Walczący z ogniem

Warto wybrać się na spacer ulicą Młodzieńczą, by obok remizy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 15 Państwowej Straży Pożarnej (Młodzieńcza 5/7) obejrzeć plansze wystawy „Strażackie wspomnienia. Z dziejów Ochotniczej Straży Pożarnej na Zaciszu 1930-1960”. Wystawę można także obejrzeć na ogrodzeniu ulicy Pospolitej róg Rozwadowskiej. Planowana jest też w ratuszu Targówka.

Organizatorem wystawy jest Fundacja Wspierania Inicjatyw Pozarządowych im. Józefa Szewczyka. Podczas uroczystego otwarcia 10 września prezes Fundacji Tadeusz Szewczyk powiedział, że wystawa jest po to, by obudzić mieszkańców Zacisza do pracy na rzecz społeczeństwa. Zachęcał, by każdy, kto na zdjęciach odnajdzie swoich bliskich, zgłosił tę informację pod numerem telefonu 22 679 12 26. Za bohaterstwo w pracy dla bezpieczeństwa dziękował strażakom przewodniczący Rady Dzielnicy Targówek Krzysztof Miszewski. „Wystawa wszystkim nam przypomina o społecznym obowiązku. To wspólna praca dla wspólnego dobra” - podkreślił wiceburmistrz Grzegorz Gadecki. Za pomoc w ratowaniu ludzi dziękował lokalnej straży pożarnej biskup Kazimierz Romaniuk. Kombatant Wiktor Sokólski wspominał zasłużonego strażaka, żołnierza Armii Krajowej, mjr Józefa Szewczyka i zapewniał „Dążymy do kontynuacji tradycji Armii Krajowej” Podziękował prezesowi Tadeuszowi Szewczykowi, opiekunowi środowiska kombatanckiego.

Historia OSP na Zaciszu zaczyna się w 1930 roku, gdy z inicjatywy sołtysa Zygmunta Skrzeszewskiego powołano Ochotniczą Straż Pożarną, która działała aż do lat 60. W okresie trzech dekad w szeregi OSP wstąpiło kilkudziesięciu ochotników – mieszkańców Zacisza. Podczas okupacji strażacy Zacisza – członkowie AK dokonywali akcji dywersji, w tym pozorowane działania gaśnicze i tzw. pożary sabotażowe. Doszczętnie spalili baraki obozu niemieckiego na ul. £odygowej, podpalając, a następnie gasząc w pozorowany sposób baraki obozu, do którego mieli trafić Polacy, nie wywiązujący się z dostaw obowiązkowych dla Niemców. Wszyscy komendanci z lat 40. należeli do AK i działali w konspiracji. W rodzinnym domu patrona Fundacji Józefa Szewczyka mieściła się Szkoła Podchorążych AK.

Wybudowana pod koniec wojny remiza strażacka latami pełniła funkcję domu kultury, była swoistym centrum życia wsi Zacisze. Przez cały rok w remizie odbywały się okolicznościowe imprezy i uroczystości, działał ludowy zespół, urządzano niedzielne potańcówki, na których zbierano pieniądze na sprzęt strażacki. Tuż po wojnie strażacy sprowadzili drewniany budynek byłego teatru, przerabiając go na kościół i zainicjowali budowę nowego kościoła na Zaciszu. Dzięki aktywności strażaków, a zwłaszcza komendanta Józefa Szewczyka, powstawały komitety, angażujące zaciszan w budowę, kolejno: szkoły, domu kultury, stadionu, placów zabaw, sieci wodociągów.

Nazwiska strażaków tworzą piękne karty pożarnictwa, a zarazem lokalnej historii Zacisza. Do najbardziej zasłużonych członków Ochotniczej Straży należeli: Józef Szewczyk, Józef Madej, Tadeusz Hendigier,  Adam Madej, Stanisław Składanek, Wacław Jakubowski, Julian Goll, Tadeusz Kirylak, Władysław Tracz, Zygmunt Cichocki, Maria Cichosz-Miecznikowska, Stanisław Zawadzki, Stanisław Puzio, Stanisław Matynia, Władysław Pryciak. Kazimierz Karczmarczyk, Antoni, Sylwester, Stanisław Księżakowie.

Z biegiem lat OSP zmieniała się zarówno pod względem umundurowania, jak i wyposażenia. W miejsce ręcznej sikawki, dowożonej końmi, pojawiła się  nowa motopompa i przerobiona ciężarówka – beczkowóz. Niezmienna pozostała strażacka wrażliwość na ludzkie nieszczęścia i otwartość do niesienia pomocy w sytuacjach zagrożenia życia czy mienia. Na zawsze w pamięci współczesnych mieszkańców pozostaną ochotnicy straży pożarnej z powojennego czasu przemian, wybitni społecznicy, żyjący pasją odbudowy swej małej ojczyzny – Zacisza.

Fundacja Wspierania Inicjatyw Pozarządowych im. Józefa Szewczyka ma siedzibę przy ul. Śnieżnej 3 tel. 22 670 12 26.

Oprac. K.