Prosto z mostu

Nagrody na Pragę

W tegorocznej edycji Nagrody Architektonicznej Prezydenta m.st. Warszawy, którą rozstrzygnięto w ubiegłym tygodniu (12 grudnia 2019 r.), pojawiło się wyjątkowo dużo realizacji praskich i realizacji miejskich. Wymieńmy najpierw wszystkich laureatów.

W kategorii budynków komercyjnych wygrał biurowiec w Alejach Jerozolimskich 93 - nowoczesny, lecz w wyjątkowo udany sposób dopasowujący się rytmem osi i okien do sąsiadującego z nim w ostrej granicy przedwojennego monumentalnego budynku pracowników samorządu terytorialnego (dziś mieści się w nim jakaś lecznica i drobne biura). Nowy biurowiec ma jednak tak koszmarną anglonazwę, że nie będziemy jej tu wymieniać. Cieszy bardzo, że nawiązywanie do dawnej zabudowy jest doceniane – a to dopiero początek.

Najlepszym budynkiem użyteczności publicznej okazał się Warszawski Pawilon Architektury Zodiak w pasażu Wiecha, bardziej przypominający nieodżałowany bar Zodiak niż sąsiedni oryginał, w którym mieści się teraz toporny sieciowy fast food. W nowym pawilonie jest lekkość i wdzięk dawnej Ściany Wschodniej, dlatego też zapewne dostał on również Nagrodę Mieszkańców.

Teraz zaczyna się Praga. Za najlepszy budynek uznano blok przy ul. Witebskiej 6. Nieduża „kostka” wyróżnia się wśród peerelowskich bloków estetyką, a jednocześnie jakoś do nich nawiązuje. Ponoć mieszkania ma wygodne i ładnie wykończone.

Najlepsza rewitalizacja to oczywiście Centrum Praskie Koneser – pięć hektarów w sercu Pragi, na terenie dawnej Wytwórni Wódek Koneser, z mieszkaniami, biurami, klubami i nawet muzeum. Gratulacje dla projektantów z pracowni Juvenes-Projekt i Stiasny/Wacławek, a przede wszytkom dla prezesa Rafała Szczepańskiego!

Za najlepszą przestrzeń publiczną uznano tężnię na placu gen. Józefa Hallera. Nie jestem entuzjastą idei budżetu obywatelskiego, ale tężnia jest mocnym argumentem na jego rzecz – zrealizowano ją bowiem w wyniku głosowania obywateli.

Wydarzeniem architektonicznym roku była wystawa „Muzeum szklanych domów” w Wolskim Centrum Kultury, przypominająca historię modernistycznych osiedli robotniczych na Kole (to tam Picasso podczas zwiedzania namalował na ścianie swoją syrenkę).

Zatem połowa nagród trafiła na Pragę. Do tej pory tylko raz się tak zdarzyło, dwa lata temu, poza tym dobrej architektury na prawym brzegu Wisły było jakby mniej. Teraz to się wyraźnie zmienia.

W tym roku też – jak rzadko - połowa nagród dotyczyła realizacji m.st. Warszawy (a w jury przedstawiali władz miasta bynajmniej nie byli w przewadze). To też dobra wiadomość: samorządowcy dbają o dobrą architekturę.

Maciej Białecki
maciej@bialecki.net.pl