Harmonia przeciwieństw według BARC
"Musimy przełamać kompleks Pałacu Kultury, Warszawa musi wystrzelić w górę" - tak mówiła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas konferencji prasowej z Zahą Hadid, projektantką 250-metrowego wieżowca, który miałby stanąć naprzeciwko Dworca Centralnego. Wysoka zabudowa w centrum stolicy jest zrozumiała. W centrum - tak, ale nie w Białołęce, której mieszkańcy nie chcą wieżowców, zaburzających naturalny porządek otoczenia. Tymczasem inwestująca w Białołęce firma BARC ma zupełnie inną wizję tej części miasta. Obok kameralnego osiedla "Winnica", w rejonie ul. Leśnej Polanki i Poetów chce zbudować ogromne osiedle na 2,5 tys. mieszkań, składające się z 9- i 18-kondygnacyjnych bloków. Bliżej ul. Modlińskiej planuje postawić dwa 35-piętrowe biurowce. Powstanie tak koszmarnego projektu umożliwił wadliwy Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego z 2002 r., który nie wspomina o ograniczeniach maksymalnej wysokości budynków, mówi tylko ogólnikowo o "zharmonizowaniu" zabudowy z otoczeniem. Według inwestora warunek ten jest spełniony, bo "harmonia to łączenie przeciwieństw". Przeciwko takiemu rozumowaniu i wysokiej zabudowie od dawna protestują mieszkańcy sąsiadującego z terenem planowanej inwestycji osiedla "Winnica", którego budynki nie przekraczają 4,5 kondygnacji. 30 października 2007 r. w obecności wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza zawarli oni porozumienie z inwestorem, w myśl którego firma BARC zgodziła się obniżyć zabudowę do 4 kondygnacji w części inwestycji przylegającej do osiedla "Winnica", w zamian za co zobowiązali się nie opóźniać inwestycji skargami. Skutkiem październikowego porozumienia było wydanie w listopadzie przez Urząd m.st. Warszawy pozwoleń na budowę 2., 4., 6. i 8. etapu inwestycji. Jeśli chodzi o etapy 1., 3., 5. i 7., Urząd wezwał inwestora do uzupełnienia dokumentacji i zmiany wniosków w związku z obniżeniem zabudowy. Pomimo uzyskania pozytywnych decyzji na etapy oddalone od osiedla "Winnica" firma BARC nie tylko nie złożyła nowych wniosków, ale natychmiast wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na rzekomą opieszałość urzędników. W grudniu prezydent miasta wydała decyzje negatywne, dotyczące czterech etapów inwestycji, obejmujących budynki położone w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla "Winnica". Spółka BARC odwołała się od tych decyzji do wojewody. Nieuczciwe działania inwestora i niewywiązywanie się z warunków porozumienia były przyczyną zorganizowania 21 maja spotkania delegacji mieszkańców osiedla "Winnica" wraz ze swoim pełnomocnikiem Zbigniewem Jarosem z wicewojewodą mazowieckim, Dariuszem Piątkiem i dyrektorem Wydziału Infrastruktury, Robertem Mościckim. Przedstawiciele społeczności lokalnej przekazali też swoje stanowisko w sprawie przyszłej zabudowy rejonu ograniczonego ulicami Modlińską, Mehoffera, Poetów i Leśnej Polanki do wojewody, prezydenta Warszawy, Rady Warszawy, burmistrza Dzielnicy Białołęka i Rady Dzielnicy Białołęka. Wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek zgodził się z przedstawicielami "Winnicy", że argumentacja inwestora o harmonii przeciwieństw jest nie do przyjęcia. Ponadto zapewnił, że przy rozważaniu sprawy pod uwagę zostaną wzięte nie tylko zapisy Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, ale również zapisy "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m. st. Warszawy" z 2006 r., które przewiduje na tych terenach zabudowę jednorodzinną do 12 m nad poziom terenu i zabudowę wielorodzinną do 20 m nad poziom terenu. Strony spotkania zgodnie stwierdziły, że skoro wadliwy plan miejscowy nie określa maksymalnej wysokości zabudowy wielorodzinnej, należy zapisy MPZP i "Studium" traktować łącznie. Jeżeli dopuści się do wysokiej zabudowy na tych terenach, to straci sens cały proces tworzenia nowych planów oraz bezpowrotnie zburzy się ład architektoniczny tej części miasta. Dowodem na to jest koncepcja zabudowy Winnicy Południowej opracowana przez spółkę BARC, która przewiduje tu koszmarne blokowisko z budynkami powyżej 30 kondygnacji bez odpowiedniej infrastruktury. Widać, że szefowie spółki BARC zupełnie nie znają problemów tej dzielnicy. Gdyby choć raz musieli dostać się z Białołęki do centrum w godzinach rannych, od razu zmieniliby plany i zmniejszyli zasięg swojej inwestycji. Tylko my, mieszkańcy, znamy problemy komunikacyjne Białołęki. Na razie są tylko nadzieje na powstanie Mostu Północnego i szybkiego tramwaju, a o obiecywanym kiedyś metrze nawet nie warto mówić. Istnieje olbrzymi problem braku żłobków i przedszkoli, a budowa ogromnego osiedla na kilka tysięcy ludzi te problemy jeszcze spotęguje. Trzeba tu wspomnieć także o degradacji środowiska naturalnego. O zagrożeniu traktu leśnego, jakim jest ulica Leśnej Polanki, niejednokrotnie już pisaliśmy. Dlatego cieszy fakt, że wojewoda mazowiecki podtrzymał negatywną decyzję prezydent Warszawy, dotyczącą etapów 3., 5. i 7. inwestycji spółki BARC. Nie ma zgody na budynki 9-piętrowe tuż przy osiedlu "Winnica" w rejonie ul. Leśnej Polanki! Pozostała jeszcze kwestia etapu nr 1, czyli budynku 18-kondygnacyjnego. Decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach. Spółka BARC musi obniżyć zabudowę planowanej inwestycji. Dwa lata walki lokalnej społeczności z bezwzględnym inwestorem wreszcie przynoszą efekty. Znaczna część mieszkańców "Winnicy" należy do Stowarzyszenia "Mieszkańcy ulicy Mehoffera w obronie miru domowego", które swoim zasięgiem obejmuje dzielnicę Białołęka. Przedstawiciele społeczności lokalnej zapowiedzieli, że do końca walczyć będą o właściwą zabudowę i ochronę terenów w kwadracie ulic Modlińska, Mehoffera, Leśnej Polanki i Poetów.
J.
|