Otwarte drzwi szpitala

18 listopada, po południu, przez parę godzin mieszkańcy mogli oglądać nowo wybudowany pawilon A2 w Szpitalu Praskim. Sam jednak nowoczesny obiekt zostanie oddany pacjentom zapewne dopiero na przełomie roku, jak mówi dyrektor szpitala, Paweł Obermeyer. Wiąże się to z dosyć długotrwałą procedurą tzw. odbiorów technicznych. Na pocieszenie można dodać, że przecież - gdyby obiekt już normalnie funkcjonował - takie zwiedzanie byłoby nie do pomyślenia.

Przypomnijmy: na powierzchni 10 tys. m2 znajdzie się szpitalny oddział ratunkowy, oddział intensywnej opieki medycznej z 10 łóżkami, centralny blok operacyjny z ośmioma salami operacyjnymi, 10-łóżkową salą wybudzeniową i 20 łóżkami pooperacyjnymi, zakład radiologii z tomografem (obecnie trwa montaż komputera; łącznie potrwa to ponad 2 tygodnie, bo do przeniesienia trzeba go było całkowicie rozmontować; przez ten okres pacjenci szpitala mają zapewnioną diagnostykę tomograficzną w innych ośrodkach) oraz laboratorium. Na dwóch ostatnich piętrach ulokowana będzie chirurgia ogólna i naczyniowa - łącznie 70 łóżek. Nadal w decyzyjnym zawieszeniu jest budowa łącznika. Są na to pieniądze - 1,6 mln zł, jest pozwolenie na budowę i projekt, ale nie ma zgody Biura Polityki Zdrowotnej. A bez tego nie można ruszyć. Oprócz tego, że dzięki łącznikowi nie trzeba już byłoby pacjentów przewozić na wózkach przez teren szpitala (co w deszczu, śniegu i mrozie urągało warunkom, jakich się można spodziewać w XXI wieku), to dodatkowo w łączniku miało się znaleźć pomieszczenie na komorę hiperbaryczną i wojewódzkie centrum toksykologii. Obecnie w Warszawie jest tylko jedna komora hiperbaryczna, w szpitalu MSWiA, a zapotrzebowanie na leczenie czystym tlenem jest ogromne: od coraz powszechniejszych zatruć tlenkiem węgla, przez oparzenia, aż po wszelkiego typu zmiany skórne, związane m.in. z cukrzycą. Warto przypomnieć, że na terenie Mazowsza nie ma żadnego ośrodka profesjonalnego leczenia oparzeń! Obiekcje Biura Polityki Zdrowotnej co do opłacalności zakupu komory wynikają chyba z niewiedzy na temat rozmiarów potrzeb i są tym bardziej dziwne, że Narodowy Fundusz Zdrowia bez limitów refunduje wszystkie zabiegi ratujące życie. Komora kosztuje około 2-3 mln zł i na pewno szybko by się zamortyzowała. Natomiast wojewódzkie centrum toksykologii powstałoby na bazie istniejącego już III oddziału ostrych zatruć, który jest jednym z dziewięciu w Polsce i jedynym w województwie. Niecierpliwie czekamy na słuszne decyzje.


(T)
4164