Chłodnym okiem

No i popadało

Ostatni przedwakacyjny felieton kończyłem licząc na dar natury w postaci deszczu. No i popadało! W południowo-wschodniej Polsce tak intensywnie, aż zalało Podkarpackie i kawałek Małopolski. Wróciła odwieczna dyskusja o konieczności ubezpieczeń rolników, pomocy państwa, budowaniu zapór i zbiorników retencyjnych. W sezonie ogórkowym każdy temat - także deszczowy - jest dobry. Ja zwróciłem jednak uwagę, iż w tym samym czasie popadało także w innych obszarach. Padła jedna z najbardziej forsowanych przez PO ustaw tzw. ustawa medialna, którą zawetował prezydent Kaczyński i którego weta PO i PSL bez pomocy SLD nie zdołały obalić. Wiele osób pytało mnie, dlaczego w Sejmie posłowie SLD nie poparli PO i PSL, ale bardziej pytających dręczyło, dlaczego padł im obraz w telewizorach po zmianie lokalizacji nadajników z PKiN na Łazy i czy jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Zwykle odpowiadałem, że nie powinno się leczyć dżumy cholerą, taki bowiem w mojej ocenie był pomysł PO na rozwiązanie problemu telewizji publicznej, a zmiana lokalizacji nadajników nie jest elementem medialnego spisku. Nie chciałbym być złym prorokiem dla PO, ale jak tak dalej będzie prowadziła swoją politykę, to na pewno padną im kolejne sztandarowe ustawy: o prywatyzacji szpitali i reprywatyzacyjna. Prezydent już zapowiedział, że je zawetuje. Posłom SLD będzie niezwykle trudno podnieść rękę w obronie tych projektów, ponieważ po prostu są złe. Prawdopodobnie także po złości prezydent zawetuje cały tzw. pakiet Palikota. Trudno się spodziewać - obserwując relacje PO i PiS - wielkoduszności prezydenta wobec faceta, dość obcesowo obchodzącego się z jego ego. Na fali wzajemnych stosunków PO i PiS padnie zapewne idea tarczy antyrakietowej, wobec której mój klub poselski jest sceptyczny. Po naszej stronie padł także na razie Traktat Lizboński, nie doczekał się bowiem, mimo zgody Sejmu, parafy prezydenta, co delikatnie mówiąc niezbyt korzystnie wpływa na pozycję RP w ramach Unii Europejskiej. Jeden z moich znajomych określił dość dosadnie stosunki dyplomatyczne RP ze Stanami i Unią "i tu dupa i tu dupa".

Lecz nie zawsze jak coś pada to dramat i powód do histerii. W mieście stołecznym jeszcze przed wakacjami pojawiła się propozycja podwyżki czynszów w lokalach komunalnych i nie uzyskując zgody radnych SLD padła w głosowaniu. Padły także, jak na razie, zamiary budowy II linii metra w Warszawie. Propozycje potencjalnych inwestorów to była próba grabieży w biały dzień i bardzo dobrze, że prezydent Gronkiewicz-Waltz wytrzymała presję EURO 2012 zaoszczędzając Warszawie ok. 3 miliardów złotych. Dzięki temu mają szansę w przewidywalnej przyszłości powstać mosty Krasińskiego i Północny. Potencjalny dojazd kibiców na Stadion Narodowy w trakcie EURO mogą zapewnić zmodernizowane linie tramwajowe na Moście Poniatowskiego i linia kolei średnicowej ze stacją przy dworcu Stadion. Tak na marginesie, po obecnych wyłączeniach drogowych na Ratuszowej/Jagiellońskiej, 11 Listopada i Rondzie Żaba nie bardzo byłbym w stanie wyobrazić sobie przez kilka lat rozkopanej Targowej i wyłączonego skrzyżowania Targowa/ Solidarności. Skoro o kopaniu mowa, to padła także pierwsza kolejka piłkarskiej ekstraklasy, a tak na marginesie to czy wiadomo, kto w niej gra. Pewnie obecne zamieszanie w lidze z pełnym spokojem wyjaśni nam nieodwoływalny prezes Listkiewicz, lecz dopiero po - może - Olimpiadzie. Padła także, czego zapewne nie tylko ja się spodziewałem, idea bojkotu tego wydarzenia przez wielkich tego świata. W tych kręgach waga kooperacji z Wielkimi Chinami jest ważniejsza niż "jakiś tam Wolny Tybet".

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
5840