Chłodnym okiem

PiS deformuje

Nie opadły jeszcze emocje związane z deformą oświaty. Właściwie to dym dopiero zacznie się na jesieni, gdy rozpocznie się nowy rok szkolny, a rodzice i uczniowie gorączkowo zaczną się przygotowywać do nowych warunków, próbując się zaaklimatyzować w nowej rzeczywistości. Nowe także czeka wielu nauczycieli i dyrektorów szkół. Niektórzy z nich już dziś podejmują trudne decyzje, jak dyrektor praskiego Liceum Ruy Barbosy przy ulicy Burdzińskiego Wiesław Włodarski, który już dziś zapowiedział swoje odejście z funkcji, by uniknąć zwalniania swoich kolegów nauczycieli. Postawa budząca szacunek, ale boli utrata wspaniałego nauczyciela, który w 2007 roku zdobył ogólnopolski tytuł Nauczyciela Roku. Takich dylematów i indywidualnych dramatów będzie więcej. Na ogólny rozgardiasz nakładać się będą lokalne problemy. Taki mają placówki oświatowe na Szmulkach. Zaplanowany kompleksowy remont SP 30 przy Kawęczyńskiej, a tym samym zapowiedziane zamknięcie szkoły na dwa lata, spowoduje lawinę problemów w sąsiadujących placówkach na Otwockiej i Objazdowej, gdzie będą przenoszeni uczniowie.

Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale rozważany jest przez PiS najgorszy wariant dyslokacji. Sytuacja jest jak z komedii Barei, lecz wcale mi nie do śmiechu. Szkoła na Otwockiej stawiana jest w sytuacji, w której musi przyjąć sublokatora i na dodatek oddać mu najlepszy pokój.  Emocje prędko nie opadną, a PiS, idąc za ciosem, przyjął pierwszą z ustaw deformujących służbę zdrowia. Placówki zostały podzielone na trzy stopnie. I tak najbliższy nam Szpital Praski ostatnio rozbudowany i remontowany za olbrzymie pieniądze, o ile wejdzie do sieci szpitalnej, będzie mógł nam zaoferować tylko podstawową opiekę na oddziałach: chirurgicznym, internistycznym, pediatrycznym, ginekologiczno-położniczym. Jeśli potrzebować będziemy specjalistycznej opieki np. kardiologicznej, będziemy musieli jej szukać gdzie indziej. Jeśli do sieci nie wejdzie, to zostanie pozbawiony kontraktu z NFZ po prostu zbankrutuje i zostanie zamknięty. To kolejna z zapowiadanych deform. Przypomnę i będę przypominał o deformie systemu prokuratury i sądownictwa, który nic nie poprawił, ale oddał pełnię władzy nad tymi instytucjami w ręce PiS, łamiąc trójpodział władzy, co jest podstawą współczesnej cywilizacji. Zdemolowano cały istniejący system prawny. Skandalem było podporządkowanie prokuratury Ministerstwu Sprawiedliwości i oddanie nad nią władzy politykowi. Szeregiem działań ustawowych zniszczono Trybunał Konstytucyjny. Urząd ten przestał działać. Kolejny prezes tej instytucji został powołany w takim pospiechu i bałaganie, że połamano nawet specjalnie w tym celu stworzone rozwiązania „prawne” - sprawę bada Sąd Najwyższy. Realizowana jest reforma sądownictwa, która ma oddać i tę instytucję w ręce partii rządzącej. Na pierwszy ogień idzie Krajowa Rada Sądownictwa, strzegąca niezależności sędziowskiej. Zapowiadana już jest reforma samorządowa, bo i na te instytucje PiS ostrzy sobie zęby. Już dziś odbywają się i zapowiadane są referenda obywatelskie, którym PiS jest przeciwny wbrew swoim obietnicom wyborczym. PiS-owski wojewoda Sipiera bez skrupułów wydał postanowienie o unieważnieniu uchwały Rady Warszawy w sprawie referendum, w którym warszawiacy mogliby się wypowiedzieć w sprawie zamysłów PiS wobec Warszawy. PiS deformuje.

PS. Począwszy od stycznia br. PiS w sondażach zaczyna tracić poparcie - skutek deform?

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl