Prosto z mostu
Euro na miarę naszych możliwości Wiemy już, jak będzie wyglądała Warszawa w czasie piłkarskich mistrzostw Euro 2012. Przyjezdni zobaczą najpierw wnętrza dworców kolejowych, niezmienionych mimo wcześniejszych zapowiedzi. Dobrze będzie, jeżeli uda się zlikwidować panujące tam dziś brud, smród i biedabudy. Plac Defilad, najbardziej rzucający się w oczy obszar miasta, naprzeciwko Domów Centrum, będzie rozkopanym placem budowy. Po czternastu miesiącach od rozstrzygnięcia konkursu na projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej Hanna Gronkiewicz-Waltz zdołała bowiem dopiero teraz podpisać umowę z projektantem, zgadzając się na termin ukończenia prac wiosną 2014 r. Na nieobjętej budową części placu zainstalują się handlarze przepędzeni z rozebranego blaszaka, jeżeli miasto nie zaproponuje im żadnej alternatywy. Po dwóch latach przygotowawczych prac projektowych w marcu została też wydana decyzja lokalizacyjna dla pierwszego (centralnego) odcinka drugiej linii metra, pomiędzy stacjami Rondo Daszyńskiego a Dworzec Wileński. Inaczej niż pierwsza linia, cały ten odcinek będzie budowany równocześnie. Zakończenie budowy planowane jest na wiosnę 2012 r. Podczas budowy zostaną zamknięte skrzyżowania osi ul. Świętokrzyskiej z Towarową, Jana Pawła II, Marszałkowską i Nowym Światem, a także ul. Targowa na większości przebiegu, co spowoduje kompletny paraliż miasta do kwietnia 2012 r. Minimalne opóźnienie w realizacji harmonogramu prac oznacza niemożność poruszania się samochodem po Warszawie podczas Euro. By to opóźnienie było bardziej prawdopodobne, radni dzielnicy Platformy Obywatelskiej z Pragi Południe rozpoczęli właśnie walkę o zmianę przebiegu nowego odcinka metra. Chcą, by biegł on nie do Dworca Wileńskiego, lecz do Dworca Wschodniego. Argumentują, że "jeśli stacja będzie przy Dworcu Wschodnim, kibice jadący z Lublina i Białegostoku szybciej dostaną się do stadionu." Nie słyszałem większego absurdu od czasu propozycji lokalizacji Stadionu Narodowego w Łomiankach. Stadion będzie oddalony od Dworca Wschodniego o 1200 m i jest to największy atut tej lokalizacji. Dworzec Wschodni, poza, rzecz jasna, tak ważnymi dla radnych Lublinem i Białymstokiem, obsługuje połączenia kolejowe z Berlinem, Kijowem, Moskwą, Wiedniem i z całą Polską. Będzie głównym docelowym punktem podróży dla kibiców, którzy na stadion mają stamtąd 15 minut spaceru i na pewno nie skorzystają z metra, nawet gdyby jakimś cudem powstało. Miejmy też nadzieję, że nie wpadną na pomysł, by pojechać do Śródmieścia... |