Chłodnym okiem
O, roku ów... Za oknami zima, a w redakcjach telewizyjnych biegają spoceni dziennikarze, poszukujący za wszelką cenę jakiegokolwiek newsa, bo konkurencja nie śpi. Na rynku ogólnokrajowym konkurują ze sobą giganci TVP, TVN i POLSAT. Każdy z tych podmiotów dysponuje kanałem nastawionym wyłącznie na informacje. TVP Info, TVN 24, POLSAT News prześcigają się między sobą, aby ich towar był najświeższy i najgorętszy. Dobra informacja to zazwyczaj zła informacja. Kiedyś, gdy telewizja pokazywała przedszkole, można było domniemywać, iż zostało niedawno otwarte, dziś taki widok jest ilustracją jego zawalenia lub co najmniej masowego zatrucia pokarmowego przedszkolaków. Z racji tego, że światowe wypadki szybko się zużywają, a tragedia na Haiti została pokazana przez wszystkich ze wszystkich stron, coraz więcej czasu poświęcane jest na krajowe podwórko. Tu nudy, ciągle zima. Wylewy Bugu i ewakuacje podtopionych wsi pokazali wszyscy po kilka razy i gdyby nie nadzwyczajne komisje sejmowe, nie wiem, czym redaktorzy prowadzący wypełniliby ramówki. Sejm to zawsze ostatnia nadzieja dziennikarzy. Dziś w naszym parlamencie od dwóch lat merytorycznie niewiele się dzieje. Pracują za to cztery nadzwyczajne komisje śledcze. Pierwszą z nich powołano do zbadania okoliczności tragicznej śmierci byłej posłanki Barbary Blidy. Kolejne z nich to komisja śledcza do zbadania sprawy zarzutu nielegalnego wywierania wpływów - zwana komisją naciskową, komisja śledcza do zbadania prawidłowości działań organów administracji rządowej w sprawie postępowań karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika i komisja śledcza do zbadania sprawy przebiegu procesu legislacyjnego ustaw nowelizujących ustawę z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych - zwana komisją hazardową. Dziś chyba ta ostania cieszy się największym powodzeniem dziennikarzy. Ostatnio przez przypadek zauważyłem, że jej obrady transmitowały na żywo TVP Info, TNV 24, POLSAT News i TV TRWAM!!! Bada ona bowiem sprawę najbardziej aktualną i wywołującą najwięcej kontrowersji. Co prawda, przeciętny zjadacz chleba nie do końca wie, o co chodzi. Nikt nic nie ukradł, nie mówi się o żadnych łapówkach, nikt nie siedzi, a żadna ustawa nie weszła w życie. Ważniejsze jest, czy i jak poci się poseł Chlebowski i dlaczego na posiedzenie nie przyszedł minister Drzewiecki, niż to, co mają oni rzeczywiście do powiedzenia. PO twierdzi i ma do tego prawo, że żadnej afery nie było, a taśmy z nagraniami rozmów Rycha, Grzecha, Mira z posłami i ministrami PO to manipulacja byłego szefa CBA Kamińskiego. Opozycja, to znaczy PiS i SLD, chcą ukazać złe funkcjonowanie parlamentu i możliwość wpływania lobbystów na przebieg procesu legislacyjnego za rządów PO - i też mają prawo stawiać takie tezy. Co z tego wyjdzie - nie wiem. Być może okaże się, że były szef CBA Kamiński całą tę sprawę spreparował i - jak twierdzi poseł Palikot - najpewniej sam dokonał przecieków, o które teraz oskarża premiera Tuska. Być może, komisja wykaże, że procedury w polskim Sejmie dziurawe są jak ser szwajcarski i wcześniejsze doświadczenia Platformę niewiele nauczyły. Zwykły zjadacz chleba, nie mający czasu na wielogodzinne śledzenie przebiegu poselskich utarczek przed telewizorem, zapewne nie wyczuwa politycznych niuansów i o to właśnie chodzi. Chodzi o szum medialny, który zamaże prawdziwy obraz. Chodzi o subiektywne pokazanie, którzy są dobrzy, a którzy źli, na których warto, a na których nie warto głosować. Wszak w tym roku jesienią podwójne wybory, a Tusk nie kandyduje.
Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ Sojusz Lewicy Demokratycznej |