Widzi mi się;
Widzi misie; Widzimy się w Galerii Nizio Czyje to widzimisię - widzieć wszędzie misie? - chciałoby się zapytać oglądając najnowszą ekspozycję w Nizio Gallery. 24 października przy ul. Inżynierskiej 3/4 otwarta została wystawa malarstwa Marcina Rupiewicza. To właśnie Marcin Rupiewicz - "Rupi" wszędzie widzi misie. Ściany galerii wypełniają więc miśki w różnych postaciach: wesołe, smutne, groźne, ubrane i nagie, w różnych kolorach i pozach. - Każdy miał przecież pluszowego misia - twierdzi artysta. - Zatem miś - to każdy! Widzimy przed sobą całą galerię znanych postaci: miś - Marilyn Monroe, miś - przewodniczący Mao, miś - piosenkarz rockowy, miś - Dalaj Lama. Postacie znane z telewizji i kolorowych pism. Są też bohaterowie komiksów i filmów, jak choćby Lord Vader z Gwiezdnych Wojen. Misie - symbole i mity, misie - ikony pop-kultury. Wydaje się, że cała wystawa jest jednym wielkim żartem, przewrotną grą, jak gra słów w tytule. Jeśli jednak jest to zabawa, to na pewno zabawa poważna i znacząca. Jest to dyskusja artysty z pop-kulturą. Malując misie Marcin Rupiewicz wyraża swoje krytyczne zdanie wobec mediów, wobec kreowania wzorców i idoli. Nie oszczędza nawet religii, czego dowodem jest miś w cierniowej koronie. Marcin Rupiewicz jest konsekwentnym kolorystą, u którego anegdota odgrywa dużą rolę. Widać w jego malarstwie daleki związek z Tadeuszem Makowskim i Witoldem Wojtkiewiczem. On sam jednak twierdzi, że jego korzenie tkwią w pop-kulturze lat siedemdziesiątych. Artysta jest absolwentem gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom z malarstwa uzyskał w pracowni prof. Hugona Laseckiego. Ma 10 lat doświadczenia w dziedzinie projektów graficznych. Groteska i ironia w malarstwie Rupiewicza nie tylko śmieszy, ale również zmusza do zastanowienia. Może warto mieć własne zdanie, nie dać się ogłupić przez media i wszechogarniającą tandetę? A więc ten infantylny miś jest zarazem misiem krytycznym, niosącym ważne przesłanie. Jest to niedźwiadek ponadczasowy, gdyż "widzimisię" zawsze było ważnym czynnikiem w różnych dziedzinach życia. Tak jak ponadczasowy jest wierszyk Jana Brzechwy: "Proszę Państwa, oto miś. Miś jest bardzo grzeczny dziś. Chętnie Państwu łapę poda. Nie chce podać? A to szkoda. Wystawa malarstwa Marcina Rupiewicza potrwa do 6 listopada, kiedy to misie wyjdą na ulicę. Tego właśnie dnia, o godz. 20 odsłonięty zostanie mural w podwórku na ul. Inżynierskiej 3, autorstwa Kamili Kanclerz, Marcina Rupiewicza, Łukasza Figury i Jakuba Andrychowicza.
Joanna Kiwilszo
|