Noc Muzeów na Pradze 2010
Już po raz 7. muzea i galerie otworzyły w nocy swoje drzwi dla zwiedzających. Również na Pradze było wiele miejsc, które warto było odwiedzić z soboty na niedzielę 15-16 maja. Idea otwarcia muzeów nocą narodziła się we Francji i szybko rozprzestrzeniła się na całą Europę. Sukcesu przedsięwzięcia należy szukać w szybkim tempie naszego życia. Zapracowani ludzie, nie mający czasu na obcowanie z kulturą w ciągu dnia, chętnie korzystają z możliwości odwiedzenia muzeów nocą. Tegoroczna wyjątkowa noc z kulturą rozpoczęła się o godzinie 19 i trwała miejscami do 3 nad ranem. W imprezie wzięła udział rekordowa liczba - 160 instytucji. Były wśród nich duże, znane muzea i małe, mniej znane galerie. Galerie i pracownie praskich artystów jak zwykle przygotowały ciekawy program Z ich bogatej oferty, z konieczności, wybrałam tylko niektóre propozycje. Na Brzeskiej, okrzykniętej kilka lat temu ulicą artystów, nie wszystkie pracownie były otwarte. Pod numerem 5 w galerii "Aniani" można było obejrzeć wystawę fotografii Joanny Olekszyk i Katarzyny Sołtan oraz ekspozycję malarstwa i rysunku Anny Wachaczyk. Po drugiej stronie ulicy, w galerii "Magiel" czekał na gości malarz Stefan Sławiński. Artysta opracował własną, niespotykaną gdzie indziej technikę. Jest to rysunek piórkiem na płótnie. Płótno bywa surowe lub barwione, a rysunek na nim artysta wykonuje tuszem, który sam robi na bazie akrylu. Niektóre płótna, z doszytą ręcznie podszewką nabierają charakteru gobelinów. Inne, łączą w sobie malarstwo z rysunkiem. Wszystkie opowiadają o ludzkich sprawach, o potrzebie bliskości i uczuciach. W galerii "To tu", przy ul. Ząbkowskiej 36 wystawę fotografii pt. "Oleg-Olga" zaprezentował malarz i fotograf Ol Skoczylas. Zafascynowany portretem renesansowym i późniejszym, niderlandzkim, fotografuje człowieka jako istotę pozapłciową. Trochę dalej, galeria "Dada - salon twórczości swobodnej" oferowała sporą kolekcję pięknych przedmiotów: niepowtarzalnych poduszek, drewnianych, malowanych wieszaków, damskich toreb i nietypowych lamp. Uwagę zwiedzających przyciągał duży wybór biżuterii oraz szkła kolorowego polskiej i hiszpańskiej huty szkła. Można było obejrzeć rzeźby Rafa Tarnawskiego oraz fotografie Izy TT pt. "Znikające neony". Muzeum Warszawskiej Pragi przygotowało w sali wystawowej dawnej wytwórni wódek "Koneser" ekspozycję pt. "Wizerunki starej Pragi na fotografiach Zygmunta Świątka". Zdjęcia z lat 1980-1981 dokumentują codzienne życie praskich ulic i podwórek. Najciekawsze są fotografie małych zakładów rzemieślniczych. Magiel, usługi szewskie, szlifiernia kryształów, zakład bieliźniarski. Przed naszymi oczami przewija się galeria ludzkich portretów, autentycznych twarzy, uchwyconych przy pracy, budzących szacunek. Aby obraz był pełny, można było, jak w ubiegłym roku wejść do Szafy Czasu i posłuchać relacji o starej Pradze. Również w "Koneserze", w Galerii Klimy Bocheńskiej czekała nas jeszcze jedna wystawa fotograficzna zatytułowana "Po prostu patrz". Natomiast właściciele Galerii N'69 na ul. Tarchomińskiej 9 zrobili nocny przegląd magazynu, czyli przygotowali wystawę obrazów ze zbiorów fundacji Artbarbakan. Swoje instalacje i grafiki zaprezentowali malarze z grupy Niezależni'69, Jerzy Lassota i Miron. Dużym zainteresowaniem cieszyła się akcja "Niezapominajka" Dominiki Małgowskiej, proponująca pocztówki z widokami starej Warszawy, w tym również Pragi. W Galerii N'69 strudzeni nocnym zwiedzaniem goście mieli okazję skosztować wyśmienitej kawy serwowanej przez mistrzów parzenia kawy z Coffee Clue. W ten sposób zregenerowani mogli udać się na dalszą wędrówkę po nocnych muzeach, galeriach i artystycznych pracowniach. Joanna Kiwilszo
|