Udany eksperyment artystyczny
Co łączy ludzi w różnym wieku, różnych profesji i różnych temperamentów, którzy spotykają się w Domu Kultury "Praga" przy ul. Dąbrowszczaków? To ogromna chęć malowania, wyrażania swoich emocji poprzez plastykę. 11 lutego w galerii praskiego Domu Kultury otwarta została wystawa prac uczestników zajęć z zakresu grafiki i malarstwa prowadzonych pod kierunkiem Leszka Gęsiorskiego. Zajęcia odbywają się w ramach dwóch pracowni: linorytu i suchej igły oraz malarstwa i rysunku. Pracownia linorytu istnieje już od 2003 r., natomiast przygoda z malarstwem zaczęła się od pleneru w Parku Praskim w ramach autorskiego programu Doroty i Leszka Gęsiorskich "Mistrz i uczniowie". Już od dwóch lat artyści prowadzą na Pradze malarskie warsztaty wakacyjne. Zaczęli na ulicy Brzeskiej. W zeszłym roku warsztaty odbywały się na przełomie lipca i sierpnia w muszli koncertowej w Parku Praskim. Ta wakacyjna akcja rozwinęła się w regularne zajęcia w pracowni. Dzięki życzliwości dyrektora Domu Kultury "Praga", Tomasza Kalińskiego i wicedyrektor Małgorzaty Grabnej znalazło się pomieszczenie po dawnej kawiarni, które okazało się idealne dla grupy entuzjastów pragnących malować. W czasie zajęć uczestnicy poznają techniki malarstwa od podstaw, tj. od przygotowania blejtramu, poprzez podmalówki temperowe aż po malarstwo olejne. Pracownia zapewnia bardzo dobre materiały malarskie, bo, jak twierdzi Leszek Gęsiorski, "dobrej rzeczy nie zrobi się byle czym". Pracownia linorytu i suchej igły również dysponuje wszystkimi materiałami i narzędziami graficznymi, papierem oraz prasą wklęsłodrukową. W technice suchej igły kiedyś używało się płyt metalowych, w których żłobiło się rysunek. Obecnie wykorzystuje się do tego celuloid. Do farby, którą pokrywa się rysunek trzeba dodać szare mydło malarskie i pokost lniany, aby nabrała półpłynnej konsystencji i lepkości. Wtedy dobrze wchodzi w wykonane w celuloidzie żłobienia. Takie tajniki technik graficznych zgłębiają uczestnicy pracowni linorytu i suchej igły. Żmudna droga od pomysłu do realizacji ostatecznej, jaką jest gotowa odbitka, wymaga od nich wręcz benedyktyńskiej cierpliwości. Malarze i graficy, pomimo swoich codziennych zajęć, pracy w różnych zawodach, znajdują czas na spotkania dwa razy w tygodniu w Domu Kultury, aby rozwinąć swoje talenty i pasje. Przyjeżdżają z różnych dzielnic Warszawy, nawet z dalekiego Ursynowa. W obu pracowniach otrzymują solidne podstawy warsztatowe, ale, jak zgodnie twierdzą, najważniejsza jest wspaniała, wręcz rodzinna atmosfera panująca na zajęciach. - Niczego nie narzucam - mówi Leszek Gęsiorski. - Szanuję indywidualność każdego z nas, to motto mojej pracowni. Leszek Gęsiorski proponuje temat, uczniowie przedstawiają go na różne sposoby. Cerkiew malowali z fotografii. Na wystawie można zobaczyć różne jej ujęcia, w różnych porach roku. Podobnie martwa natura, czy kwiaty każdy widzi ten sam temat inaczej. Czym dla nich jest malowanie? - Dla mnie jest to odskocznia od codzienności - mówi Roma Pieńkowska. - Przy sztalugach rewelacyjnie odpoczywam. Kiedy przez pewien czas byłam chora i nie mogłam przychodzić na zajęcia, bardzo mi ich brakowało. Wystawa w galerii Domu Kultury "Praga" prezentuje prace uczniów Leszka Gęsiorskiego z ostatniego semestru. Są wśród nich bardzo udane grafiki Pauliny Łyskawińskiej i Marii Kochanowskiej. Uwagę widzów przyciągają też prace malarskie, martwe natury Anny Granit-Młynarskiej, Violi Kosińskiej, Romy Pieńkowskiej czy Jacka Horocha oraz pejzaże Anny Bunicz i Jadwigi Zawadzkiej.W kolejnym semestrze tematem wiodącym będzie twórczy rozwój wyobraźni w oparciu o muzykę. - Jestem szczęśliwy - mówi Leszek Gęsiorski - że ten artystyczny eksperyment, jakim był plener malarski, a później pracownia malarstwa, przeprowadzono na Pradze i że on się powiódł. Widocznie jest duże zapotrzebowanie na twórcze spędzanie wolnego czasu. Sądzę, że ludzie potrzebują kontaktu ze sztuką, która łączy, zbliża i uczy wrażliwości. Pracownia malarstwa i rysunku czynna jest we wtorki i czwartki w godz. 17-20. Pracownia linorytu i suchej igły zaprasza wszystkich chętnych w poniedziałki w godz. 16-20 do Domu Kultury "Praga", ul. Dąbrowszczaków 2.
Joanna Kiwilszo
|