Jak rycerz z rycerzem
Wystrzały z piszczeli, hakownicy i bombardy obwieściły 6 czerwca w Parku Bródnowskim rozpoczęcie XV Warszawskiego Turnieju Rycerskiego o szablę króla Zygmunta III Wazy. Tematem przewodnim była 600. rocznica bitwy pod Grunwaldem. W głównym turnieju walczyło 18 rycerzy. Zwycięzcą został Marcin Waszkelis z Toruńskiej Szkoły Fechtunku, który w finałowym pojedynku pokonał Martina Garcię z Chorągwi Mazowieckiej księcia Siemowita. III miejsce wywalczył Emil Guz z Toruńskiej Szkoły Fechtunku. Zdobywca szabli króla Zygmunta III Wazy, Marcin Waszkelis ma 25 lat, jest studentem Wydziału Historii Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Walki rycerskie są jego pasją od 9 lat, zwyciężył w 40 turniejach. W Bojowym Turnieju Łuczniczym najlepsze wyniki osiągnęli: Radosław Sadowski z Białołęki (I miejsce), Mateusz Krośnicki z Mazowieckiej Roty Strzelczej (II miejsce), Waldemar Machnik z Bractwa Rycerskiego Ziemi Ogrodzieńskiej. Nagrody laureatom wręczyli: Tomasz Szajewski - marszałek Turnieju i Jacek Białek - dyrektor Domu Kultury "Świt". Zgodnie z 15-letnią tradycją imprezy, organizowanej przez Dom Kultury "Świt" i Dzielnicę Targówek, rozgrywano także średniowieczne konne turnieje rycerskie: Skilis and Arms (gonitwy zręcznościowe z użyciem kopii, maczug i mieczy) oraz Melee i Bohurt (grupowy pojedynek na strącanie klejnotów herbowych, z użyciem maczug). Wystawa "Boży wojownicy - Jan Żiżka i husyci", opowieści Wojciecha Borkowskiego- wicedyrektora Muzeum Archeologicznego oraz żywa prezentacja wojowników husyckich, przybliżyły wszystkim historię sojuszników wojsk polsko-litewskich pod Grunwaldem i wojen husyckich. W imprezie uczestniczyło 11 bractw rycerskich, na czele z I Polskim Stowarzyszeniem Turniejowym "Liga baronów", które od początku jest współorganizatorem Turnieju. Licznie zgromadzonej wokół szrank publiczności rycerze pokazali różne walki piesze, potyczkę oddziału koronnego z rejzą husycką, punktowane pojedynki na kruszenie kopii. Dzieci mogły spróbować swych sił w grach rycersko-plebejskich, np. cięciu jabłka toporem, kołku-kręciołku, łapaniu Tatarzyna na arkan. Dużym powodzeniem cieszyły się przejażdżki na kucyku i rodzinne zdjęcia z rycerzami. Na jarmarku rzemiosł dawnych można było poznać codzienność czasów Średniowiecza - pracę kowala, szewca, płatnerza, garncarza, jubilera; wyrób broni i ozdób, strojów, amuletów, wyrobów z drewna i wikliny; poznać zapach i walory dziegciu. Tajemnice grodu słowiańskiego odkrywał ośrodek archeologiczny "Choina Horodyszcze", a zabytki Bliskiego i Dalekiego Wschodu - Studenckie Koło Archeologiczne "Szarkun". Przy tych i wielu innych stoiskach można było nie tylko patrzeć i słuchać, ale także samemu coś wykonać, np. ulepić garnek lub na planszy wziąć udział w historycznej bitwie. Tradycyjnie bogaty program i piękna pogoda zachęciły do odwiedzenia Parku Bródnowskiego całe rodziny, nawet z bardzo małymi dziećmi. Niemowlaków nie przestraszyły hałasy, przedszkolaki spacerowały z mieczami, dziewczynki chyba polubiły nałęczki; wszyscy usłyszeli słowo "kombatant" w odmłodzonej formie: ten, który walczy. Przed południem gości witała Praska Orkiestra Dęta Dzielnicy Targówek pod dyrekcją Jerzego Zabłockiego, po południu koncertowała kapela folkowa "White Garden". Muzyką i tańcem z ogniem pożegnała wszystkich orkiestra "Horodyszcze". O znaczeniu tej najstarszej w Warszawie imprezy plenerowej o tematyce historycznej i planach na następne lata, szerzej napiszemy w następnym numerze NGP. K.
|