Integracja na pikniku
Integracyjny Piknik Praski dał wielu uczestnikom szansę rywalizacji w ciekawych konkursach. Na dyplom "Młodego Przedsiębiorcy" - najskuteczniejszego sprzedawcy zapracował Robert Piotrowicz, stypendium uzyskała grupa dzieci z Klubu "Mały książę". W konkursie "Praga moich marzeń" najlepsza okazała się praca Natalii Ruszczak; nagrodą był rower. "Praga, Praga - tu spełniają się sny, a szczęśliwi jesteśmy my" - za to hasło I nagroda (odtwarzacz MP4) przypadła 7-letniemu Danielowi Grochowskiemu, II - 12-letniej Angelice Wiśniewskiej za hasło "Praga fajna jest, Praga jest the best". Upominki otrzymali wszyscy, którzy przynieśli praskie pocztówki dla Muzeum Pragi; za najstarszy okaz - z początku XX wieku - 12-letnia Natalia Mróz nagrodzona została rowerem. Na estradzie w Muszli Parku Praskiego wystąpiło wiele zespołów: "Salsa Libre" - grupa ze szkoły tańca, Kapela Podwórkowa z Targówka "Chłopaki ze Starej Paki", grupa muzyczna "Chrum Kolektyw", "Beribazu" (pokaz capoeiry), trio "Dr Drum", "Bracia". Teatr "Nie-zwykły" pokazał "Pana Dropsa" i "Dworzec wszędzie-nigdzie". W namiotach wokół Muszli można było oglądać prace, wykonane przez uczestników warsztatów, prowadzonych przez Stowarzyszenie "Otwarte Drzwi", uczniów Zespołu Szkół Specjalnych nr 89 z ul. Skaryszewskiej 8. O tym, co chcą zrobić dla Pragi, mówili kandydaci na posłów: Alicja Dąbrowska, Joanna Fabisiak, Małgorzata Gosiewska, Marek Borowski, Witold Prandota. Na pytania mieszkańców odpowiadali: burmistrz Pragi Północ Jolanta Koczorowska i zastępca burmistrza Artur Buczyński. Jolanta Koczorowska, powitana na pikniku jako pierwsza kobieta, która została burmistrzem na Pradze Północ, powiedziała nam: Nie chcę uchodzić za feministkę. Najważniejsze jest, by znać się na tym, co się robi - niezależnie od tego, czy się jest kobietą czy mężczyzną. Ważne jest to, że dobrze się czuję na Pradze. Tu spędziłam wczesne dzieciństwo. Choć od pewnego czasu mieszkam pod Warszawą, całe moje życie związane jest z Pragą; czuję się emocjonalnie z nią związana." O czym na pikniku Pani Burmistrz rozmawiała z mieszkańcami? "Bezpośrednie kontakty z mieszkańcami są bardzo ważne. Co tydzień spotykam się z ludźmi w ramach przyjęć interesantów, i nie tylko. Najwięcej zgłaszanych tematów to problemy mieszkaniowe. Na festynie też podchodziły do mnie osoby z pytaniami w takich sprawach. Były też wypowiedzi kontrowersyjne, na przykład pani, która wyraziła niezadowolenie z tego, że na Brzeskiej zrobiliśmy boisko. Gruntownie (by nie powiedzieć - zasadniczo) nie zgadzam się z osobą, która uważa, że najlepszym sposobem na wychowanie dzieci jest pozamykanie matek. Z ludźmi trzeba współpracować, każdego szanować i pomóc, jeśli jest taka potrzeba. Bardzo ucieszyło mnie to, że tak wiele dzieci uczestniczyło w akcji sprzedawania (w miarę ucywilizowanego) różnych swoich produktów. To jest naturalna wychowawcza procedura, którą bardzo wysoko cenię. Z wykształcenia jestem nauczycielką, więc patrzę na to od strony wychowawcy, pedagoga. Uważam, że takie działania sprzyjają dobrej atmosferze. Pomysł pikniku wart jest bardzo dużego uznania; wyszedł od Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi". "Integracyjny Piknik Praski jest kontynuacją naszych działań na rzecz społeczności lokalnej, praskiej; budowania jej solidarności, empatii społecznej, wzajemnej pomocy" - mówi Anna Machalica-Pułtorak, prezes Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi", przypominając m.in. święto ulicy Równej, urządzanie podwórek, tradycyjne wigilie na Targowej 82. O pikniku z udziałem całych rodzin, a także dzieci niepełnosprawnych, myślano od dawna. Zorganizowanie imprezy w tym roku udało się dzięki wsparciu sponsorów, przede wszystkim Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a także: Domu Kultury "Praga", Hotelu Praskiego, Agencji Nieruchomości "Nasza", MAG Security Sp.z o.o., Restauracji "U Siwka", Wedel S.A., firmy "Garden". Pani Prezes podkreśla, że integracja zaistniała na wielu płaszczyznach: samorząd lokalny - organizacja pozarządowa; młodzież niepełnosprawna - inni uczestnicy pikniku; rodziny praskie, na co dzień borykające się z kłopotami finansowymi, które najboleśniej dotykają dzieci; wolontariusze pracownicy obsługujący imprezę. "Bardzo byśmy chcieli, by nie była to jednorazowa akcja. Mam nadzieję, że Pani Burmistrz uda się stworzyć warunki do takiego rozwoju, gdzie głównym podmiotem będą właśnie te dzieciaki, które pokazywały swoje talenty na pikniku. Z nich może powstać drużyna praskich przedsiębiorców, którzy - związani z Pragą od urodzenia na nowo ją zbudują. Zbudują jej zamożność, rozwój, kulturę. Chcielibyśmy, by taki piknik stał się naszą tradycją. Będziemy go organizować wcześniej, by uniknąć kłopotów z pogodą, przede wszystkim z deszczem, który 6 października dwukrotnie zakłócił nam imprezę. Marzy nam się, by w działania dla dobra Pragi zaangażowali się biznesmeni, przedsiębiorcy. Tu jest ogromny potencjał. Są też, przeznaczone dla terenów zaniedbanych, środki unijne. Praga Północ, Praga Południe, częściowo Targówek - bardzo ich potrzebują".
K.
|