Pyzy jak łakocie
W samym centrum europejskiej metropolii rozległy bazar, wypełniony zabytkowymi kramami - jedna z turystycznych atrakcji stolicy. O tym, że to nie fantazja, lecz rzeczywistość, można się przekonać, oglądając na bazarze Różyckiego wystawę "Naschmarkt. Szczęśliwszy brat Różyca". Początki wiedeńskiego "Naschmarktu" ("Targ Łakoci") sięgają II połowy XVIII wieku. Początkowo znajdował się przed Bramą Koryncką, potem został przeniesiony przed książęcy kompleks architektoniczny Freihaus. W 1919 roku stara część bazaru została zlikwidowana, a Naschmarkt wraz z ciekawie zaprojektowanymi kramami (dziś już zabytkowymi) zlokalizowano nad przykrytym korytem rzeki - w miejscu, na którym funkcjonuje do dziś. Część kramów przekształcono w punkty gastronomiczne: niewielkie kawiarnie i restauracje. Jak funkcjonuje wiedeński brat Różyca, można zobaczyć na zdjęciach. Pomysł ekspozycji powstał w 2004 roku, podczas dyskusji w Domu Kultury "Praga" - powiedział podczas wernisażu Janusz Sujecki z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy. - To nie jest wystawa, poświęcona wyłącznie wiedeńskiemu bazarowi. "Naschmart" ma być przykładem i inspiracją. Nie chodzi o powtórzenie form, kramów itd., lecz pokazanie, jak może wyglądać bazar w centrum Europy. Dlaczego wiedeński bazar jest szczęśliwszym bratem Różyca? Stowarzyszenie Kupców Warszawskich Bazaru Różyckiego zarządza bazarem od 1999 roku - przypomina prezes Zenon Jędra. Po dwóch latach Stowarzyszenie dostało 3-letnią dzierżawę, której władze dzielnicy jednak nie przedłużyły. W tym miejscu miały powstać 3 wieżowce. Dzięki temu, że Wojewódzki Konserwator Zabytków, Barbara Jezierska, wpisała Bazar Różyckiego do rejestru zabytków, obiekt mógł wrócić do planu zagospodarowania przestrzennego. Prezes Jędra deklaruje: "Gdyby była przychylność władz dzielnicy i Miasta - stworzylibyśmy bazar na miarę XXI wieku. Nam nie chodzi tylko o zysk, lecz o to, by podtrzymać historię, ponad 100-letnią tradycję, by Bazar Różyckiego był wizytówką Pragi. W pobliżu powstaje Muzeum Pragi. Nasza propozycja to centrum handlowo-kulturalno-rozrywkowe, połączone z bazarem". Zespół Opiekunów Kulturowego dziedzictwa Warszawy "ZOK", Stowarzyszenie Kupców Warszawskich Bazaru Różyckiego i firma STRABAG - organizatorzy wystawy - dedykują ją warszawiakom i turystom, by wspierali plany rewitalizacji bazaru Różyckiego jako historycznego targowiska z rozbudowaną ofertą gastronomiczną. Wystawa jest również apelem do władz Warszawy: "Pomysłów na Różyca nie trzeba szukać, pomysł już istnieje, a jego realizacja przynosi znakomite rezultaty. Trzeba tylko wcielić go w życie w Warszawie." Anna Wysocka-Sujecka zapowiada, że wystawa "Naschmarkt. Szczęśliwszy brat Różyca" to otwarcie szerszej akcji, skierowanej do władz miasta i dzielnicy. Nieobecność przedstawicieli władz, zaproszonych na wernisaż, została odebrana jako zawód nie wobec organizatorów, lecz wobec problemu. Z tego zarzutu można się oczyścić do 31 grudnia, kiedy nastąpi zamknięcie wystawy. Osobom, które skorzystały z zaproszenia, w pamięci pozostanie smak gorących pyzów ze skwarkami i muzyka Różyc Orkiestry z liderem kapeli Sylwestrem Kozerą.
K.
|