Przychodnia dla Zwierząt
Ebola Proszę Szanownych Państwa. Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Proszę Szanownych Państwa. Wszyscy przeżywamy dramat uszkodzonego służbowego laptopa w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ponoć bardzo brutalnie potraktowanego. Ze szczególnym okrucieństwem. Osobiście korzystam z komputera na co dzień i mam świadomość, że twardy dysk bardzo łatwo się wymienia. Zamiast roztłukiwać sprzęt i czynić szkody, wystarczy wymienić "twardziela" za kilka stówek i po stresie. Chyba lepiej działać wg zasady najpierw pomyśl potem zrób? Domniemywam, że urzędnik ministerstwa uczynił wysoce emocjonalny gest stuknięcia w laptopa głową na wieść o przegranych przez PIS wyborach. Jest to, moim zdaniem, jedyna okoliczność łagodząca, ale też i nadzieja na poprawę stanu umysłu. Wróćmy do naszych choróbek. Dziś kilka słów o odzwierzęcej Eboli. W powiększeniu mikroskopu elektronowego filowirus Ebola podobny jest do nitki z pętelką. Na pierwszy rzut oka wygląda całkiem sympatycznie, ale zaraz potem kojarzy się z wyglądem kobry, szykującej się do ataku. Taka właśnie jest jego siła. Cechuje się wybitnie wysoką śmiertelnością. Domem rodzinnym wirusa jest Zair, a dokładnie okolice rzeki Ebola. O roznoszenie choroby podejrzewa się koczkodany. W Zairze na koczkodana można zwalić wszystko, tak jak u nas na położenie geopolityczne. Działanie wirusów na komórki i tkanki jest proste i bezwzględne - te małe stworki, dysponując zaledwie siedmioma rodzajami białka rozpłynniają kolagen, czyli spoiwo, dzięki któremu niektórzy z nas mają całkiem apetyczne kształty. Do zarażenia dochodzi przez kontakt z nosicielami, chorymi, poprzez współżycie seksualne, używanie nieodkażonych igieł, strzykawek, co w biednej Afryce zdarza się relatywnie często. Wirus nie przenosi się drogą kropelkową, ale jest obecny w każdej wydzielinie i płynie ustrojowym. Jest wysoce zakaźny, choroba ma krótki przebieg i wysoką śmiertelność. Kto przeżyje, może jeszcze przez siedem tygodni pozostawać nosicielem. Już po dwóch dniach mogą rozpocząć się bóle głowy, mięśni, dreszcze - zupełnie jak przy grypce. Z czasem dołączają się wymioty, biegunka, zaburzenia funkcji nerek, wątroby, drgawki, wysypka skórna, zaburzenia oddychania i utrata krzepliwości krwi. Występują zewnętrzne i wewnętrzne krwotoki. Chory dosłownie ocieka krwią Śmierć może zbierać żniwo już po tygodniu od zachorowania. Szczepionki do tej pory nie opracowano. Leczenie jedynie objawowe. Śmiertelność 90%. Dalej bez komentarza... |