Chłodnym okiem

Remanent

Rozpoczynając kolejny cykl felietonów, dotyczących wspólnot mieszkaniowych, który obiecuję kontynuować, zorientowałem się, że rozpocząłem wiele różnych tematów, o których Państwa w miarę możliwości informowałem i pewne sprawy pozostawiłem bez zakończenia, a są one ważne z punktu widzenia mieszkańców nie tylko naszej dzielnicy. Postanowiłem więc dokonać swoistego rodzaju remanentu i tam, gdzie jest możliwe dopisać ciąg dalszy.

Wiele miejsca na łamach NGP poświęciłem sprawie Szpitala Praskiego. Ostatnie informacje na łamach gazety w tej sprawie to otwarcie 3 marca, długo oczekiwanego oddziału chirurgii jednego dnia i nadal niepewność, co dalej z nowym pawilonem. Od tamtej chwili wiele zmieniło się na korzyść. Dziś można z całą pewnością powiedzieć, że nowy pawilon powstanie. Konflikt na linii Szpital Praski - Biuro Polityki Zdrowotnej zakończył się interwencją Pani Prezydent i zdymisjonowaniem dyrektor BPZ. Odpowiednich korekt budżetu dokonała Rada Warszawy, umożliwiając zapłacenie wykonawcy inwestycji za prace wykonane w roku ubiegłym i bieżącym. Firma powróciła na plac budowy i wszyscy codziennie przejeżdżający Aleją Solidarności mogą obserwować pnące się ku górze mury nowego pawilonu. Mam nadzieję, że kolejne informacje o Szpitalu Praskim będą już tylko dobre, że doczekamy się gruntownej modernizacji tej zasłużonej dla Warszawy placówki, a jej pracownicy zaczną normalnie zarabiać.

Na początku marca poruszałem też sprawy ludzi mieszkających w zwróconych byłym właścicielom kamienicach. Osoby te często zajmują swoje lokale od kilkudziesięciu lat, a dziś znajdują się w sytuacji bez wyjścia. Ich niskie renty i emerytury nie wystarczają do pokrywania stale rosnących czynszów sięgających ponad 10 złotych za m2. Wpadają więc w spiralę zadłużeń. Osobom tym z racji, iż na chwilę obecną są dysponentami mieszkań, miasto pomóc nie może. Kwadratura koła. Sprawą z inicjatywy radnych PiS miała zająć się rada dzielnicy. Odbyliśmy nawet ponad godzinna debatę, z której niewiele wynikło. Inicjatorów debaty sprawa chyba przerosła. Okazało się, że są do niej absolutnie nieprzygotowani, odesłano więc problem do komisji infrastruktury, a tam cisza, tak samo jak z wieloma innymi projektami, które winny opinię tejże komisji przed wejściem na sesję posiadać. Zawsze okazuje się, że jest coś pilniejszego i ważniejszego. Dziś pewnie na dalszy plan zepchnie wszystko - oby nie - miejscowy plan zagospodarowania Portu Praskiego, którego pierwsze prezentacje zapowiedziano na końcówkę miesiąca maja.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
4773