Patroni naszych ulic

Zapomniana bohaterka

Pami�� ludzka jest zawodna. Wczorajsi bohaterowie odchodz� w zapomnienie, �wiat p�dzi naprz�d. Ma�o kto ma czas na rozpami�tywanie przesz�o�ci, inni nie znajduj� na to ch�ci. Z sondy przeprowadzonej na ulicy Junkiewicz wynika, �e nikt nie wie, kim by�a jej patronka. Pani w berecie si� spieszy, m�odzi ch�opcy traktuj� pytanie jak dowcip, w�a�ciciel czarnej kurtki ucieka, bo my�li, �e chc� mu co� sprzeda�. Reszta oboj�tnie kr�ci g�ow� - nie znaj�, nie s�yszeli.

Helena Junkiewicz urodzi�a si� w 1923 roku w Oto�czycach. Miasteczko to le�a�o w powiecie pi�skim. Pi�sk w tym czasie (od 1920 roku) nale�a� do Polski. W mie�cie tym Helena chodzi�a do gimnazjum. Nie uko�czy�a go jednak, bo wybuch�a wojna. Mo�emy sobie wyobrazi�, jaki to by� wstrz�s dla szesnastoletniej dziewczyny. Ledwo wchodz�ca w �ycie nastolatka, kt�ra marzy�a o zabawach i mi�o�ci, musia�a nagle sta� si� doros�a.

�ycie niesie wiele przykrych zmian, ale z czasem cz�owiek mo�e do nich przywykn�� i pr�bowa� odnale�� si� w najtrudniejszej nawet sytuacji. Lecz i ten do�� kruchy spok�j zosta� zburzony dwa lata p�niej - zacz�y si� deportacje. W 1941 roku rodzina Junkiewicz�w musia�a opu�ci� dom, przesiedlono ich przymusowo na Syberi�, do Kraju Krasnojarskiego, do obozu pracy. W maju 1943 roku rz�d radziecki przysta� na utworzenie polskich wojsk na swoim terenie. Formowano je przez par� miesi�cy (od maja do sierpnia 1943 r.) w okolicach Riazania, w Sielcach nad Ok�. �ci�gali tam Polacy z wielu stron i stworzono z nich Dywizj� Piechoty im. Tadeusza Ko�ciuszki w liczbie oko�o 16 tysi�cy �o�nierzy. W�r�d nich by�a Helena Junkiewicz, kt�ra zg�osi�a si� do samodzielnego batalionu kobiecego im. Emilii Plater, wchodz�cego w sk�ad owej dywizji. Wkr�tce zosta�a skierowana do Riazania, do oficerskiej szko�y piechoty. Czasy by�y niepewne, wi�c kurs by� kr�tki. Trwa� pi�� miesi�cy. Uko�czy�a go maj�c 21 lat i otrzymuj�c stopie� chor��ego. W lutym 1944 roku zosta�a dow�dc� plutonu. Mo�na powiedzie�, typowa, wojenna kariera.

Pluton by� cz�ci� 3 Dywizji Piechoty im. Romualda Traugutta. Wojska te bra�y udzia� w walkach o przycz�ek warecko-magnuszewski we wrze�niu 1944 roku. Ten do�� w�ski, ale d�ugi (35 km) skrawek ziemi le�y na lewym brzegu Wis�y. W lipcu zaj�y go wojska radzieckie, utrzymanie - nale�a�o do Polak�w. Zdo�ali to zrobi�, ale kosztem wielu strat i ofiar.

19 wrze�nia Helena Junkiewicz razem ze swoim plutonem pr�bowa�a przedosta� si� przez Wis��, do walcz�cej Warszawy. Nie uda�o si�, bo Niemcy bronili si� zaciekle. Pluton zosta� rozbity, wydano rozkaz odwrotu, wi�c Helena bieg�a do brzegu. Nie zd��y�a, trafi� j� niemiecki pocisk. Czy mia�a czas po�egna� si� ze swoim niespe�na 21-letnim �yciem osuwaj�c si� do rzeki? Czy ba�a si�, p�aka�a czy nag�a �mier� lito�ciwie oszcz�dzi�a jej b�lu? A mo�e do ko�ca mia�a nadziej�, �e dop�ynie do brzegu - przecie� uda�o jej si� prze�y� a� pi�� niebezpiecznych lat wojny i umieranie przy jej ko�cu by�o bez sensu.

Ile takich m�odziutkich Helen zgin�o? Ilu dziewczynom, kt�re chcia�y przetrwa� ten czas nienawi�ci, nie uda�o si�? Kto z nas - zamkni�tych w kr�gu w�asnych spraw - to wie? Ale mo�emy co� zrobi�, cho�by dla tej jednej, dla Heleny Junkiewicz. Pami�ta�.

Ludmi�a Milc

5173