BARC: wszystko w rękach WSA
Ważą się losy zabudowy atrakcyjnych terenów Białołęki, położonych między ulicami Poetów, Mehoffera, Modlińską i Leśnej Polanki. Firma BARC, wykorzystując nieprecyzyjny Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego chce tam zbudować ogromne osiedle z kilkunastopiętrowymi blokami. Przeciwko temu protestują mieszkańcy położonego obok osiedla "Winnica". W nr 14 NGP z 9 lipca 2008 r. pisaliśmy o zaskakującej i niezrozumiałej decyzji Wojewody Mazowieckiego z dnia 9.06.2008 r. w sprawie 1 etapu inwestycji spółki BARC. Wojewoda, podtrzymując negatywne decyzje Prezydenta Warszawy, dotyczące pozwolenia na budowę etapów 3, 5 i 7 inwestycji BARC, jednocześnie uchylił podobną decyzję, dotyczącą etapu 1 powyższej inwestycji. Przypomnijmy, że chodzi o budowę 18-kondygnacyjnego budynku, położonego bardzo blisko (ok. 35 m) od niskich zabudowań osiedla "Winnica", na którą to budowę Prezydent Warszawy pozwolenia nie dał ("słynna" Decyzja nr 1031/2007). Wojewoda przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji. Mieszkańcy osiedla "Winnica", jako strona postępowania złożyli skargę na decyzję Wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, mając ku temu dwa ważne powody. Pierwszym jest fakt "nakładania" się decyzji. Prezydent Warszawy uznał w Decyzji nr 1031, że "...brak jest możliwości prawnej wydania pozytywnego rozstrzygnięcia dla żądania inwestora w sytuacji, w której dla części zakresu wniosku została wydana decyzja o pozwoleniu na budowę, gdyż byłaby to druga decyzja w tej samej sprawie (sprawa uprzednio załatwiona inną decyzją), co skutkowałoby jej nieważnością (art. 156 par. 1 p. 3 KPA)". Chodzi tu głównie o to, że dla etapu 2 pozytywna decyzja została wydana w listopadzie 2007 r., a etap 1, którego dotyczy odwołanie, pokrywa się w części właśnie z etapem 2. Wojewoda stwierdza, że organ I instancji jest w błędzie. Według mieszkańców osiedla "Winnica" daty złożenia wniosków przez inwestora (etap 1 w czerwcu 2006, etap 2 w kwietniu 2007) nie mają znaczenia, dotyczą przecież tej samej działki. Dla jasności sprawy należy dodać, że pierwotny etap 1 z czerwca 2006 obejmował teren, na którego części inwestor w kwietniu 2007 zaplanował etap 2 inwestycji, nie zmieniając zgodnie z prawem budowlanym treści wniosku, dotyczącego etapu 1. Drugim powodem zaskarżenia decyzji Wojewody jest podtrzymywanie przez niego wniosku inwestora o ograniczenie liczby stron postępowania. Sprawa ta pojawiła się już w pierwszej decyzji Wojewody ze stycznia 2007 r. Wojewoda zarzuca Prezydentowi Warszawy brak merytorycznego uzasadnienia przyjętego rozstrzygnięcia oraz przypomina, że obowiązkiem organu rozpatrującego pozwolenie na budowę jest wskazanie podmiotów, którym przysługuje przymiot stron. W tym sformułowaniu zawarta jest sugestia, aby "wyrzucić" osiedle "Winnica" z bycia stroną. Prawie równocześnie ze złożeniem skargi przez mieszkańców "Winnicy" skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego złożył też ze swej strony inwestor. Firma BARC oskarżyła Wojewodę Mazowieckiego o bezczynność. Tak więc decyzja Wojewody uchylająca negatywną decyzję Prezydenta Warszawy w sprawie 1 etapu inwestycji BARC jest oprotestowana z obu stron. Jak już wielokrotnie pisaliśmy, wszystkie problemy wokół tej sprawy spowodowane są wadliwym Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, uchwalonym w 2002 r., który nie określa maksymalnej wysokości budynków wielorodzinnych i minimalnej powierzchni biologicznie czynnej. W maju 2008 r. mieszkańcy osiedla "Winnica" i Stowarzyszenie "Mieszkańcy ulicy Mehoffera w obronie miru domowego" zaskarżyli MPZP Winnicy Południowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Skarga ta została skierowana do sądu poprzez Radę Warszawy. Dodatkowo mieszkańcy społeczności lokalnych złożyli 6 czerwca br. zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby przygotowujące projekt uchwały Rady Gminy z 2002 r. w postaci niedopełnienia obowiązków służbowych (art. 231 par. 1 KK). W odpowiedzi 26 czerwca Prokuratura Rejonowa odmówiła wszczęcia śledztwa, argumentując to przedawnieniem ewentualnego przestępstwa, zagrożonego karą pozbawienia wolności nie przekraczającą lat 3 (karalność ustaje po upływie 5 lat). Na powyższe postanowienie mieszkańcy osiedla "Winnica" złożyli zażalenie, w którym stwierdzili, że nie chodzi tu o zaniedbanie, lecz o działania, mające na celu osiąganie korzyści finansowych, płynących z przygotowania "dziurawego" MPZP. Takie przestępstwo zagrożone jest już wyższą karą, a co za tym idzie, okres przedawnienia jest dłuższy. Osoby przygotowujące Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego doskonale wiedziały o potrzebie (zapisanej w ustawie) określenia gabarytów budynków. Określono minimalną i maksymalną wysokość budownictwa jednorodzinnego, natomiast w odniesieniu do budownictwa wielorodzinnego określono tylko minimalną wysokość zabudowy. Oczywiste jest, czym skutkuje taki zapis: można budować ile się da, mnożąc zyski. Budowa kolejnych kondygnacji nie jest przecież kosztowna, natomiast metr kwadratowy powierzchni mieszkania w sprzedaży ma taką samą cenę, jak pozostałe. Dlatego też pominięcie zapisu, dotyczącego maksymalnej wysokości budynków wielorodzinnych nasuwa jednoznaczne skojarzenia. W tej chwili wszystkie decyzje dotyczące inwestycji BARC są w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Nie ma jeszcze odpowiedzi. Wiadomo natomiast, że trzeba wyeliminować powód całego zła, czyli zastąpić stary Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego nowym. I tu występujemy z apelem do Urzędu Miasta o przyspieszenie prac studyjnych nad Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego Winnicy Południowej i Anecina Północnego. Tylko jak najszybsze uchwalenie tego planu powstrzyma bezwzględnych deweloperów przed "zamurowaniem" zielonej Białołęki w celu osiągnięcia maksymalnego zysku.
J.
|