MMX - Michael Micali

Tytuł wystawy otwartej 19 grudnia w galerii Stowarzyszenia Artystów fabs przy ul. Brzeskiej 7 - MMX - to zapisany cyframi rzymskimi rok 2010. Możliwa jest także inna interpretacja: MM to inicjały autora prezentowanych prac, Michaela Michali. X natomiast jest literą bardzo wieloznaczną, budzącą wiele skojarzeń. Zazwyczaj jest to niewiadoma, kryjąca liczne znaki zapytania. Tą niewiadomą może być rozpoczynający się właśnie rok. Z drugiej strony X oznacza miejsce i określony czas. 2010 jest płaszczyzną, na której wszyscy się będziemy spotykać niedługo po otwarciu tej wystawy.

Pochodzący z Nowego Jorku Michael Micali ukończył studia artystyczne w Hartford Art School w stanie Connecticut. Wystawiał swoje prace zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Europie. W 2008 r. mieszkał w Warszawie, a obecnie, wraz z żona Dorotą mieszka w nowojorskim Brooklynie. W galerii fabs gości już po raz drugi. Dokładnie rok temu prezentował na Brzeskiej wystawę zatytułowaną "Cohabitation". Na obecną ekspozycję składają się całkiem nowe prace, aktualne obrazy wewnętrznego świata artysty.

MMX to kilka instalacji i jedna fotografia. Obiekty nie są ze sobą powiązane, a każdy z nich, choć jest odzwierciedleniem osobistych doświadczeń artysty, zawiera w sobie myśli o charakterze uniwersalnym oraz dawkę nieco absurdalnego humoru.

Widzimy ołówek z obu stron zakończony gumkami. Instalacja nosi tytuł "Historia". Michael Micali tłumaczy, że ołówkiem piszemy swoją historię, gumką natomiast wymazujemy z pamięci to, o czym nie chcemy pamiętać. A więc jest to przewrotne narzędzie do fałszowania historii. Kolejna instalacja pt. "Labirynt" zawiera refleksję na temat sztuki i życia artysty. Przedstawia odwróconą grzbietem do góry grubą księgę "History of art". Przechodzi przez nią bardzo długi, splątany łańcuszek z przyczepionym na końcu długopisem. Sploty łańcuszka, istny labirynt to niełatwa droga artysty, który próbuje odciąć się od historii sztuki, ale tak zupełnie mu się to nie udaje.

Ciekawa jest też instalacja zatytułowana "Wnętrza", złożona ze zwykłych, tekturowych pudełek. Wewnątrz kartony wylepione są pięknymi, kolorowymi tkaninami o ciekawych wzorach. Najmniejsze pudełko wyłożone jest nawet miękkim, szlachetnym aksamitem. Nieodparcie nasuwa się skojarzenie ze znanym porzekadłem: Nie wszystko złoto, co się świeci. Często właśnie to, co się nie świeci, zawiera złoto. Szare opakowanie kryje piękne wnętrze, trzeba tylko umieć je otworzyć. Jedyna prezentowana na wystawie fotografia przedstawia porośnięty drzewami i krzewami krajobraz, w którego centrum postawiono metalową konstrukcję - dach oparty na dwóch słupach. Zdjęcie nosi tytuł "Schronienie".

Podobnie jak każdy odczuwa absurdalność tego obrazu, wiele osób identyfikuje się z przesłaniem pozostałych prac. I takie było zamierzenie artysty. Celem, który wyznaczył sobie Michael Micali było stworzenie prac o znaczeniu uniwersalnym poprzez pokazanie osobistych doświadczeń. Uniwersalne jest to, co wszyscy rozumiemy i podobnie odczuwamy.

Wystawę prac Michaela Micali "MMX" w galerii fabs przy ul. Brzeskiej 7 można oglądać do 3 lutego 2010 r. w soboty, w godz. 15-17, w niedziele, w godz. 13-15 lub po uzgodnieniu telefonicznym, 505 12 14 17. Joanna Kiwilszo


Rozmawiała Joanna Kiwilszo

5130