Od biomasy do kompostu
Kompostowanie – przetwarzanie odpadów biodegradowalnych, to jedna z metod unieszkodliwiania odpadów komunalnych. Podobnie jak większość procesów zagospodarowywania wytwarzanych przez nas śmieci, jest dotknięta poważnym zapóźnieniem. Tymczasem 35 – 40% wszystkich odpadów komunalnych w Polsce to frakcje organiczne, zaś dysponujemy zaledwie 90 kompostowniami, 3 zakładami fermentacji i 11 zakładami mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów. Jak na kraj z blisko 40-milionową ludnością jest to stanowczo za mało. Zanim przejdziemy do opisu procesu kompostowania odpadów, krótki komentarz eksperta do naszego poprzedniego tekstu, a raczej do jego ostatniego rozdziału. Dr inż. Tadeusz Pająk z krakowskiej AGH studzi nieco entuzjazm, z jakim opisywaliśmy niesamowite możliwości użycia plazmy w procesie spalania odpadów komunalnych - "Czwarty stan skupienia pogodzi entuzjastów ze sceptykami?" Według mojej opinii, wyrażony w tym rozdziale pogląd jest bardzo optymistyczny, jeśli myślimy i mówimy o grupie odpadów zwanych komunalnymi, a o te właśnie chodzi. Technologie plazmowe sprawdziły się, jak dotąd, tylko dla specyficznej grupy odpadów - co w tekście jest słusznie zauważone - i to w małej skali wydajności, rzędu maksimum 15 tys. ton rocznie. Dla odpadów komunalnych, gdzie do spalania musi trafić 200 czy ponad 300 tys. ton rocznie - jak w przypadku rozbudowy ZUSOK - nie ma jak dotąd praktycznie żadnych doświadczeń eksploatacyjnych ze stosowania technologii plazmowych. Nie są znane ani potwierdzone takie cechy jak niezawodność, zużycie energii, koszty i inne. Najważniejszy jest brak potwierdzenia niezawodności, czyli tzw. dojrzałości technicznej. Zaprojektowane dla polskich miast spalarnie oparte są na technologii rusztowej, znanej i permanentnie rozwijanej technicznie od ponad 100 lat. O ich niezawodność możemy być spokojni. Technologie plazmowe, w tak dużej skali wydajności, póki co tego zagwarantować nie mogą. Może im się to uda w kolejnych latach, czego życzę, bo nie jestem ich przeciwnikiem. Według mnie potrzeba na to co najmniej 10 lat, w tym powinna się zawierać pozytywnie potwierdzona, co najmniej 3-letnia eksploatacja instalacji plazmowej spalającej w skali roku 200 tys. ton odpadów komunalnych - zauważa nasz ekspert. Kompostowanie stare jak świat Kompostowanie - oznacza autotermiczny (przebiegający bez użycia zewnętrznego źródła ciepła - przyp. red) i termofilny (w temperaturze od 50 oC) rozkład biologiczny selektywnie zebranych bioodpadów, w obecności tlenu i w kontrolowanych warunkach, dokonywany przez mikro- i makroorganizmy, zaś ostatecznym celem procesu jest powstanie kompostu, inaczej zwanego humusem. Przy użyciu tej metody, znanej i stosowanej przez naszych dziadów i pradziadów w przydomowych ogrodach i ogródkach, a także w gospodarstwach rolnych - powstaje stabilny materiał organiczny, bezpieczny pod względem sanitarnym, jako żywo przypominający naturalną próchnicę, bogaty w różnorodne substancje, pozbawiony nieprzyjemnych woni. Materiał ten spełnia wymagania środowiskowych klas jakości zawartych w dyrektywie unijnej dotyczącej kompostowania. W tym momencie warto wprowadzić do naszego słownika dotyczącego gospodarki odpadami pojęcie biomasy, która stanowi jednocześnie paliwo i materiał, z którego powstaje kompost. Biomasa to wszelkie odpady organiczne z naszych kuchni, naszych ogrodów, gospodarstw rolnych, miejskich parków i zieleńców. Bardziej szczegółowo to skoszona trawa, opadłe liście, drobne gałęzie, obornik, ptasie pióra, wszelkie organiczne resztki z naszych kuchni – w tym również torebki z herbatą, resztki wełny, włosów, skorupki jaj. Spośród bezsprzecznych zalet tej metody zagospodarowywania odpadów biodegradowalnych najważniejsze jest to, iż kompostowanie umożliwia odzyskanie – w innej, bezpiecznej pod względem sanitarnym formie - znaczącej ilości odpadów. Jak się przyjmuje, kompostowanie i pozostałe metody biologicznego przetwarzania odpadów (o których będziemy jeszcze mówić) prowadzą do zmniejszenia ilości odpadów kierowanych na składowiska o 30-50%. Technologie kompostowania są sprawdzone, dostępne i stosunkowo łatwe w eksploatacji, akceptowalne z punktu widzenia ekologii i pod względem ekonomicznym, zaś powstający w ich wyniku produkt jest wartościowy. Substancje humusowe są bowiem niezbędne dla zapewnienia urodzajności gleb. Warto przy tej okazji przypomnieć, że w naszym kraju 60% gleb cierpi na niedobór naturalnych składników i bardzo przydałaby się im spora dawka kompostu. Jakościowe różnice kompostu – w zależności od zastosowanej formy wstępnej obróbki odpadów – są znaczące. Ten otrzymany ze zmieszanego strumienia odpadów komunalnych po mechaniczno – biologicznym ich przetworzeniu (tzw. metoda MBP) jest znacznie gorszy niż ten, który jest wyprodukowany na bazie selektywnie gromadzonych odpadów organicznych. Przy użyciu metody MBP produkt wyjściowy do produkcji kompostu jest w większym stopniu zanieczyszczony tworzywami sztucznymi, metalami ciężkimi i szkłem. Sytuacja jest najgorsza w tych zakładach mechaniczno – biologicznego przetwarzania, które stosują wstępne, intensywne ich rozdrabnianie, przy użyciu rozdrabniarek młotkowych lub dwustopniowej pulweryzacji (rozbijanie na bardzo drobne części przy użyciu specjalnego urządzenia do rozpylania - przyp. red.). Najlepszą jakość kompostu uzyskuje się w tych zakładach, które przesiewają na wstępnym etapie odpady niebezpieczne np. baterie, opakowania metalowe po chemii budowlanej i środkach ochrony roślin i unikają intensywnego rozdrabniania materiału. Bez względu na metodę zastosowaną w procesie przygotowania biomasy, dzięki kompostowaniu osiąga się zawsze zasadniczy cel – stabilizację materiału, znaczące zmniejszenie jego objętości i jego higienizację. Proces prawie naturalny By uruchomić produkcję kompostu, wystarczy zaprząc do pracy naturalne procesy biochemiczne przebiegające na co dzień w glebach, tuż pod naszymi stopami, a więc mineralizację i humifikację. Różnica polega na tym, że w planowym kompostowaniu te procesy trzeba wymusić, stwarzając sztuczne, optymalne warunki, dające możliwość sterowania nimi. Napędem tych beztlenowych procesów są miliardy mikroorganizmów. W zależności od szkoły przyjmuje się, że kompostowanie – jako proces biotermiczny – przebiega w dwóch lub czterech fazach. Zacznijmy od szkoły zakładającej dwie fazy. Pierwsza to kompostowanie termofilne, nazywane intensywnym lub wysokotemperaturowym. Druga faza nosi miano kompostowania mezofilnego, inaczej nazywanego fazą dojrzewania. Na tym etapie fermentacja biomasy przebiega w temperaturach od 25 do 37 oC. Długość trwania faz jest ściśle powiązana ze składem kompostowanej biomasy i zależy od stosowanej technologii. Mineralizacja tlenowa jest procesem egzotermicznym (proces fizyczny, w którym wydzielana jest energia podnosząca temperaturę układu, w którym zachodzi proces, jak też temperaturę otoczenia tego układu - przyp. red), zaś intensywność rozkładu zależy od podatności nań poszczególnych związków. Z dużą łatwością rozkładają się tłuszcze, większość węglowodanów – zarówno cukry, jak i skrobia, a także białka. Znacznie trudniej zachodzi proces rozkładu hemicelulozy (wchodzącej w skład m.in. słomy, nasion i otrąb) i celulozy. Najbardziej oporne są białka z grupy skleroprotein, m.in. keratyna, która jest białkiem nierozpuszczalnym w wodzie i w roztworach soli. W fazie kompostowania intensywnego temperatura może przekroczyć nawet 700 oC. Ta faza ma zasadnicze znaczenie dla procesów higienizacji, czyli pozbawiania biomasy niebezpiecznych dla zdrowia drobnoustrojów, grzybów i pleśni. Wedle przedstawicieli drugiej ze szkół, w procesie kompostowania mamy do czynienia z czterema fazami. Pierwsza to wstępne kompostowanie, określane też mianem fazy wzrostu temperatury, bądź mianem krótkiej fazy mezofilnej, w trakcie której następuje zainicjowanie procesu kompostowania i namnażanie mikroorganizmów. Druga faza, termofilna, bywa też nazywana fazą intensywnego kompostowania, bądź wysokotemperaturową. Według tej klasyfikacji, w trzeciej fazie – mezofilnej – następuje kompostowanie właściwe, zaś w czwartej dojrzewanie kompostu przy systematycznym, trwającym nawet kilka miesięcy spadku temperatury. Końcowym efektem jest powstanie humin. Pryzmy, kontenery czy bioreaktory? Technologia stosunkowo tania, stosunkowo prosta i ekologiczna. By ten ostatni wymóg był spełniony, wszelkie procesy zachodzące w biomasie muszą być w pełni kontrolowane. Jeśli biomasa ma się znaleźć w pryzmie na otwartym powietrzu, powinna być przesiana i pozbawiona zanieczyszczeń nie ulegających biodegradacji. Zwykle miesza się ją z pewną ilością dojrzałego kompostu i z tzw. materiałem strukturotwórczym, czyli np. z trocinami czy z odpadami drewna. Tak jak szczęśliwcy, posiadający własne ogródki, przykrywają swoją biomasę folią, pryzmy w dużych kompostowniach są często przykrywane zewnętrzną warstwą izolacyjną. Pryzmy są okresowo przerzucane, dotleniają je urządzenia napowietrzające, zaś system specjalnych drenów odprowadza płyny wyciekające z fermentujących odpadów. Zdarza się, że pryzmy są częściowo lub całkowicie zabudowywane, co powoduje częściową lub całkowitą hermetyzację procesów, zachodzących podczas kompostowania. Ta ostatnia metoda lepiej sprawdza się w przypadku organicznych odpadów komunalnych, ze względu na ograniczenie uciążliwej emisji odorów. Otwarte pryzmy z powodzeniem można stosować przy kompostowaniu odpadów zielonych – traw, liści, drobnych gałęzi. Mnogość rozwiązań w przypadku kompostowania zamkniętego jest spora. Stosuje się komory stacjonarne lub mobilne z przystosowanymi do nich systemami napowietrzania, komory prostopadłościenne, tunele, wieże. Zdarzają się, ale są raczej rzadkością, ruchome komory obrotowe. Jest regułą, że proces dojrzewania kompostu w pryzmach, odbywa się na płytach kompostowych, które są wyposażone w system sztucznego napowietrzania i odprowadzania ścieków lub w tzw. komorach drugiego stopnia. Jak już wspomnieliśmy, odpady komunalne najefektywniej kompostuje się w zamkniętych komorach, zwanych również bioreaktorami. W bioreaktorach wieżowych wszelkie procesy odbywają się w przepływie pionowym, zaś w bioreaktorach kontenerowych, komorowych, bębnowych i tunelowych procesy zachodzą w przepływie poziomym. Nie ma sensu dyskusja nad wyższością jednych nad drugimi. Oba typy służą temu samemu celowi – powstaniu humusu. W obu napowietrzanie, odprowadzanie ścieków i dezodoryzacja biogazów odbywają się w zaciszu reaktora, co redukuje wszelkie uciążliwości do minimum. Mamy w Polsce ogromny potencjał w postaci gór biomasy, potencjał w większości marnotrawiony na wysypiskach. To musi się skończyć, bowiem dyrektywy UE i nowe prawo "śmieciowe" uchwalone w naszym kraju nieodwołalnie zmuszą Polskę do rozwiązania problemu. Elżbieta Gutowska |