5 lat Klitki
Jest takie urokliwe miejsce na Ząbkowskiej, pod numerem 12, gdzie pędzący czas nie ma znaczenia. Ciepła atmosfera sprawia, że czujemy się tu dobrze. To "Klitka", która obchodziła właśnie 5-lecie swego istnienia. Założona przez Julitę Delbar "Klitka" łączy w sobie trzy funkcje: atelier fotograficznego, galerii sztuki oraz kawiarni. W swoim autorskim atelier fotograficznym, oprócz zwykłych, współczesnych zdjęć, Julita Delbar oferuje klientom portrety w starym stylu, czyli w strojach "z epoki". - Tworzymy portrety "z duszą" - mówi Julita Delbar - a poza tym wykonujemy też normalne zdjęcia okolicznościowe, reklamowe oraz retusz starych zdjęć. "Klitka" to także galeria sztuki, znana z ciekawych inicjatyw, od początku biorąca udział w życiu artystycznym dzielnicy - co roku w Święcie ulicy Ząbkowskiej oraz już drugi raz w Nocy Muzeów. W "Klitce" stale prezentowane jest malarstwo, rzeźba, fotografia i biżuteria artystyczna. Z ważniejszych ekspozycji wymienić można wystawę rzeźby Anny Kowal czy wystawę prac Katarzyny i Dawida Pataraja. Sama założycielka "Klitki", Julita Delbar, w 2007 r. prezentowała tu swoje fotografie kobiet, spodziewających się dziecka. Ekspozycja nosiła tytuł "Ciąża-kształt odmienny". Ważnym wydarzeniem w życiu galerii była też, zorganizowana w ramach ubiegłorocznej Nocy Muzeów, projekcja archiwalnego filmu dr Munro z 1931 r., opowiadającego o obyczajach plemienia Ainów z wyspy Hokkaido. Na swój jubileusz 14 maja "Klitka" przygotowała wystawę malarstwa Dariusza Fieta. W ten sposób powróciła do początków. Dariusz Fiet bowiem prezentował swoje malarstwo 5 lat temu na otwarcie działalności galerii. Urodzony w 1960 r. artysta, absolwent PWSSP w Łodzi zajmuje się malarstwem, fotografią i performance. Na obecnej wystawie zaprezentował szereg obrazów wykonanych techniką olejną. Część z nich to kompozycje w nasyconych, ciemnych kolorach, w dominującej gamie zieleni. Mimo tych ciemnych barw, obrazy emanują specjalnym światłem, sprawiają wrażenie rozświetlonych wewnętrznie. W obrazach Dariusza Fieta jest zawarta pewna tajemnica, bo, jak sam artysta zaznaczył, on lubi tajemnice. Natomiast nie jest tajemnicą, że "Klitka" to świetne miejsce na towarzyskie spotkania przy dobrej kawie i ciastkach. "Klitka" gwarantuje dobrą zabawę w otoczeniu pięknych przedmiotów i pełnych uroku, stylizowanych fotografii. Ciekawe wystawy, podczas wernisaży tłumy interesujących gości, z braku miejsca rozmawiających na chodniku przed Galerią - przez te 5 lat "Klitka" zdążyła wrosnąć w pejzaż Ząbkowskiej i już nie wyobrażamy sobie tej ulicy bez "Klitki". Joanna Kiwilszo
|