Lewa strona medalu

Praskie dzieci nie mają co jeść

a zawdzięczają to głównie działaniom radnego Jacka Wachowicza z Praskiej Wspólnoty Samorządowej, koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości. To przez niego Praga Północ straciła ponad dwa miliony złotych dodatkowych środków z budżetu miasta. To skandal.

Gdy władzom Warszawy udało się uzyskać w pierwszym półroczu dochody większe od zakładanych o 88 mln zł, ratusz zaproponował, aby nadwyżkę podzielić pomiędzy poszczególne dzielnice. Pieniądze miały być przeznaczone na najpilniejsze potrzeby, a określić je miały rady wszystkich dzielnic. Ówczesny zarząd Pragi Północ (notabene z PiS) zaproponował cele, na jakie powinno się wydatkować dodatkowe środki i skierował do Jacka Wachowicza odpowiednie projekty uchwał do wprowadzenia na sesję rady dzielnicy. Ten jednak sesji nie zwołał. Nie zrobił tego również na wniosek radnych Lewicy i Demokratów oraz Platformy Obywatelskiej, czym zresztą po raz kolejny złamał prawo - wniosek w tej sprawie już trafił do prokuratury. Bez opinii rady dzielnicy radni Warszawy nie mogli zrobić nic i w efekcie na sesji 10 maja pieniądze przyznali wszystkim, tylko nie Pradze Północ.

Co to oznacza? Że nie będzie dodatkowych środków między innymi na dożywianie dzieci w praskich szkołach, bo dotychczasowe skończyły się już w pierwszym kwartale tego roku. Tak radny Wachowicz, który w czasie kampanii wyborczej występował pod hasłem "Nie jestem z partii, jestem z Pragi" dba o interesy mieszkańców tej dzielnicy, w tym również tych najmłodszych. Dba jednak o własną skórę! Chodzi o to, iż boi się, że podczas zwołanej sesji rady dzielnicy za złamanie prawa mandat radnego może stracić zarówno on, jaki i jego klubowy kolega Tadeusz Szewczyk, który odmówił złożenia oświadczenia majątkowego i prowadzi działalność gospodarczą na mieniu gminy, mimo że jako radny nie może. Stawiając dobro własne ponad interes mieszkańców i narażając dzielnicę na milionowe straty, radny Wachowicz już przekroczył wszelkie granice przyzwoitości. Dlatego nie może pozostać bez kary i mam nadzieję, że nie pozostanie.

Sytuacja na Pradze Północ komplikuje się coraz bardziej. Tak jak się spodziewałem, Wojewoda Mazowiecki z nadania Prawa i Sprawiedliwości unieważnił uchwały Rady Miasta Warszawy dotyczące Pragi Północ. Jego decyzję Rada Miasta zaskarżyła z kolei do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i teraz pozostaje nam czekać na werdykt. Na szczęście, powołany dwa tygodnie temu przez Panią Prezydent nowy zarząd dzielnicy składający się z przedstawicieli Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy i Demokratów pracuje pełną parą i nadrabia wszystkie zaległości po poprzednikach. Hasło lewicy: "Przywróćmy normalność" zaczęło na Pradze wchodzić w życie i mam nadzieję, że nie przerwie tego kolejny, jak zawsze godzący głównie w mieszkańców, pomysł działaczy Prawa i Sprawiedliwości oraz Praskiej Wspólnoty Samorządowej.


Sebastian Wierzbicki
Radny Rady Warszawy
(Lewica i Demokraci)
www.sebastianwierzbicki.pl

4972