Wycieczka w czasy PRL-u

Kto w dniach 16 – 17 maja odwiedził Gimnazjum nr 124 im. Polskich Noblistów przy ul. Przytulnej 3 w Choszczówce, ten miał okazję odbyć ciekawą podróż w czasie. Przekraczając progi szkoły mógł przenieść się w czasy PRL-u i klimaty rodem z "Misia".

Pod kierunkiem nauczycielki historii, Iwony Biernat, uczniowie gimnazjum przygotowali wystawę p.t. "Rzeczywistość PRL-u w pamięci mieszkańców Białołęki". Na ekspozycję złożyły się przedmioty codziennego użytku i pamiątki, przechowywane w domach, zdjęcia, rysunki i plakaty, wykonywane przez młodzież w ramach zajęć pozalekcyjnych.

- Zawsze pasjonował mnie ten okres historii Polski – mówi Iwona Biernat. – Zdołałam zainteresować nim również młodzież uczęszczającą na kółko historyczne. Pomysł zorganizowania wystawy dotyczącej PRL – u zrodził się w lutym tego roku. Zamieściliśmy wtedy na tamach gazety "Nasza Choszczówka" ogłoszenie z prośbą o przynoszenie do szkoły przedmiotów, książek, zdjęć i dokumentów, związanych z okresem Polski Ludowej. Odzew był bardzo duży. Wkrótce mieliśmy wielką ilość pamiątek, które trzeba było posegregować i opisać. Uczniowie otrzymali też zadanie wykonania plakatu, wzorowanego na ówczesnych plakatach propagandowych. Hasło na czerwonym transparencie "Dobra praca najwyższym kryterium wartości członka PZPR" dobrze wprowadzało zwiedzających w klimat wystawy. Podobnie zaprezentowane plakaty przemawiały do nas charakterystycznym językiem socjalistycznej propagandy, wzywając do różnych czynów, np. "Wszyscy do czynu melioracyjnego". Widzieliśmy też plakat piętnujący alkoholizm wśród budowlanych: "Jestem osłem co się zowie, piję wódkę na budowie". Podobne hasła były wszechobecne w prasie. Przykładem takiego stylu były zaprezentowane wycinki z gazet z tego okresu.

Wystawa obejmowała różne sfery życia, te najbardziej podstawowe i te wyjątkowe. Legitymacje, książeczki oszczędnościowe, pieniądze, kartki na żywność czy na buty, tarcze szkolne i proporczyki różnych organizacji. Były też medale i odznaczenia, np. dla Zasłużonego Pracownika FSO, czy medal z okazji Pierwszego Lotu Polaka w Kosmos.

Licznie reprezentowany był sprzęt techniczny. Radziecki aparat fotograficzny, enerdowska maszyna do pisania "Erika", adapter "Narcyz", czy magnetofon szpulowy "Grundig" – to były szczyty luksusu. Wśród aparatów telefonicznych wyróżniał się oryginalny telefon towarzysza Bieruta.

Na wystawie nie zabrakło książek. Mogliśmy obejrzeć takie dzieła, jak "O podstawach leninizmu" Józefa Stalina z roku 1949 czy "O partii" Bolesława Bieruta oraz, liczącą 12 tomów "Historię II wojny światowej", wydaną przez Wydawnictwo MON.

Jednak czasy PRL-u to również śmiech, rozrywka i hobby. Z tej dziedziny zaprezentowano kolekcję znaczków pocztowych oraz zbiór monet. Wśród tych ostatnich był prawdziwy okaz – pięciozłotówka z wygrawerowanym skrótem JMN, co oznacza "Jaruzelski morduje naród". Wzruszenie u niektórych zwiedzających budziły pocztówki dźwiękowe, po które jeździło się na bazar Różyckiego.

Lata 70. to okres największej świetności polskiej piłki nożnej. Mogliśmy podziwiać zdjęcia drużyny narodowej z trenerem Kazimierzem Górskim oraz zdjęcia drużyn klubowych, np. Górnika Zabrze z Włodzimierzem Lubańskim i bramkarzem Hubertem Kostką, z czasów pamiętnych rozgrywek z włoskim klubem AS Roma.

Świetnym pomysłem było porównanie programów telewizyjnych, obecnego i z lat 60. Obecnie program rozpoczyna o godz. 6 audycja "Kawa czy herbata?", zaś 40 lat temu zaczynał się o godz. 8 "Rolniczym kwadransem" a później następowała przerwa aż do popołudnia. Obok głównej sali wystawowej działał salonik telewizyjny, gdzie można było obejrzeć fragmenty Polskich Kronik Filmowych oraz takie filmy jak "Rejs" Marka Piwowskiego. W saloniku zaprezentowano też sylwetki polskich aktorów i przedstawicieli kultury. Poczesne miejsce zarezerwowano tu dla Agnieszki Osieckiej. Osobny plakat przypominał bajkowe postacie z najlepszych polskich kreskówek i dobranocek.

Dużo miejsca na wystawie zajęły pamiątki opozycyjne, ze schyłkowego okresu PRL-u. Była więc literatura i prasa podziemna, między innymi miesięcznik "Niepodległość" z 1984 r., karykatury i rysunki satyryczne.

Z tego zbioru przedmiotów, fragmentów gazet, ulotnych haseł, zdjęć ludzi otrzymaliśmy obraz rzeczywistości PRL-u, niezwykle autentyczny, bo oparty na źródłach. Ta wystawa to przypomnienie dla tych, którzy pamiętają tamte czasy i dobra lekcja historii dla młodych, którzy tamtych dni nie mogą znać. Teraz wiele z przedstawionych sytuacji wydaje nam się zabawnych, wręcz absurdalnych. Ale taka była ta rzeczywistość. Dobrze jednak, że wystawa w Gimnazjum nr 124 jest obiektywna, pokazuje też pozytywne zjawiska tego okresu, np. osiągnięcia kultury.

Ekspozycja "Rzeczywistość PRL-u w pamięci mieszkańców Białołęki" została świetnie przygotowana i cieszyła się dużym zainteresowaniem zarówno młodzieży jak i mieszkańców Białołęki. To początek całego cyklu wystaw, dotyczących najnowszej historii Polski, jakie co roku będą organizowane w Gimnazjum nr 124 im. Polskich Noblistów w Choszczówce.

Joanna Kiwilszo
6973