Parafia z tradycją

20 listopada parafia pw. Chrystusa Króla przy ul. Tykocińskiej obchodzić będzie 80-lecie. Uroczystość jubileuszu rozpocznie się o godz. 11.30 Mszą świętą, którą odprawi abp. Henryk Hoser, ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej.

Kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla na Targówku to jedna z trzech świątyń Diecezji Warszawsko-Praskiej, zbudowana jako wotum wdzięczności za zwycięską bitwę z bolszewikami w 1920 roku, często określaną jako "Cud nad Wisłą", jest on zarazem pomnikiem ku czci poległych w obronie Ojczyzny.

O wybudowanie tego kościoła zabiegał sam arcybiskup Aleksander Kakowski - pasterz Archidiecezji Warszawskiej oraz mieszkańcy powstającej dzielnicy. Przedsięwzięcie stało się możliwe m.in. za sprawą Rocha i Florentyny Krzeszewskich, właścicieli domów czynszowych na ulicy Tykocińskiej - oni to podarowali część działki pod budowę kościoła. Drugą część, z własnych funduszy, wykupił arcybiskup Aleksander Kakowski.

W październiku Roku Pańskiego 1931, w Uroczystość Chrystusa Króla, został poświęcony plac pod nowy kościół. Na pamiątkę tego wydarzenia ustawiono drewniany krzyż. Do dziś stoi on przed kościołem od strony zakrystii, czczony przez wiernych jako symbol narodzin ich parafii. Oficjalne erygowanie parafii nastąpiło na przełomie stycznia i lutego 1932 roku, mocą dekretu arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego. Pierwszym proboszczem został mianowany ks. Jan Golędzinowski.

Na budowę kościoła-pomnika datki płynęły z całej Polski, a ofiarodawców można poznać dzięki zachowanej księdze pamiątkowej. Na jej pierwszych stronach figurują najznamienitsi ludzie II RP - poczynając od prezydenta Ignacego Mościckiego, poprzez ministra Józefa Becka, Stefana Starzyńskiego - legendarnego prezydenta-obrońcę Warszawy z czasów II wojny światowej, po polityków, rektorów wyższych uczelni, generałów i dziennikarzy. Budowa posuwała się jednak z trudem - teren był podmokły, trzeba było wbijać betonowe pale i osuszać teren. W 1934 r. arcybiskup Aleksander Kakowski poświęcił kamień węgielny. Budowy kościoła nie udało się zakończyć przed wybuchem II wojny światowej. W połowie 1939 mury zewnętrzne kościoła wzniesiono na wysokość sklepienia - ale bryła była nadal nie zamknięta. W następnych trudnych latach w murach świątyni urządzono kaplicę, w której odbywały się nabożeństwa i różnego rodzaju spotkania.

We wrześniu 1939 r. od pocisku spłonęła plebania i kaplica. Z płonącej kaplicy udało się uratować obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Obraz ten był i jest otaczany wielkim kultem przez parafian. Wrześniowe bombardowania uszkodziły także mury kościoła. Po pożarze kaplicy księża byli zmuszeni przenieść nabożeństwa do podziemi wznoszonej świątyni.

Wielkim ciosem dla parafii było aresztowanie w 1940 r. ks. Jana Golędzinowskiego (na zdjęciu). Po półrocznym pobycie na Pawiaku został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Zimą 1940 r. wyruszył w swoją ostatnią podróż do obozu śmierci w Dachau. W maju 1942 r., po dwóch latach więziennej i obozowej katorgi znalazł się w transporcie do krematorium znajdującym się w renesansowym zamku Hartheim, nad brzegiem Dunaju. Więźniów uśmiercono podczas drogi spalinami. "Tak pięknie mógł umierać tylko kapłan [żyjący] według Serca Bożego" - napisał nieznany współwięzień we wspomnieniu o ks. Janie. Jego prochy wrzucono do Dunaju. Należy ubolewać, że nikt nie zadbał o to, aby ks. Jan Golędzinowski został zaliczony w poczet 108 ofiar II wojny światowej beatyfikowanych w 1999 roku przez bł. Jana Pawła II na pl. Teatralnym.

Następnym proboszczem był ks. Józef Szkudelski. Za jego sprawą parafia mocno zaangażowała się w pracę z najbiedniejszymi, pomagano ofiarom wojny, opiekowano się dziećmi osieroconymi. Powstanie Warszawskie zastało proboszcza po lewej stronie Wisły. Do swego kościoła powrócił dopiero w styczniu 1945 roku. A tymczasem Targówek stał się miejscem walk między Niemcami a Sowietami. W podziemiach kościoła zorganizowano schron, dla uchodźców z innych dzielnic. Kościół stał się ich mieszkaniem. Parafianom udało się przetrwać godnie i bohatersko najcięższe lata wojny i okupacji.

Po wojnie i tragedii Powstania Warszawskiego lewobrzeżna część stolicy była dużo bardziej zniszczona niż Praga. Dlatego bardzo wielu mieszkańców zrujnowanych dzielnic przenosiło się na drugą stronę Wisły - także na Targówek. Po śmierci ks. Józefa Szkudelskiego w 1946 roku, parafię objął ks. Franciszek Duczyński i energicznie przystąpił do dzieła dokończenia budowy świątyni. Budowę ukończono w 1953 roku, W tym czasie rozpoczęto budowę plebanii. Aby zdobyć fundusze, proboszcz organizował różne akcje i imprezy kulturalne.

W latach siedemdziesiątych zmieniało się oblicze Targówka - burzono stare domy, a ich mieszkańców przenoszono do nowych betonowych bloków. Wraz z powstawaniem nowego budownictwa na Targówku zaczęli napływać nowi lokatorzy, głównie z okolic Warszawy. W kościele trwały prace wykończeniowe pod okiem kolejnych proboszczów: ks. Józefa Woźniaka, ks. Bronisława Krassowskiego, ks. Kazimierza Cygana i ks. Eugeniusza Raciborskiego. Od 1996 roku proboszczem parafii jest ks. dr Marcin Wójtowicz.

Oprócz zacytowanego powyżej rysu historycznego, na stronie internetowej www.chrystuskrol.pl można znaleźć informacje o walorach historycznych i wystroju świątynie oraz jej otoczenia.

Oprac. K.

6866