Rada wielu

Open source

Jednym z elementów programu Prawa i Sprawiedliwości była powszechna informatyzacja kraju. Internet w każdej gminie, zakupiony przez MSWiA internetowy autobus – to pomysły PiS. Niestety, najbardziej medialny okazał się kontrowersyjny program PESEL2. Przed wyborami w 2005 r. uczestniczyłem w pracach zespołu, który miał przygotować przestawienie całej sfery publicznej w Polsce na oprogramowanie typu open source.

Programy typu open source (otwarte oprogramowanie) oparte są na pełnej dostępności kodu źródłowego, posiadają więc możliwość modyfikacji przez użytkowników.

Unia Europejska promuje otwarte oprogramowanie od kilku lat. Dotychczasowy model informatyzacji, związany z wykorzystaniem systemów operacyjnych i aplikacji komercyjnych, okazał się zbyt drogi i budzący zbyt wiele kontrowersji. Problemy związane z niemożnością wglądu w kody źródłowe oprogramowania, zaczęły rodzić pytania o bezpieczeństwo danych instytucji publicznych. Komisja Europejska zwalcza monopolizację rynku software stwarzającą niebezpieczeństwo uzależnienia się od jednego dostawcy.

Kolejne miasta i instytucje w Unii Europejskiej migrują swoje oprogramowanie, wdrażając otwarte rozwiązania. Wykorzystuje się coraz częściej system operacyjny Linux, pakiet biurowy Open Office, przeglądarkę Firefox, klienta poczty Thunderbird. Serwer stron www Apache zaspokaja prawie 80% serwisów internetowych. Wykorzystuje się powszechnie serwer DNS Bind, bazę danych mySQL, język skryptowy PHP. Nie tylko system operacyjny Linux, ale również Solaris czy FreeBSD wdrażane są coraz częściej w wielu projektach.

Ruchy związane z oprogramowaniem dystrybuowanym na niekomercyjnych zasadach zaczynają odgrywać coraz większą rolę w sferze dostawców software. Free Software i oprogramowanie open source powoli, ale skutecznie zdobywają kolejne nisze potrzeb użytkowników. Administracja publiczna, szkolnictwo i biznes na całym świecie coraz częściej wybierają otwarte oprogramowanie.

Jednym z aspektów oprogramowania typu open source jest fakt, że można je pozyskać za darmo. Oznacza więc ogromne oszczędności w skali całego miasta.

Nauczanie oparte na otwartym oprogramowaniu kształtuje nie przyszłych klientów firmy Microsoft, ale kreatywnych i samodzielnych użytkowników technologii informatycznych.

Problem bezpieczeństwa danych osobowych i finansowych obywateli oraz innych informacji przechowywanych przez instytucje publiczne od dawna jest przedmiotem troski UE. Programy o tajnym kodzie źródłowym będącym wyłączną i strzeżoną tajemnicą koncernu Microsoft są obsługiwane przez wskazanych przez tę firmę dystrybutorów. Władze publiczne pozbawione są przez to kontroli nad bazami danych, co jest niedopuszczalne z punktu widzenia interesu obywateli.

Dlatego na najbliższej sesji Rady Warszawy zaproponuję wdrożenie otwartego oprogramowania w urzędzie miasta i jego jednostkach organizacyjnych.


Maciej Maciejowski
Radny Rady Warszawy
www.maciejowski.pl

4975