Lewa strona medalu

Warszawa pozostanie zaściankiem

i to nie tylko Europy, ale nawet Polski. Taką decyzję podjęła Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz - Waltz, rezygnując z ubiegania się o częstotliwość na bezpłatny internet dla mieszkańców Warszawy i okolic. Po raz kolejny to, co wszędzie w kraju jest normą, w stolicy jest nie do pomyślenia. Może Hanna Gronkiewicz - Waltz powinna częściej korzystać z pomocy swoich odpowiedników w innych miastach, którym udaje się dużo więcej? Chociażby prezydenta Rzeszowa, Tadeusza Ferenca (z SLD), który bezpłatny, bezprzewodowy internet wprowadził dla wszystkich mieszkańców swego miasta.

To ogromny wstyd dla rządzących stolicą i według mnie większa niż inne kompromitacja. Tu nie mówimy bowiem o ogromnych inwestycjach, które choć obiecane, toczą się w żółwim tempie, nie zawsze z winy Pani Prezydent. Nie mówimy o skomplikowanych przetargach, których rozstrzygnięcia opóźniają oferenci, zadając tysiące pytań. Nie ma tu również mowy o ogromnych pieniądzach, które byłyby potrzebne dla tego przedsięwzięcia. Mówimy o 30 milionach złotych, bo tyle kosztować miało wprowadzenie bezpłatnego internetu w Warszawie. Takie środki zostały przez Radę Warszawy na ten cel przyznane i urzędnicy powinni go realizować. Niewzięcie udziału w przetargu na częstotliwość internetową stanowi więc de facto złamanie uchwały Rady Miasta, bo bez przyznanej częstotliwości darmowego internetu po prostu nie będzie. Czyżby urzędnicy Hanny Gronkiewicz - Waltz poczuli się w ratuszu już tak pewnie, że nic sobie z decyzji Rady nie robią?

Rezygnacja z bezpłatnego Internetu dla warszawiaków i zaoszczędzenie przez to 30 milionów złotych to według ratusza niezbędny element walki z kryzysem czy też spowolnieniem gospodarczym, jak lubi nazywać to Pani Prezydent. Tylko, że władze stolicy walczą naprawdę w specyficzny sposób, bo zabierają jednym i dają innym, a na dodatek w inną stronę niż robił to Janosik. Bezpłatny, bezprzewodowy internet to szansa dla wielu, nie tylko młodych ludzi, którzy dzięki temu mogą mieć zapewniony pełny dostęp do informacji, do wiedzy. Dziś nie wszystkich na to stać, zwłaszcza w obliczu kryzysu i wprowadzania licznych podwyżek, jak choćby czynszów, które zresztą również zafundował nam ratusz.

Swoją decyzją Hanna Gronkiewicz Waltz wstrzyma rozwój cywilizacyjny stolicy i w żaden sposób nie tłumaczy tego zaoszczędzone 30 milionów. Tym bardziej, że Pani Prezydent wyda te pieniądze na premie dla swoich urzędników, którzy dostaną w tym roku 58 milionów złotych. Czy to naprawdę warto - zwłaszcza, że jej tak bez sensu doradzają?


Sebastian Wierzbicki
radny Rady Warszawy
Klub Radnych LEWICA (SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl

4635