Zaskakująca decyzja wojewody
Po ostatnim spotkaniu mieszkańców osiedla "Winnica" z wicewojewodą mazowieckim wydawało się, że postulaty lokalnej społeczności w walce z firmą BARC zostały uwzględnione, a nieuczciwy inwestor będzie musiał zmienić swoje projekty. Tymczasem okazuje się, że sprawa pozwolenia na budowę 18-kondygnacyjnego budynku będzie rozpatrywana po raz trzeci! Jak pisaliśmy w NGP miesiąc temu, 21 maja doszło do spotkania delegacji mieszkańców osiedla "Winnica" z wicewojewodą mazowieckim, Dariuszem Piątkiem i dyrektorem Wydziału Infrastruktury, Robertem Mościckim. Wicewojewoda odrzucił wtedy absurdalną teorię "harmonii przeciwieństw" firmy BARC i zapewnił przedstawicieli lokalnej społeczności, że w rozpatrywaniu planów zabudowy Winnicy Południowej, kierować się będzie nie tylko wadliwym Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego z 2002 r., ale również zapisami "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy z 2006 r." Zapewnienia wicewojewody pozwalały mieć nadzieję, iż wojewoda podtrzyma wszystkie decyzje Prezydenta Warszawy, nie zezwalające firmie BARC na wysoką zabudowę terenów położonych między ulicami Poetów, Mehoffera, Modlińską i Leśnej Polanki. Rzeczywiście, Wojewoda Mazowiecki podtrzymał negatywną decyzję Prezydenta Warszawy, dotyczącą etapów 3, 5 i 7 inwestycji spółki BARC. Natomiast 9.06 br. uchylił decyzję nr 1031/ 2007 z dn. 21.12.2007, dotyczącą etapu nr 1 powyższej inwestycji, czyli budowy 18-kondygnacyjnego budynku, planowanego tuż przy niskich domach osiedla "Winnica". Wojewoda przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji. Decyzja ta była zaskoczeniem dla mieszkańców Winnicy. Chociaż z wieloma uwagami należy się zgodzić, treść decyzji nie jest jednoznaczna, a przytaczane argumenty często są niezrozumiałe. Wojewoda odrzucił stanowisko I instancji mówiące, iż etap 1. inwestycji, a więc budowa budynku 18-kondygnacyjnego obejmuje swym zasięgiem część terenów etapu 2-giego, dla którego już wydano decyzję pozytywną, a więc zanegował zachodzenie na siebie działek. Argumentem, jaki przytoczył, miał być wcześniejszy termin złożenia wniosku, dotyczącego 1. etapu. Trudno zrozumieć tę argumentację. Przecież, jaki by nie był termin złożenia wniosku, działka ziemi, wspólna dla etapów 1. i 2., nie "podwoi się". Nie można wydać dwóch decyzji na ten sam kawałek gruntu! Bardzo niepokojące jest też usilne przypominanie żądania inwestora korekty stron postępowania administracyjnego. Wojewoda powołuje się na art. 28 ust. 2 Prawa budowlanego, który ściśle określa strony w postępowaniu administracyjnym. Są nimi "inwestor oraz właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy, znajdujący się w obszarze oddziaływania obiektu". Zdaniem wojewody "art. 28 ma na celu zawężenie kręgu stron w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę jedynie do wymienionych podmiotów, którym planowana inwestycja może ograniczyć zagospodarowanie nieruchomości". Wobec tego "obowiązkiem organu rozpoznającego wniosek o pozwolenie na budowę jest wskazanie podmiotów, którym w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę przysługuje przymiot stron". Jak łatwo się zorientować, w stwierdzeniu tym zawarta jest sugestia, aby wyeliminować z całej sprawy mieszkańców osiedla Winnica, spowodować, aby nie byli stroną w postępowaniu. Ale to właśnie mieszkańcy osiedla Winnica znajdują się jak najbardziej "w obszarze oddziaływania projektowanego obiektu budowlanego"! Przypomnijmy, że planowany budynek 18-kondygnacyjny będzie miał wysokość ok. 60 m nad poziom terenu, odległość zaś między płotem osiedla Winnica a ogrodzeniem terenu BARC, przy którym ma być posadowiony ten budynek, wynosi tylko ok. 35 m! W decyzji wojewody brak jest także konkretnego odniesienia do kwestii harmonizacji zabudowy, o której ogólnikowo mówi Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego z 2002 r. Ustalając ten plan "zapomniano" określić maksymalną wysokość budynków wielorodzinnych i minimalną powierzchnię biologicznie czynną pod takie budynki. Bardzo dokładnie za to określono parametry budynków jednorodzinnych i... minimalną wysokość budynków. Proces przygotowania planu nosi znamiona przestępstwa, dlatego też mieszkańcy osiedla Winnica złożyli w tej sprawie wniosek do prokuratury oraz zaskarżyli MPZP do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jako niezgodny z prawem. Skarga ta, złożona w maju 2008 r. została skierowana do sądu administracyjnego przez Radę Miasta Stołecznego Warszawy. Ustawa z 2003 r. o planowaniu przestrzennym nakazuje określenie gabarytów budynków w planie zagospodarowania. Opracowujący MPZP dokładnie o tym wiedzieli, ale nie chcieli określić wysokości budynków, zostawiając furtkę do nadużyć i korupcji. W tym kontekście dochodzimy do wniosku, że to my wszyscy, mieszkańcy Białołęki, powinniśmy czuć się stroną w tym konflikcie. To nie jest tylko sprawa między mieszkańcami osiedla Winnica a firmą BARC, to jest również nasza sprawa. Jeżeli dopuści się do wysokiej zabudowy w rejonie ulicy Leśnej Polanki i Poetów, to już nic nie powstrzyma żądnych zysku deweloperów przed zamianą zielonej Białołęki w betonową pustynię. Ład architektoniczny tej części miasta zostanie bezpowrotnie zburzony.
J.
|