Kolaże Ireny CC

23 listopada w Galerii Mellina Sztuki przy Brzeskiej 11 otwarta została wystawa kolaży Ireny Czyżewicz-Cieślak (pseudonim artystyczny Irena CC).

Kolaż (z francuskiego collage) to technika artystyczna, polegająca na zestawieniu na płaszczyźnie wycinków różnych materiałów w zamierzoną całość kompozycyjną. Fragmenty te są naklejane na płótno lub papier i czasami łączone z tradycyjnymi technikami plastycznymi, np. farbą olejną czy gwaszem. Technikę kolażu jako pierwsi zastosowali na początku XX wieku przedstawiciele kubizmu, Georges Braque i Pablo Picasso. Później wykorzystywana była ona także przez futurystów, surrealistów, dadaistów i konstruktywistów. Często posługiwał się nią niemiecki surrealista tworzący we Francji, Max Ernst. Jego kolaże z wycinków fotografii były ilustracyjne, inaczej mówiąc przedstawiające. Irena Czyżewicz-Cieślak tworzy ze skrawków papieru kompozycje abstrakcyjne, zestawiane nie tematycznie, lecz kolorystycznie.

Irena CC, choć należy do pokolenia przedwojennego, zadziwia wszystkich swoją życiową i twórczą energią. Urodziła się w Wiśniowcu koło Krzemieńca na Wołyniu. Od najmłodszych lat rysowała i malowała. Po ukończeniu studiów przyrodniczych na uniwersytecie we Wrocławiu i w Łodzi, pracowała w Warszawie. Tu, już w trakcie pracy, ukończyła dwuletnie Studium Planowania Przestrzennego przy Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Zainteresowała się kolażem ze względu na nieograniczony dostęp do kolorów poligraficznych. Od 2002 roku mieszka na Starej Pradze, gdzie kontynuuje swoją pasję twórczą. Ma w swoim dorobku około 800 prac w różnych formach i wersjach. Obecna wystawa jest jej czwartą wystawą indywidualną. Brała też udział w wystawie zbiorowej w Galerii Zielona w Busku Zdroju.

Prace eksponowane w Mellinie Sztuki na Brzeskiej powstały w ciągu ostatnich 15 lat. Są one monochromatyczne i abstrakcyjne. Kolaż to technika, która pozwala na indywidualny odbiór dzieła; każdy może zobaczyć w nim coś innego. Artystka twierdzi, że wystarczy skoncentrować się patrząc na obraz, który najbardziej się podoba, a po chwili, z abstrakcji kolorów, wyłonią się kształty.

Sama nazywa swoją twórczość malarstwem "stołowo-podłogowym", bowiem do układania kompozycji potrzebna jest duża powierzchnia, najlepiej podłoga. Wszelkie materiały-kolory poligraficzne Irena Czyżewicz-Cieślak wycina z czasopism, afiszy. Czasem udaje jej się zdobyć billboardy kinowe, które są najlepsze, bo zawierają duże połacie koloru. Ma w domu "bank" kolorowych wycinków.

W momencie tworzenia kolażu rozrzuca je po podłodze i układa w kompozycję, która ma tworzyć harmonijną całość. Taka kompozycja nie może być przypadkowa. Z rozrzuconych kolorów poligraficznych powstaje nowa, zamierzona kompozycja kolorystyczna. Dopiero po stworzeniu całości kolorystycznej zaczynają się wyłaniać jakieś kształty.

- Nigdy nie daję tytułów moim pracom - mówi Irena Czyżewicz-Cieślak - pozostawiam widzom możliwość własnej interpretacji. Ułożone kompozycje artystka nakleja na papier pakowy i umieszcza pod szkłem. Na obecnej wystawie prezentuje dwa rodzaje prac: kolaże całopowierzchniowe i prace, w których kolaż wchodzi w formę geometryczną, np. koła czy prostokąta.

Największa praca ma wymiary 1x1,25 m i przedstawia jakby wir ognistych barw. Jest bardzo ekspresyjna, może wywołać wręcz „piekielne” skojarzenia. Obok wisi praca zupełnie odmienna, spokojna, zimna, utrzymana w niebiesko-szarych odcieniach. Dla jednych będzie to grota lodowa, dla innych fragment lodowej góry na arktycznym oceanie. Z trzeciego kolażu patrzą na nas srebrzyste oczy gada, a na kolejnym dostrzeżemy skrzydła latających smoków, jak na obrazach Boscha. Bardzo ciekawy jest też tryptyk kwadratowych kolaży, ułożonych w kształcie litery V. Irena Czyżewicz-Cieślak podkreśla symboliczne znaczenie tego układu: V to zwycięstwo, zwycięstwo nad kolorem, który dał się okiełznać. Kwadraty nie leżą na boku, lecz ustawione są na rogach, jak romby.

- Normalny kwadrat jest banalny, przyciężki – mówi artystka - a postawiony na rogu staje się ciekawszy, nabiera lekkości. Każdy kolaż z tryptyku utrzymany jest w innej tonacji kolorystycznej: czerwonej, czerwono-szaro-beżowej i zielonej. Można powiedzieć, że poszczególne części to agresja, wyciszenie i spokój.

Są to jednak tylko wolne skojarzenia. Każdy może dać tu upust własnej wyobraźni. Kolaże to gra kolorów, znacząca co innego dla każdego. Kolaże Ireny CC mają wyjątkową siłę oddziaływania. Odkrywają przed nami niezwykłe światy, jakich dotąd nie znaliśmy. Tylko artysta obdarzony niezwykłym wyczuciem kolorów i wiecznie młodą duszą może tego dokonać.

Wystawę kolaży Ireny Czyżewicz-Cieślak można oglądać w Galerii Mellina Sztuki przy Brzeskiej 11 do 7 grudnia po uzgodnieniu telefonicznym, tel.: 0663-396-156.


Joanna Kiwilszo
6676