Powrót zabytku?



Na rogu ulic ks. Kłopotowskiego i Jagiellońskiej znajduje się niezabudowana posesja otoczona wiekowym ogrodzeniem. Porastają ją nieliczne drzewa, a na jej części umieszczono plac zabaw. Miejsce to jest jednak silnie związane z historią Pragi, zwłaszcza z dziejami tutejszej społeczności żydowskiej, a to za sprawą istniejącego tu niegdyś zabytkowego budynku praskiej synagogi. Obiekt ten, zburzony w 1961 roku, ma teraz szansę na ponowne zaistnienie w krajobrazie dzielnicy. Sprawa możliwości przywrócenia Pradze tego zabytku ujrzała światło dzienne w lipcu ubiegłego roku za sprawą Janusza Sujeckiego, varsavianisty, członka Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy. Przypomnieć należy, że to on, razem z Jarosławem Zielińskim, był twórcą zaakceptowanego przez byłe władze dzielnicy społecznego projektu rewitalizacji ulicy Ząbkowskiej, dzięki któremu szereg kamienic odzyskało dawny blask.

17 lipca ub.r. Janusz Sujecki wraz z archeolog Anną Przybyszewską dokonali odkrywki archeologicznej w miejscu, gdzie niegdyś stała synagoga. Mówiąc prostym językiem, wykopali niewielki dołek w miejscu, gdzie według obliczeń powinna znajdować się krawędź budynku. Udało się im odnaleźć dobrze zachowane fundamenty, a to pozwala wnioskować, że w czasie burzenia budynku pozostawiono nietknięte części podziemne obiektu. Dwójka poszukiwaczy znalazła też płytkę będącą najprawdopodobniej reliktem posadzki synagogi oraz fragmenty jeszcze XVIII- wiecznego szkła - znaleziska te złożono w Muzeum Historycznym Warszawy. Praktycznie pewną sprawą jest odnalezienie w przyszłości różnorakich elementów pochodzących z dawnego budynku wewnątrz niewielkiej górki znajdującej się na terenie tej posesji. Wzgórek ten usypać miano z części gruzów i innych reliktów burzonej synagogi.

Dokonane odkrycia, zwłaszcza zachowane fundamenty, skłoniły warszawskich miłośników zabytków do wnioskowania o odbudowę zabytku. Był to budyneczek niewielki, co ciekawe zbudowany na planie koła. Za jego twórcę uważa się architekta Józefa Grzegorza Lessla. Czas powstania synagogi to ok. 1840 rok. Był to jeden z najcenniejszych i najstarszych obiektów Pragi, który po dewastacji w okresie okupacji barbarzyńsko rozebrano, pomimo uznania go już wtedy za obiekt zabytkowy - na zdjęciu synagoga około 1914 roku.

Przyszła odbudowa na cele muzealne, czy kulturalne trwałaby krótko i nie pociągnęła za sobą dużych kosztów. W grudniu ub.r. złożono wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie do rejestru zabytków istniejących pod powierzchnią gruntu zachowanych fundamentów oraz o przeprowadzenie badań archeologicznych. Według Sujeckiego mogliby to zrobić nawet studenci archeologii w ramach zawodowych praktyk. Planom przywrócenia obiektu nie sprzeciwiają się władze Pragi. Problemem, oprócz oczywiście znalezienia sponsora odbudowy, jest także chęć sprzedaży działki przez roszczącą sobie do niej prawo warszawską gminę żydowską. Gmina ta nie widzi potrzeby odbudowy, lepszym dla niej rozwiązaniem byłaby sprzedaż zwróconej im pustej nieruchomości w ręce inwestora, który w dowolny sposób by ją zabudował. Temu rozwiązaniu sprzeciwiają się obrońcy zabytków. Zwracają uwagę na zabytkowe otoczenie interesującej nas posesji, do którego to otoczenia należy gmach żydowskiej łaźni rytualnej (tzw. mykwy) oraz dawny budynek żydowskiego domu wychowawczego, który mieści teraz m.in. dziecięcy teatr "Baj". Zrekonstruowana synagoga wypełniłaby rażącą lukę powstałą w tej dawnej enklawie życia społeczności praskich Żydów.

Sprawa jest w toku i każde rozwiązanie jest możliwe. Cenne byłoby jednak o ile nie odbudowanie synagogi w całości, to choć wyeksponowanie jej reliktów w nowym gmachu. Do sprawy na pewno powrócimy.

Michał Pilich





Żeby powiększyć miniaturę kliknij na niej

6013