Koncert noworoczny w wiedeńskim stylu
Joanna Kiwilszo
Najsłynniejszym walcem świata "Nad pięknym, modrym Dunajem" Johanna Straussa rozpoczął się 1 stycznia 2012 roku uroczysty koncert w Białołęckim Ośrodku Kultury, nawiązując tym samym do tradycji koncertów noworocznych odbywających się w Wiedniu.
Nieprzerwanie od 1939 roku w Złotej Sali Wiedeńskiego Towarzystwa Muzycznego odbywa się prestiżowy noworoczny koncert. Repertuar opiera się na żywiołowej muzyce rodziny Straussów, których życie i twórczość nierozerwalnie związane jest z tym przedziwnym miastem i których legenda żywa jest tam do dziś. Do tej wiedeńskiej tradycji i do nastroju roztańczonej w karnawale cesarskiej stolicy nawiązała dyrektor Białołęckiego Ośrodka Kultury Anna Barańska-Wróblewska, organizując 1 stycznia koncert zatytułowany tak jak słynny walc "Nad pięknym, modrym Dunajem".
Walc wiedeński był fenomenem XIX wieku. Jego epoka rozpoczęła się od Josepha Lannera, pierwszego kompozytora walców, a skończyła wraz ze śmiercią Johanna Straussa-syna w roku 1899. Skończyła się tylko teoretycznie, ponieważ nadal lubimy słuchać tej pięknej muzyki, niosącej w sobie niesamowity ładunek optymizmu i radości życia.
Podczas białołęckiego koncertu noworocznego, w którym wystąpiła Białołęcka Orkiestra "Romantica" pod dyrekcją Tomasza Labunia oraz soliści, Iwona Tober- sopran i Ryszard Wróblewski - tenor, poza tytułowym walcem "Nad pięknym, modrym Dunajem", wysłuchaliśmy jeszcze innego walca sławiącego tę rzekę, a mianowicie "Fale Dunaju" rumuńskiego kompozytora, Iona Ivanovici.
Johann Strauss komponował nie tylko walce. Był też autorem setek tanecznych miniatur - polek, marszów i kadryli. Z jego bogatego dorobku, w wykonaniu Białołęckiej Orkiestry "Romantica" usłyszeliśmy polkę "Tik-tak" (Schnell Polka), "Tritsch Tratsch Polkę" oraz "Annen Polkę", którą w 1882 roku kompozytor zasłynął na amerykańskim rynku muzycznym. Komplet polek zaprezentowanych podczas noworocznego koncertu zamknęła najzabawniejsza z nich, napisana przez brata Johanna, Josepha Straussa, "Feuerfest Polka" czyli "Polka kowalska", wykonana na kowadle wypożyczonym z Muzeum Kowalstwa, przez Krzysztofa Olszewskiego. Zupełnie inny charakter miał natomiast pełen wdzięku i elegancji utwór Julesa Masseeneta "Medytacja Thais", którą wykonał koncertmistrz Orkiestry "Romantica" Maciej Przestrzelski.
W klimat muzyczny monarchii austrowęgierskiej, w którym utrzymany był białołęcki koncert noworoczny, wpisują się popularne operetki. Arię "Miłość to niebo na ziemi" z operetki Franza Lehara "Paganini" zaśpiewała, występująca już dwukrotnie przed białołęcką publicznością, Iwona Tober. W jej wykonaniu usłyszeliśmy też "Kuplety Adeli" z operetki "Zemsta Nietoperza" Johanna Straussa-syna. Z kolei pieśń Tassilla "Pozdrów ode mnie urocze dziewczęta i Wiedeń mój" z najbardziej węgierskiej operetki "Hrabina Marica" Imre Kalmana zaśpiewał tenor Teatru Wielkiego Opery Narodowej Ryszard Wróblewski. W wykonaniu tych dwojga artystów usłyszeliśmy również piękne duety z innej operetki tego węgierskiego kompozytora, "Księżniczka Czardasza": "Tłumy fraków", oraz "Co się dzieje, oszaleję".
Noworoczny koncert był pełen niespodzianek. Jedną z nich przygotowała dla nas dyrektor Białołęckiego Ośrodka Kultury Anna Barańska-Wróblewska, która w stroju "Mikołajki" zagrała piękny "Walc II suity" Dymitra Szostakowicza. Inną były występy pary tańca towarzyskiego, Martyny Lewandowskiej i Pawła Kostrzewy, stanowiące znakomitą ilustrację do muzyki instrumentalnej.
Tak oto tanecznym krokiem, z humorem rozpoczęliśmy karnawał. Towarzyszący mu beztroski nastrój udzielił się publiczności zwłaszcza po wykonaniu przez Iwonę Tober arii Elizy z musicalu Fredericka Loewego, "My Fair Lady", pt. "Przetańczyć całą noc". Motyw "Usta milczą, dusza śpiewa" z operetki Franza Lehara "Wesoła wdówka" nuciła już cała sala. Koncert noworoczny, który prowadziła, jak również była autorką scenografii, Anna Barańska-Wróblewska, zakończył "Marsz Radetzkyego" Johanna Straussa i słynny duet "Libiamo" (Więc pijmy na chwałę miłości) z I aktu opery "La Traviata" Giuseppe Verdiego.