Co z handlem na Marywilskiej?

pytamy burmistrza Jacka Kaznowskiego

Ta część kupców z Polskiego Klubu Gospodarczego, która poprzednio reflektowała na tereny przy Marywilskiej, nadal jest tym zainteresowana. (przypomnijmy, że na Jarmarku Europa funkcjonuje na dziś kilka środowisk kupieckich - w tym właśnie PKG, skupiające ok. 2,5 tys. osób i Stadion - ok. 1,5. To drugie ma nadzieję na uzyskanie, zgodnie z obietnicą premiera, terenu przy Radzymińskiej - przy. red.).

Do 20 sierpnia kupcy mieli przedstawić prezydentowi Jakubiakowi, w którego gestii jest zarząd mienia polikwidacyjnego, koncepcję zagospodarowania terenu wraz z posiadanymi na ten cel środkami, czyli, krótko mówiąc, mieli udowodnić swoją płynność finansową. Na razie jeszcze tego nie zrobili.

Ze swojej strony, rozpoczęliśmy prace porządkowe od sprawy najprostszej - wywiezienia złomu; z tym wiadomo, co zrobić. Gorzej będzie z wszechobecnym tam gruzem i wszelkimi odpadami, często niebezpiecznymi. Jak wiadomo, trwa wymawianie umów firmom, które jeszcze dzierżawią tam tereny. Część z nich odwołała się od tych decyzji do prezydenta miasta. Nie za bardzo chcą też usunąć śmieci, do czego są zobowiązane, a które zgromadziły na swoim terenie, w tym nie tylko gruz, ale właśnie także różnego rodzaju odpady. Dlatego sądzę, że proces rozstawania się z nimi, zaplanowany do końca grudnia, trochę się przeciągnie.

Na razie kupcy chcieliby z łącznej powierzchni 37 hektarów zająć parę tysięcy metrów, żeby tam zgromadzić materiały budowlane. Zaczęto także przeprowadzać ekspertyzy budowlane istniejących obiektów, aby stwierdzić, czy coś nadaje się ewentualnie do adaptacji. Tu także są problemy - firmy, które jeszcze tam działają, nie chcą zgodzić się na wejście w teren projektantów. Wystąpiliśmy do prezydenta o wydanie upoważnień dla ekspertów, reprezentujących kupców.

Trwa przygotowanie listu intencyjnego, w którym zawarte będą konkretne zobowiązania każdej ze stron. Decyzje o dzierżawie terenu kupcom musi podjąć Rada Warszawy - taka jest obowiązująca procedura, tym bardziej, że biorąc pod uwagę wielkości pieniędzy, które zarówno miasto (na przygotowanie terenu), jak i kupcy (na zagospodarowanie go) muszą wyłożyć, na pewno dzierżawa terenu nie może być krótsza niż 20 lat.

Z kolei, aby Rada Warszawy w ogóle mogła się tym tematem zająć, kupcy muszą dostarczyć nie budzące wątpliwości dokumenty. Bardzo ważna jest koncepcja architektoniczna. W żadnym wypadku nie ma mowy o "dzikim" handlu, jak na Stadionie X-lecia. Wstępnie (bo umowa przecież nie została jeszcze zawarta), kupcy deklarują, że inwestycje zakończą w ciągu roku. Ma powstać 900 pawilonów i hala. Zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, miasto uchwałą Rady Warszawy wpisało już do planu na ten rok po 200 tys. zł na projektowe prace przygotowawcze do modernizacji Modlińskiej (poszerzenie do 4 pasów w każdą stronę plus drogi dojazdowe), Płochocińskiej i Marywilskiej, a ponadto na budowę Mehoffera-bis. Inwestycje te powinny zakończyć się do 2010 roku. Co kwartał będę żądał od Zarządu Dróg Miejskich sprawozdań z wykonania prac.

Będziemy do tego wracać na bieżąco.


 


4987