Na Pradze bez zmian

11 października na Forum Dyskusyjnym Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji, współorganizowanym przez Urząd Drogownictwa, zaprezentowano Studium Projektowe ulic Jagiellońska - Nowojagiellońska i Wybrzeże Helskie - Wybrzeże Szczecińskie. Mgr inż. Jacek Thiem i mgr inż. Michał Mikołajczyk omówili analizę wielokryterialną, obejmującą ponad 90 wariantów realizacji tej inwestycji. Stopniowo, stosując różne kryteria, ograniczano ich liczbę, przy czym wariant "0", czyli "nic nie robić" plasował się wciąż bardzo wysoko.

Początkowo zamierzano trasę ul. Nowojagiellońskiej poprowadzić w tunelu. Ponieważ jednak samo domknięcie Obwodnicy Śródmiejskiej na odcinku Rondo Wiatraczna - Rondo Żaba umożliwi ograniczenie przepustowości ulicy Targowej, a nawet przerywanie jej ciągłości, stwierdzono, że przebijanie się przez zabytkową zabudowę Pragi jest bezcelowe. Skupiono się na ul. Wybrzeże Helskie i Wybrzeże Szczecińskie. Tu przedstawiono dwa warianty, oba zakładające poszerzenie jezdni do dwóch pasów w każdym kierunku. W wariancie I były to jezdnie klasy G (główne), ale na ponad 70% długości schowane w tunelu. Na powierzchni powstałby deptak, droga techniczna i miejsca parkingowe (np. przy ZOO). W tym wariancie można by uratować ok. 150 drzew rosnących wzdłuż ZOO, czego nie umożliwia wariant II, podobnie rozwiązany, ale prowadzony powierzchniowo. W tym wariancie obniżono klasę jezdni do Z (zbiorczej), ale pojawiły się problemy z rozwiązaniem skrzyżowań. Nie byłaby też możliwa skuteczna ochrona przed hałasem z łącznic Wybrzeża Helskiego z Trasą W-Z (osłony dźwiękochłonne sięgnęłyby tylko do trzeciego piętra). Problemem (w obu wariantach) mogłaby się też okazać kwestia zabezpieczenia przeciwpowodziowego.

Głównym przyjętym kryteriów było zwiększenie prędkości i skrócenie czasu przejazdu przez centrum Pragi. Przy obecnej średniej prędkości oscylującej wokół 35 km/h, po zastosowaniu zaprojektowanych rozwiązań uzyskano by poprawę w granicach zaledwie 1 km/h z kilkoma sekundami. Wobec tego wariant II odrzucono jako całkiem nieopłacalny (szacunkowy koszt 70 mln zł), zaś wariant I (270 mln zł) znalazł się na granicy opłacalności - przy cenach z zeszłego roku. Projektanci sugerowali jeszcze możliwość obniżenia kosztów przez częściową rezygnację z tunelu lub zastosowanie innych, tańszych rozwiązań, a to, jak można się domyślać, z pewnością wiązałoby się z większa uciążliwością tej trasy. Choć inżynierowie nie dawali za wygraną, wobec powyższych danych, oczywiste wydaje się jednak zwycięstwo wariantu "nic nie robić". A może po prostu trzeba zmienić kryteria wyboru? Ponieważ omawiana inwestycja nie miałaby większego wpływu na poprawę komunikacji w całym mieście, wygląda na to, że raczej nie należy się spodziewać jej realizacji w najbliższym czasie.


Kr.
4614