Chłodnym okiem

Rok przestępny

Pierwszy felieton w nowym roku wypadałoby poświęcić podsumowaniu roku ubiegłego. Dokonać tego można bardzo skrótowo stwierdzeniem, iż rok ten był rokiem końca IV RP, nieudanego projektu PiS i braci Kaczyńskich. Pytanie, które w związku z tym się nasuwa, brzmi: czy projekt ten został zamknięty na zawsze i co nas czeka w roku bieżącym.

Na pewno rok 2008 będzie dłuższy o jeden dzień od poprzedniego z racji, iż jest to rok przestępny. Będzie to także rok, w którym nie będziemy musieli fatygować się do urn wyborczych, bowiem najbliższe tego typu wydarzenie czekać nas będzie w roku 2009 - przy wyborach do europarlamentu. Po raz kolejny będziemy świadkami prac sejmowych komisji śledczych, lecz czy ich oglądalność przebije proces Leppera w seksaferze – zobaczymy.

Kontynuując wątki polityczne można założyć, iż będzie to rok ciągłej walki pomiędzy PO a Prezydentem i PiS –em. Formacja ta wprowadziła do parlamentu znaczną grupę posłów obeznanych z meandrami rządzenia, którzy zachowali znaczne wpływy po przeprowadzonych czystkach w administracji rządowej i gospodarce. Ostoją PiS są: NIK, CBA, NBP, KRRiT, TVP. Zapewne będą bronić tych instytucji z niezwykłą determinacją, szermując wytartymi frazesami o upolitycznianiu państwa w przypadku jakichkolwiek prób dokonywania zmian przez PO. Pytanie, które się nasuwa, to czy w PO jest determinacja, a przede wszystkim umiejętności wprowadzenia zmian. Jak na razie, z tego środowiska słuchać tylko lekkie potrząsanie szabelką. PO kreuje bowiem swój wizerunek jako partia cudów i miłości. Głos jaki wyraził były minister w układzie PiS, a obecnie minister z nominacji PO Radosław Sikorski o swoich byłych kolegach „dorżnąć tę watahę” był odosobniony, ale - być może - facet wie, co mówi.

Nie będzie to rok łatwy gospodarczo. PO w kampanii obiecywała wszystkim wszystko. Dziś o swoje upominają się lekarze, pielęgniarki i nauczyciele. Przypominają o sobie górnicy, o obietnicach pamiętają policjanci, strażacy, emeryci i renciści, a jak wygląda gospodarka? Wzrasta inflacja, po kilku latach prosperity osłabła koniunktura na giełdzie. Prognozy gospodarki światowej nie są obiecujące. Ameryka kicha, Europa ma katar, w Chinach wzrost temperatury. Początek roku zapowiada podwyżki cen prądu, paliw (ropa 100$ za baryłkę), akcyzy na wyroby tytoniowe. To będzie generowało podwyżki cen innych podstawowych artykułów i usług; dodatkowym czynnikiem ich wzrostu będzie presja w firmach na wzrost płac. Ostatecznie zapłacą za to wszystko konsumenci. Zgodnie z teorią inflacyjną, wywalczone-otrzymane podwyżki skonsumuje wzrost cen. Koło się zamyka.

Problemów PO to jeszcze nie koniec. Jak zachowywać się będzie koalicjant czyli PSL, co z EURO 2012, czy powstaną autostrady, a w Warszawie II linia metra, mosty, nowo planowane trasy przelotowe. Pytania można mnożyć.

PiS, a także Lewica nie przepuszczą PO żadnej wpadki.

SLD czeka ważny w tym roku kongres, który zdecyduje o dalszych losach lewicy w Polsce. Mam nadzieję, że wyjdziemy z niego wewnętrznie wzmocnieni z mocno zaznaczonym programem społecznym, bardziej wyczuleni na bieżące problemy ludzi, którzy nie radzą sobie w otaczającej ich rzeczywistości.

PiS zapewne oczami wyobraźni widzi scenariusz, który już raz się sprawdził, gdy SLD oddawało władzę AWS-owi w 1998 roku, zachowując silny klub w Sejmie i prezydenta Kwaśniewskiego, by wrócić do pełni władzy. Po czterech latach z AWS nie zostało śladu z wyjątkiem kadr, które zasiliły zarówno PiS jak i PO. Mam nadzieję, że „to se ne vrati”, jak mówią nasi południowi sąsiedzi.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
SLD-Lewica i Demokraci
5838