Po sąsiedzku

To, co najważniejsze

Nie od dziś wiadomo, że procedury trwają. Po zakończeniu remontu w listopadzie, w styczniu wreszcie oficjalnie otrzymaliśmy klucze do nowego lokalu Kolonii Śliwice. Ma on służyć nie tylko posiedzeniom rady kolonii, ale przede wszystkim stać się domem sąsiedzkim, miejscem realizacji inicjatyw mieszkańców.

Przeprowadzka urosła do rozmiarów sporego przedsięwzięcia za sprawą księgozbioru biblioteki sąsiedzkiej, która działa na Śliwicach już od trzech lat. Biblioteka, mimo dyżurów zaledwie raz w tygodniu, dorobiła się grona stałych czytelników, także za sprawą oferowania absolutnych nowości czytelniczych. Umieszczenie księgozbioru w pozbawionym wilgoci, ciepłym pomieszczeniu, daje  szansę na jej dalszy rozwój. Nowy lokal to wygodniejsze miejsce na zebrania rady - daje ono wreszcie możliwość udziału w spotkaniu wszystkim zainteresowanym. To ważne dla rozwijania samorządności na tym najniższym, lokalnym szczeblu. Sądzę jednak, że to biblioteka i to co za chwilę zadzieje się w nowym lokalu za sprawą samych mieszkańców, jest w tym wszystkim najważniejsze.

Urządzanie lokalu trochę potrwa. Co tydzień spotykamy się w różnym składzie, posuwając adaptację pomieszczeń o krok dalej. Na dziś nie ma jeszcze licznika gazu, a co za tym idzie ogrzewania, ale mieszkańcy przynoszą swoje meble i wyposażenie. O postępie prac i terminie otwarcia naszego, całkiem nowego na mapie Pragi Północ, Domu Sąsiedzkiego, będziemy informować.

Karolina Krajewska
przewodnicząca
Rady Kolonii Śliwice