Praski folwark

Degradacja etyki

Na wstępie pragnę złozyć wyrazy podziękowania wszystkim prażankom i prażanom, szczególnie ze Starej Pragi i Szmulowizny, którzy w wyborach samorządowych oddali swój głos na KWW Jana Śpiewaka Wygra Warszawa, popierając lokalnych kandydatów, w tym moją osobę, do rady dzielnicy.

DZIĘKUJĘ! Uzyskane od Państwa poparcie, po przeliczeniu metodą D’Hondta, pozwoliło na wprowadzenie do rady dzielnicy jednego przedstawiciela, którym jest Grzegorz Walkiewicz. Grzegorzowi, jak również nowo wybranym radnym gratuluję i życzę pełnego zaangażowania oraz wielu sukcesów dla dobra dzielnicy i mieszkańców.

W kuluarach trwają rozmowy koalicyjne tak, aby wyłonić grupę większościową tj. minimum 12 radnych, która będzie - przynajmniej w założeniach - przez najbliższe 5 lat rządzić na Pradze Północ. Możliwości było kilka, ale jak wieść gminna niesie będzie to koalicja PO, SLD i Kocham Pragę. Koalicjanci będą rekomendować osoby do zarządu dzielnicy tj. burmistrza i dwóch wiceburmistrzów, którzy na najbliższej sesji rady dzielnicy zostaną powołani na stanowiska. Chwilę poczekajmy.

W dzisiejszym felietonie chciałabym wrócić do kampanii, która cieniem kładzie się na niektórych radnych. Niektórym kontrkandydatom zabrakło merytorycznych argumentów i ducha sportowej rywalizacji. Posunęli się do brudnej kampanii, pomówień, wręcz zniesławienia mojej osoby za to, że mam inne spojrzenie na styl uprawiania polityki. Prezentowane treści w gazetce wyborczej Kocham Pragę, szkalujące moją osobę oraz moje dobre imię są nieprawdziwe i służą podważeniu mojej wiarygodności w opinii publicznej. Pan Jacek Wachowicz przypisując mojej osobie kłamliwe i bezpodstawne tezy narusza nie tylko moje dobra osobiste, ale również podważa autorytet sądu i organów ścigania. W sprawie, o której pisze Pan Wachowicz wypowiedział się już sąd I i II instancji, który oddalił w całości protest wyborczy Pana Wachowicza, a co za tym idzie nie znalazł żadnych podstaw prawnych do uznania wniosków podniesionych przez niego. Sąd okręgowy w dniu 12 lutego 2016 roku oddalił protest, a w dniu 12 września 2016 roku sąd apelacyjny oddalił zażalenie Pana Wachowicza. Orzeczenie jest prawomocne. Z klubu radnych, posługujących się bezprawnie nazwą Praskiej Wspólnoty Samorządowej, wystąpiłam 4.01.2016 roku. Złożyłam formalną pisemną rezygnację w urzędzie dzielnicy, jednocześnie z protokołem z kontroli ZGN za lata 2010-2014. Była to moja suwerenna i przemyślana decyzja, ponieważ nie chciałam swoim nazwiskiem firmować działań, które były praktykowane przez Pana Wachowicza, a zostały opisane w przedmiotowym protokole z kontroli. Tak więc stwierdzenie Pana Wachowicza, że „zostałam usunięta z klubu PWS” jest nieprawdziwe. Co notabene sam, własnoręcznym podpisem, potwierdził w piśmie z 25.02.2016 roku. Cytuję: „..Pragnę zauważyć, iż złożyła Pani rezygnację z członkostwa w klubie radnych PWS..” W temacie rzekomego zniknięcia 164 kart do głosowania – Pan Wachowicz pominął, iż na wezwanie sądu o przesłanie zaplombowanych paczek z kartami, zastępca urzędnika wyborczego na Pradze Północ oraz wybrani przez niego pracownicy urzędu dzielnicy zamiast przesłać zaplombowane paczki z kartami wyborczymi, bez udziału przedstawicieli komitetów wyborczych i władz urzędu, dokonali otwarcia zaplombowanych worków i przeliczenia w Urzędzie Dzielnicy Praga Północ, ujawniając „rzekomy brak 164 kart” wyłącznie z jednej komisji. Przesłać, a przeliczyć, to - moim zdaniem - dwa czasowniki o różnym znaczeniu. Autor pomija, gdzie i jak były przechowywane karty, kto dysponował kluczem/kluczami, jak pomieszczenie było zabezpieczone. Co ciekawe, rzekomy brak kart ujawniono z komisji obwodowej, gdzie głosowali m.in. mieszkańcy Kolonii Zabkowska. Pan Wachowicz pominął bardzo istotny element. Startując jako bezpartyjna i niezależna z miejsca 5., otrzymałam od mieszkańców kolonii taką ilość głosów, które pozwoliły mi uzyskać mandat radnej. Niestety, promowana przez Pana Wachowicza „jedynka” nie uzyskała mandatu, co nie wzbudziło jego entuzjazmu i aprobaty. Ciekawe, czy w tym roku też złoży protest wyborczy? Czas pokaże. Wracając do meritum, gazetka wyborcza Kocham Pragę, rozpowszechniona na terenie dzielnicy, zawierała szereg pomówień i nieprawdziwych treści dotyczących mojej osoby. Dlatego też podjęłam działania prawne.

A już w następnym felietonie wrócimy do kuluarów północnopraskiego samorządu.
„Nie ma nic słodszego nad światło prawdy”
Cyceron

Małgorzata Markowska
Malgorzata.h.markowska@gmail.com