Salon Zofii Nałkowskiej

"Salon Zofii Nałkowskiej" to autorski projekt aktorki i założycielki teatru KropkaTheatre, Jolanty Juszkiewicz, zaprezentowany 6 i 7 stycznia w Domu Kultury "Praga" przy ul. Dąbrowszczaków 2.

W lipcu 2010 r. aktorka i twórca teatralny Jolanta Juszkiewicz, znana już praskiej publiczności z takich spektakli, jak "PentheMurder", "desdeMona" czy "The Mother again", otrzymała stypendium artystyczne Prezydenta m.st. Warszawy na wykonanie autorskiego projektu "Salon Zofii Nałkowskiej", opartego na "Dziennikach czasu wojny". Premierowy pokaz projektu odbył się 11 grudnia 2010 r. w "Domu nad łąkami" w Wołominie, gdzie obecnie znajduje się Muzeum im. Zofii i Wacława Nałkowskich".

Zofię Nałkowską nazywano często wielką damą literatury polskiej. Określenie to zawierało w sobie wiele trafności. Zawsze, nawet w podeszłym wieku, była piękna i adorowana przez mężczyzn. Pełna uroku, bezpośredniości i dowcipu, zdawała się pokonywać niewidzialną barierę czasu.

W 1944 roku Nałkowska ma 60 lat, za sobą dwa nieudane małżeństwa, pozycję "egerii wyższego towarzystwa Warszawy" (Czesław Miłosz) i opiekunki młodych pisarzy. Cieszy się wielkim uznaniem jako pisarka - autorka "Granicy" i "Domu kobiet". W czasie okupacji prowadzi z siostrą sklep tytoniowy, który zapewnia im przetrwanie. Opiekuje się schorowaną matką, która umiera w 1942 r. na zapalenie płuc. W takim właśnie okresie życia pokazuje pisarkę Jolanta Juszkiewicz, starając się w swoim projekcie oddać nastrój wtorkowych spotkań u Nałkowskiej w latach 1940-1944.

Mimo bowiem ciężkich warunków okupacyjnej rzeczywistości, mimo ciągłego zagrożenia, Nałkowska nigdy się nie załamała i prowadziła salon literacki. Tradycję, zwyczaj, umiejętność przyjmowania gości i konwersacji z nimi wyniosła z domu rodzinnego. Prowadzenie salonu kontynuowała w kolejnych swoich mieszkaniach, zarówno w okresie międzywojennym, w czasie wojny, jak i w pierwszych latach po wojnie. W czasie wojny salonem był czasem tylko nieopalany zimą pokój, w którym sprzedawała papierosy, ale skupiał w sobie środowisko warszawskiej inteligencji. Gośćmi Nałkowskiej byli nie tylko literaci, ale również ciekawi ludzie innych zawodów.

Salon zawsze żył rozmową - interesującą, błyskotliwą dyskusją.
"Salon Zofii Nałkowskiej" to projekt performatywny, łączący aktorską formę inscenizacji fragmentów "Dzienników" z instalacją zarysów w naturalnych rozmiarach postaci znanych pisarzy i ludzi kultury oraz podłożoną ścieżką dźwiękową do ich wypowiedzi. Pomieszany i poplątany szum głosów na początku spektaklu pozwala wyobrazić sobie sytuację na żywo: czas bólu i strachu przed zagładą, niepewność jutra, a przy tym ogromną żądzę i niezaspokojoną potrzebę rozmowy intelektualnej.

Jolanta Juszkiewicz bardzo trafnie wybrała fragmenty "Dzienników". Wyłania się z nich portret kobiety niezwykłej. Poznajemy jej przemyślenia na najróżniejsze tematy, z którymi przeplatają się opisy wojennej rzeczywistości, od relacji z codziennych zabiegów o przetrwanie aż po krótkie, lecz pełne dramatyzmu wzmianki o tragicznych zgonach krewnych i znajomych, rozstrzeliwaniach i likwidacji warszawskiego getta. Teatr Jolanty Juszkiewicz to teatr emocji. Czujemy wręcz radość Nałkowskiej z czytania książek, obcowania z literaturą, na przekór okropności wojennego życia.

Jolanta Juszkiewicz dedykowała swój projekt prof. Mai Komorowskiej, która podobnie jak Zofia Nałkowska, swoim autorytetem i osobowością podtrzymuje środowisko intelektualne Warszawy.

O terminach przedstawień "Salonu Zofii Nałkowskiej" w Domu Kultury "Praga" poinformujemy czytelników w kolejnych numerach NGP.


Joanna Kiwilszo
5379