Konsultacje przebudowy ul. Św. Wincentego
Spotkanie informacyjne w sprawie projektu przebudowy ul. Św. Wincentego i Głębockiej, zorganizowane 23 czerwca w Urzędzie Dzielnicy Targówek zapełniło największą salę w ratuszu. Mimo to, narzekano na niewystarczającą informację o spotkaniu, co każe sądzić, że frekwencja mogłaby być znacznie wyższa. Św. Wincentego ma być ulicą dwujezdniową, po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, ze ścieżkami rowerowymi i chodnikami. Na jezdniach ma być zastosowany cichy asfalt. Nad ul. Budowlaną powstanie estakada. Przedstawiono trzy warianty przebiegu trasy, które różniły się między sobą praktycznie tylko detalami. Ulica ma mieć klasę drogi głównej przyspieszonej, co spowoduje konieczność likwidacji części istniejących dotąd skrzyżowań. Przewidziano ślepe zamknięcia niektórych ulic i objazdy o wątpliwej przejezdności, co wzbudziło sprzeciwy mieszkańców, obawiających się, że przy tak gęstej zabudowie wyjazd z okolicznych osiedli okaże się niemożliwy. Projektanci, firma Transprojekt Gdański, powoływali się na ustalenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz zapisy Studium Zagospodarowania i Kierunków Rozwoju m.st. Warszawy, które nie były znane mieszkańcom, a okazały się sprzeczne z ich wizją dzielnicy. Domagano się obniżenia klasy drogi. Dla kogo ma być ta ulica, bo przecież nie dla nas! - oponowali zdenerwowani. I rzeczywiście, z dalszych odpowiedzi można było wywnioskować, że ma to być głównie trasa międzydzielnicowa, co w tym wypadku oznacza tranzyt z Białołęki i ościennych miejscowości. Projektowana rezerwa pod tramwaj nie jest uwzględniona w planach przebudowy Trasy AK, co może oznaczać np. że nie będzie technicznych możliwości, aby ta linia powstała. Pewnie dlatego tramwaj na tej trasie nie jest ujęty w długoletnich planach miasta. Mało tego, rezerwę zachowano tylko na północnym odcinku trasy. Między węzłem Żaba a ul. Budowlaną tramwaju nie przewidziano. Pomijając szacunek dla historii - jeszcze w latach 60. linia tramwajowa w ul. Św. Wincentego istniała i biegła aż do bramy cmentarza - wydaje się, że brak takiej naturalnej alternatywy nie poprawi znacząco sytuacji komunikacyjnej dzielnicy. Tramwaj przewozi średnio 200 pasażerów i porusza się po wydzielonym torowisku. To jednorazowo przynajmniej 100 samochodów mniej na jezdni, bo trudno wierzyć, że jeden z pasów zostanie wydzielony dla autobusów - i tak będą one stać w korkach. Podkreślano marną jakość innych ulic dzielnicowych i konieczność ich remontu w pierwszej kolejności, zanim przystąpi się do poszerzania ulicy Św. Wincentego. Wiceburmistrz Janik bronił się wyjaśniając, że ulic dzielnicowych w podobnym stanie jest ponad 60. Co roku jest remontowanych osiem - dziesięć, ale obecnie z powodu kryzysu będzie ich zapewne dwie-trzy. To nie przekonało obecnych. Oczekiwali usprawnienia ruchu wewnątrz dzielnicy, a okazało się, że sytuacja jeszcze się pogorszy. Obudowana dodatkowo osłonami dźwiękochłonnymi Św. Wincentego stanie się trudną do przekroczenia barierą. Zniknie większość przejść dla pieszych. Zaprojektowanie kładek, nawet wyposażonych w windy, nie zrekompensuje zapewne wszystkich strat. Inwestycja ma powstać na Euro 2012, więc determinacja władz miasta jest pełna, niemniej sądząc po przebiegu spotkania informacyjnego, należy spodziewać się protestów.
Kr.
|