Przychodnia Kombatancka
Ta placówka przy Szpitalu Praskim działa już siedem lat. Inicjatywę Społecznej Rady Kombatanckiej dzielnicy Praga Północ w sprawie utworzenia przychodni zdrowia dla kombatantów poparły władze Pragi Północ; w grudniu 2003 roku Rada Dzielnicy podjęła uchwałę, skierowaną do Rady Warszawy. Przychodnia została powołana w maju 2004 roku, uchwałą Rady Miasta, w której przyjęto Program zdrowotny dla kombatantów i zagwarantowano środki finansowe w budżecie m.st. Warszawy. Przychodnię Kombatancką uroczyście otworzył prezydent Warszawy Lech Kaczyński. Bezpośrednim organizatorem przychodni, już w lutym 2004 roku, był ówczesny dyrektor Szpitala Praskiego dr Andrzej Koronkiewicz, bardzo aktywnie wspierający działania środowiska kombatanckiego. Przez kilka miesięcy przychodnia funkcjonowała w ramach statutowej działalności Szpitala Praskiego. Od 2007 roku Przychodnią Kombatancką kieruje dr Janusz Szajewski i dr Róża Walcowa. Kiedy rozpoczęła się przebudowa Szpitala Praskiego, wyburzono budynek, gdzie znajdowała się rehabilitacja. Przychodnię przeniesiono do mniejszego pomieszczenia. "Mieliśmy straszne warunki - wspomina dr Szajewski. - Oboje z pielęgniarką pracowaliśmy we wspólnym pokoju; jeśli pacjent przyjeżdżał na wózku, to trzeba było przestawiać meble, by mógł wjechać". Od końca lipca bieżącego roku Przychodnia Kombatancka ma siedzibę na parterze szpitala, z poczekalnią dla pacjentów, pokojem pielęgniarki i pokojem lekarskim. W poniedziałki i piątki w godz. 11.30 - 13.30 pacjentów przyjmuje dr Maria Róża Walc, we wtorki i czwartki w godz. 10.00 - 13.00 - dr Janusz Szajewski. Każdego dnia pełni dyżur pielęgniarka Janina Zięba. Z pomocy przychodni mogą korzystać kombatanci, posiadający zaświadczenie o takich uprawnieniach oraz osoby, posiadające status podopiecznych po kombatantach. Urząd Miasta finansuje usługi medyczne tylko dla kombatantów z Warszawy. Dotychczas zarejestrowano ponad 1850 pacjentów. Można zgłaszać się telefonicznie pod numer 22 555 13 07. Na wizytę u lekarza kombatant czeka 1-3 dni, wyjątkowo - tydzień. Gdy konieczna jest hospitalizacja, zostaje skierowany na jeden z oddziałów Szpitala Praskiego. Można otrzymać skierowanie do miejscowego specjalisty np.: ortopedy, urologa, ginekologa, chirurga, chirurga naczyniowego lub specjalisty pozaszpitalnego. "Mamy tu ogromne zaplecze diagnostyczne: znakomite laboratorium analityczne (w swoim czasie uzyskałem dla niego certyfikat europejski), laboratorium toksykologiczne, zespół badań obrazujących (RTG, USG) i tomografię komputerową, badanie dopplerowskie przepływu krwi w kończynach i tętnicach szyjnych. Zwykle na konsultację pacjent czeka kilka dni. Gdy wymaga natychmiastowej pomocy - dzwonię do ordynatora oddziału i chory jest przyjęty tego samego dnia - zapewnia dr Szajewski. - Jesteśmy szczęśliwi, że mamy lokal, który daje możliwość dobrej pracy. Uważam, że przychodnia to pacjent, doktor i pielęgniarka; wszystko dookoła jest mniej ważne. W naszej przychodni współpracują: doktor, pacjent i pielęgniarka." Jacy są pacjenci? "Potrafią być i ciekawi, i zgryźliwi. Choroba przewlekła czyni ludzi uciążliwymi" - stwierdza dr Walc. Zauważa przy tym, że zmienia się stosunek pacjentów do przychodni. Wiosną przyszedł tu pan Henryk, który chciał skorzystać z rehabilitacji, by poprawić kondycję na spływ kajakowy. Dr Szajewski wspomina mężczyznę, który 2 - 3 lata temu zgłosił się po raz pierwszy do przychodni, otworzył drzwi i oświadczył: "Całą służbę zdrowia należy powywieszać!". Dziś jest łagodny i spokojny. "Ja się na pacjentów nie obrażam; mogą się czasami dziwnie zachowywać - oczywiście, nie tak, by komuś zrobić krzywdę. Pacjenci mnie chyba lubią. Co jakiś czas dostaję podziękowania od organizacji kombatanckich." Zapytany, jakie ma życzenie, dr Szajewski odpowiada: "To życzenie nie tylko dla mnie i nie tylko dla Przychodni Kombatanckiej, ale dla całego Szpitala Praskiego: rekonstrukcja szpitalnego systemu komputerowego. Pierwszy komputer w tym szpitalu zainstalowano w 1984 roku - dostaliśmy go w prezencie. Teraz pracują resztki systemu komputerowego. Na niektórych oddziałach lekarze muszą odręcznie pisać wypisy chorych. Wynik laboratoryjny powinien trafiać do komputera lekarza prowadzącego, by mógł go natychmiast obejrzeć. Osobiście mógłbym mieć jakieś drobiazgowe życzenia, ale najważniejsza jest komputeryzacja Szpitala Praskiego. Wiem, że to oznacza wydatek kilku milionów złotych." Dr Janusz Szajewski pracuje w Szpitalu Praskim od 1970 roku. Był m.in. ordynatorem III Oddziału Wewnętrznego. Stworzył w szpitalu Stołeczny Ośrodek Ostrych Zatruć i Stację Dializ - pierwszą nieakademicką stację dializ nerek w Warszawie. Z dr Marią Różą Walc współpracuje od czasów, gdy była jego zastępcą na III Oddziale Wewnętrznym. Swoją wiedzą i doświadczeniem służy nie tylko kombatantom jako autor przydatnego wszystkim seniorom poradnika "Leki dla osób w wieku poważnym", wydanego przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. K. |