespole operacyjnym prof. Ireneusza Roszkowskiego, który miał odwagę ratować im żcie, była mieszkająca do dziś na Pradze Jadwiga Okońska-Wiśniewska.
O tym, co rozegrało się na ul. Sierakowskiego oraz o dramatycznej walce, zakończonej śmiercią Zbigniewa Gęsickiego "Juno" i Kazimierza Sotta "Sokoła" w nurtach Wisły, opowiedziała uczestniczka akcji Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama".
Za służbę mieszkańcom dzielnicy i miasta, w przeszłości i dzisiaj, dziękowali personelowi Szpitala Praskiego: Artur Marczewski, Jacek Wachowicz, Bogdan Zawolski, Zbigniew Prokop, płk Czesław Lewandowski.
Po drugiej stronie wejścia do Szpitala Praskiego odsłonięta została tablica, upamiętniająca fakt, że w roku 1900, po wypadku kolei Warszawa-Wiedeń, w tym szpitali leczony był noblista, Władysław Reymont.
Obie tablice, ufundowane przez Radę i zarząd Dzielnicy Praga Północ, poświęcił arcybiskup Diecezji Warszawsko-Praskiej, Sławoj Leszek Głódź. Odsłonięcia dokonał dyrektor Szpitala Praskiego Jerzy Sokołowski z Lidią Stypułkowską-Chojecką.
"Jesteśmy dumni, że tu pracujemy" - powiedział w imieniu personelu Szpitala Praskiego dr Jacek Sałkowski, przewodniczący KZ "Solidarności". Był zamach na ten szpital - placówce groziła likwidacja. Teraz przyszłość jest jaśniejsza, a tablice świadczą, że szpital jest i będzie.
Zaproszonych na uroczystość kombatantów nie odstraszył wiatr ani padający śnieg.
K.
fot. Maciej Pilipczuk
Żeby powiększyć miniaturę kliknij na niej