Piknik na Targowej 82
Zorganizowany przez Stowarzyszenie "Otwarte Drzwi" Piknik Rodzin Praskich miał silną konkurencję, m.in. Piknik Naukowy, Festyn Lotniczy "Góraszka". Mimo to, od południa 12 czerwca, na podwórko przy ul. Targowej 82 przychodziło, rotacyjnie, wiele rodzin z dziećmi. Od początku nie brakowało chętnych do gry w tenisa, rysowania, udziału w loterii fantowej, przeciągania liny. Gdy dzieci korzystały z tych atrakcji, dorośli podziwiali egzotyczne tańce w wykonaniu zespołu "Tropicana", potem "Senior Show". Po pokazie tańca z chustami kilka osób mogło odbyć na scenie pierwszą lekcję tego tańca. Integracyjne tańce w kole poprowadziła Dorota Czajkowska. W pierwszym (grecki taniec z wyspy Kos) do grona dziewcząt dołączył odważny chłopiec, w tańcu "Jelonki" - już dwóch. Trzeci taniec, "Kłaniany", nawiązywał do kultury polskiej szlachty. Amatorzy tańca mieli od 6 do 17 lat. Potem na scenie zagościł Teatr "Nie Zwykły". Drogę Kamila, od chłopca do dorosłości, pokazywały scenki i rozmowy głównego bohatera z ojcem, bratem, ze szkolnymi kolegami, psychologiem, grupą religijną. Odpowiedzi na trudne pytania, np. co to jest tolerancja? - bohaterowie szukali w słowniku i w praktyce. Niecierpliwie oczekiwanym punktem programu był Mikrofon Praski - I Festiwal Piosenki Dziecięcej. Zapisy miały zakończyć się 8 czerwca, ale dano szansę także tym, którzy zgłosili się później. Występy 18 dziewcząt i chłopca oceniało jury w składzie: Dorota Czajkowska z DK "Praga" - przewodnicząca, Magdalena Tul, Marcin Niewiadomski i Paweł Kulik. Brano pod uwagę znajomość tekstu piosenki, linie melodyczne, interpretację, poczucie rytmu, wyraz sceniczny i dobór repertuaru. Werdykt był jednomyślny: I miejsce - Weronika Lis (6 lat), II miejsce - Patrycja Skibińska (11 lat), III miejsce - Natalia Salamandra (12 lat). Nagrodę prezesa Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi" otrzymała Dominika Kazimierska; nagrody specjalne: Paweł Faliński (9 lat) - za melodyjny śpiew, odwagę sceniczną i dobra prezencję i Zuzia Piotrowska (6 lat) - za dobór repertuaru, czysty śpiew, bez podkładu muzycznego. Zanim padło nazwisko laureatki, publiczność zgadła, kto zdobył I nagrodę. Weronika była wszechstronnie przygotowana do występu: piosenkę "Puszek okruszek" zaśpiewała z pieskiem, "Kaczkę dziwaczkę" - z kaczuszką. Jury i widownię oczarowała dobrą dykcją i melodyjnym śpiewem. Występy pokazały duże zróżnicowanie w przygotowaniu uczestników, widoczne choćby w stroju, doborze repertuaru czy choreografii. Niektóre dzieci nie miały wcześniej kontaktu z mikrofonem, inne - nie rozumiały tekstu, który śpiewały, np. piosenek: "Jesteś szalona", "Chcę tu zostać", "Miliony monet". Przewodnicząca jury zachęca jednak, by docenić odwagę dzieci, którym rodzice czy opiekunowie nie zapewnili odpowiedniego przygotowania do występu. Zdaniem Doroty Czajkowskiej, trzeba te dzieci zachęcić do popracowania nad sobą; to pozwoli w przyszłości uzyskać lepszy efekt. "Może za rok uda się zrobić bardziej profesjonalny przegląd piosenki dziecięcej". Od godziny 17 na pikniku królowała dziecięca muzyka dyskotekowa. Każdy mógł zatańczyć na scenie. "Dzieci świetnie się bawiły" - ocenia Sławomir Kamela ze Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi". - Uczestnicy loterii, w której wszystkie losy były wygrane, otrzymali 300 prezentów. Uzyskana z losów kwota 522,9 zł przeznaczona zostanie na cele statutowe Stowarzyszenia. Piknik Rodzin Praskich skończył się nieco wcześniej niż planowano, między innymi z powodu pogarszającej się pogody. W przygotowanie i przebieg imprezy zaangażowanych było 35 osób ze Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi" i wolontariuszy. Nie żałują włożonego wysiłku ani czasu. Wszyscy uważają, że takich imprez, integrujących rodziny, powinno być więcej. Cieszy fakt, że podczas kilkugodzinnej imprezy nie zdarzyły się incydenty, wymagające interwencji policji czy straży miejskiej. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego żadna z tych służb nie odpowiedziała na pisemne zaproszenie organizatora Pikniku Rodzin Praskich, ani w formie kontaktu telefonicznego, ani przysłania patrolu. Prezes Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi" Anna Machalica-Pułtorak lokuje Piknik Rodzin Praskich w nurcie budowania więzi sąsiedzkich: podczas imprezy panuje luźna atmosfera; dorośli spędzają czas kulturalnie, przy dobrej muzyce, swobodnej pogawędce i poczęstunku (bez alkoholu); dzieci mają rozrywkę, za udział w różnych formach zabawy zdobywają upominki. Na co dzień trudno znaleźć na Pradze takie miejsce. Warszawa powinna mieć program, wspierający takie imprezy, jak Piknik Rodzin Praskich.
K.
|