Prosto z mostu
Kapelusze i tramwaje Mamy więc całkiem ładny projekt koncepcyjny Stadionu Narodowego. Kształt stadionu ma nawiązywać do wiklinowego koszyka, na pamiątkę niesławnej pamięci (in spe) targowiska, ale mnie kojarzy się on, patrząc z lewego nabrzeża - z kapelusikiem eleganckiej grochowianki, a od strony Grochowa - ze stateczkiem płynącym Wisłą... Wiele elementów projektu jest jeszcze nie do końca przemyślanych. Projektanci JSK Architekci zaproponowali, by stadion był poprzez kładkę dla pieszych połączony bezpośrednio z lewym brzegiem Wisły. "Na razie wrysowaliśmy kładkę w projekt stadionu, możemy doprowadzić ją do Wybrzeża Szczecińskiego" - mówi skromnie jeden z architektów. Wybrzeże Szczecińskie jest na tym samym co stadion, prawym brzegu. Problem w tym, że na lewym brzegu kładka trafi w najruchliwsze rozjazdy połączenia Mostu Poniatowskiego z Wisłostradą. To znaczy, że kibice powracający z meczu kładką wchodziliby wprost pod koła pędzących samochodów. Za chwilę jednak okaże się, że głównym problemem inwestycji są przenosiny stadionowych handlarzy, trzymanych w niepewności podobnie jak ich klienci. Na poważnie zastanawia się nad tym sam minister sportu, co obrazuje skalę absurdu. Po pierwsze, nie rozumiem, dlaczego nie zajmuje się tym prezydent miasta. Hanna Gronkiewicz-Waltz zobowiązała się do tego jeszcze w czasach, gdy minister sportu był z innej opcji politycznej. Po drugie, dziwi mnie, że wszyscy handlarze mają przenieść się na jedno nowe gigantyczne targowisko. W tym celu przeprowadza się wśród nich rozmaite referenda, w których oczywiście nie można uzyskać jednomyślności. Należy zaproponować kupcom kilka lokalizacji mających w sumie tyle wolnych miejsc, ile ulega likwidacji na stadionie, wraz z twardym terminem zamknięcia Jarmarku Europa, wynikającym z harmonogramu prac, a nie z kolejnych deklaracji politycznych. Przedstawiony, dość napięty harmonogram prac przewiduje, że odbiory końcowe prac budowlanych nastąpią do końca sierpnia 2011 r. Pewien pesymizm mogą wzbudzać obecne poślizgi w oddawaniu do użytku innych stołecznych inwestycji. System Informacji Pasażerskiej (elektroniczne tablice informacyjne na linii tramwajowej prowadzącej Alejami Jerozolimskimi do Stadionu Narodowego), który miał zafunkcjonować w październiku 2007 r., nie działa do dziś. Pisałem w tym miejscu o zbyt łagodnych karach umownych nakładanych za opóźnienia w zamówieniach publicznych. Nie dziwę się, że kary nie motywują do pośpiechu, jeżeli za 11 tygodni opóźnienia wykonawcy Systemu Informacji nalicza się karę w wysokości zaledwie 7 procent wartości zlecenia. Cóż, pozostaje nam tylko ufać, ufać, ufać... |